O pomocy charytatywnej dla dzieci z Białorusi
Na zaproszenie różnych osób i organizacji charytatywnych co roku grupy młodzieży i dzieci zza wschodniej granicy przyjeżdżają do Polski. Dla większości jest to pierwsze w życiu spotkanie nie tylko z naszym krajem, ale także z nieznanym dla nich stylem życia i postawami ludzkimi.
"Dzieci
z białoruskiego miasteczka Miory, które w tym roku gościła Fundacja
Rydza Śmigłego z Raciborza, wielu rzeczy doświadczały po raz pierwszy
- potwierdza prezes Fundacji Genowefa Arciemowicz. - W internacie
raciborskiego Ośrodka dla Słabosłyszących i Niesłyszących z niemałą
uciechą zapoznawały się z kabinami kąpielowymi. Pierwszy raz widziały
kryty basen, a poczęstowane bananami pytały, czy skórkę też można
zjeść. Ich bladość i anemiczny wygląd wytłumaczyła nam rozmowa
o domowych posiłkach. Większość dzieci jada raz dziennie, niektóre
dwa razy. O trzech posiłkach dziennie żadne z nich nie słyszało...".
Dzieci wstydziły się swojej nędzy, więc niechętnie przyznawały
się, że ubrania na wyjazd do Polski pożyczały u sąsiadów. Nikt
się jednak nie skarżył. Podobnie opiekująca się nimi Halina Szokiel,
nauczycielka muzyki, która popołudniami w swojej salce muzycznej
naucza 70-osobową gromadę języka polskiego, nieobecnego w białoruskich
szkołach, z wielką skromnością mówi o swych patriotycznych zasługach.
Zapewne i ta skromność, i faktyczna bieda, której doświadczają
na co dzień, sprawiły, że w Raciborzu nie brakowało osób, które
gotowe były gościom z Białorusi przychylić nieba. W Raciborzu
nie zabrakło atrakcji z różnych dziedzin. O bogaty program edukacyjny
zadbali nauczyciele z SP 4. Były wykłady z historii Polski, lekcje
śpiewu pieśni patriotycznych i nauka tańca, w tym poloneza. Popołudnia
wraz z uczniami SP nr 4 goście spędzali przy ognisku, na dyskotece,
lekcjach pływania. Wiele radości dały odwiedziny w Gimnazjum nr
5, gdzie oprócz zajęć komputerowych i nauki tworzenia origami,
przygotowano dla dzieci paczki ze środkami czystości i kosmetykami.
Wiele wrażeń pozostawiła wycieczka do Krakowa, ufundowana przez
Radę Rodziców z SP nr 4, oraz Górnośląski Oddział "Wspólnoty
Polskiej". Dzieci z Białorusi ze skupieniem słuchały informacji
o Papieżu i uczestniczyły we Mszy Świętej. W organizacji wszystkich
zajęć członków Fundacji Rydza Śmigłego wsparli sponsorzy, tacy
jak władze miejskie, Górnośląski Oddział "Wspólnoty Polskiej",
zakład "Henkel SA". Bardzo pomogli współorganizatorzy
pobytu: pracownicy i uczniowie Szkoły Podstawowej nr 4, Gimnazjum
nr 5 i Ośrodka dla Słabosłyszących. "Z wielkim wzruszeniem
i wdzięcznością chiałabym powiedzieć także o wielu osobach, które
indywidualnie - przejęte losem tych dzieci - spieszyły nam z różnoraką
pomocą. Dzięki temu grupa z Białorusi nie tylko spędzała przyjemnie
czas, zdobywała wiele wiadomości, szlifowała polszczyznę, ale
też przekonywała się, jak wiele dobroci ludzie mogą sobie nawzajem
wyświadczyć" - podkreśla Genowefa Arciemowicz.
opr. mg/mg
Copyright © by Gość Niedzielny (35/2001)