Podsumowanie 2-dniowej sesji w siedzibie Konferencji Episkopatu Polski na zakończenie Wielkiego Jubileuszu Roku 2000 (15-16.01.2001)
Sekretarz Komitetu Generalnego Obchodów Wielkiego Jubileuszu w Rzymie, abp Crescenzio Sepe, i biskupi Kościołów z Europy Środkowowschodniej oraz dziennikarze i zaproszeni przedstawiciele różnych środowisk przez dwa dni dyskutowali o Wielkim Jubileuszu Roku 2000 w Polsce i w Kościele powszechnym. Specjalna, dwudniowa sesja na ten temat odbyła się w Warszawie, w siedzibie Konferencji Episkopatu 15 i 16 stycznia.
Zdaniem abp. Muszyńskiego - przewodniczącego Krajowego Komitetu Obchodów Wielkiego Jubileuszu w Polsce - w Roku Jubileuszowym w naszym kraju znacznie wzrosły praktyki spowiedzi i Komunii, w kościołach można było zauważyć, że prawie wszyscy przystępowali do Komunii św. Powstawały dzieła miłosierdzia, podejmowano inicjatywy ekumeniczne oraz społeczne i kulturalne. Metropolita gnieźnieński podkreślił, że Wielki Jubileusz stanowił przełomowy moment przygotowania Kościoła do wejścia w trzecie tysiąclecie z nową nadzieją. Zadaniem Kościoła będzie przede wszystkim pogłębienie wiary wśród wierzących, tak aby była ona bardziej osobista, trwała i miała w większym stopniu charakter wspólnotowy. Uroczystości i obchody jubileuszowe nie były celem samym w sobie. Miały one przygotować Kościół, by z odnowioną wiarą wszedł w trzecie tysiąclecie. "Jesteśmy u początku nowej drogi - podkreślił abp Muszyński. - Zakończył się Jubileusz jako czas, rozpoczął się Jubileusz jako zadanie". Ksiądz Arcybiskup zwrócił równocześnie uwagę na niedocenione elementy Jubileuszu. Wśród nich wymienił uznanie ważności chrztu przez Kościoły katolicki, prawosławny i wspólnoty protestanckie oraz obchody "Święta Człowieka" w Gdańsku, podczas którego ogłoszono "Kartę Powinności Człowieka". Zastanawiając się nad przyszłymi owocami Roku Świętego, abp Muszyński przypomniał o słabościach polskiego katolicyzmu. Najbardziej bolesny jest w nim rozziew między wiarą a życiem. Ze statystyk wynika, że jesteśmy pobożni, ale niereligijni. Nie odczytaliśmy też wystarczająco postanowień Soboru Watykańskiego II, a jego realizacja rozpoczęła się w naszym kraju z 30-letnim opóźnieniem. Dyskutanci podkreślali ważność wszelkich inicjatyw oddolnych związanych z obchodami Jubileuszu.
O inicjatywach w sąsiednich krajach mówią biskupi odpowiedzialni za przygotowanie i przebieg obchodów jubileuszowych obecni na sesji.
Wielkim przeżyciem dla naszego Kościoła był I Kongres Eucharystyczny. Wielki Jubileusz niezwykle ożywił działalność charytatywną. Chciałbym wspomnieć o organizowaniu przez naszą Caritas lekarstw dla więźniów. Nasz Kościół wypowiedział również w czasie centralnych obchodów Jubileuszu słowa przeproszenia i przebaczenia. Wobec wielu ciągle żywych ran minionego czasu ten gest ma szczególne znaczenie. W odpowiedzi na apel Ojca Świętego przygotowaliśmy dokumentację 125 świadków wiary XX wieku. Mamy świadomość, że po zakończeniu Jubileuszu nadszedł czas jeszcze bardziej intensywnej pracy duszpasterskiej, by jego błogosławionych owoców nie zmarnować.
Nasz Kościół żyje w innej atmosferze niż Kościół w Polsce. Realizacja programu Wielkiego Jubileuszu napotykała spore trudności, przede wszystkim ze względu na stopień ateizacji naszego społeczeństwa. Chociaż nie wydaje mi się, że jesteśmy w Europie narodem o największej liczbie ateistów. Trudności płynęły też z konsumpcyjnego stylu życia. Myślę, że przeszkodą w pełnym przeżywaniu radości Jubileuszu były również napięcia między państwem a Kościołem. Również my, biskupi, chyba za dużo zajmowaliśmy się relacjami państwo-Kościół, poszukując dróg pełnej samodzielności ekonomicznej Kościoła. Bardzo dużo wysiłku włożyliśmy także w restytucję majątku kościelnego. Nie dokonał się wielki przewrót w sposobie myślenia katolików. To jednak, co Jubileusz zasiał w duszach, na pewno będzie owocować w przyszłości. Niektóre owoce są już widoczne: umocnienie wiary i powrót wielu do Kościoła. Innym owocem jest ukazanie miejsca Kościoła w społeczeństwie i świecie. Doszło też do zbliżenia ekumenicznego Kościołów chrześcijańskich.
Trzeba uwzględnić uwarunkowania społeczne, religijne i polityczne Ukrainy. Aktualnie jest 5 diecezji rzymskokatolickich. Kościół nasz oddycha dwoma płucami. Stąd też był program dla Kościoła greckokatolickiego, jak i Kościoła łacińskiego. Udało się nam zorganizować pielgrzymkę do Rzymu oraz przygotować grupę młodych na Światowy Dzień Młodzieży w Rzymie. Rok Jubileuszowy jeszcze bardziej pogłębił ich religijny i duchowy wymiar. Są to głównie pielgrzymki skupiające największe rzesze pątników: do Berdyczowa, Lityczowa i Zaporoża. Okres Jubileuszu ożywił zaangażowanie w praktyki religijne naszych wiernych. Podjęliśmy również wiele inicjatyw w zakresie dzieł miłosierdzia.
Podjęliśmy wiele dzieł i inicjatyw, podobnych jak w całym Kościele. Cieszy nas fakt, że na Słowacji z okazji Jubileuszu ogłoszono amnestię dla więźniów. Niektóre inicjatywy będą kontynuowane po Jubileuszu. Dostrzegamy paralelę między początkiem chrześcijaństwa na Słowacji a początkiem trzeciego tysiąclecia. U początku chrześcijaństwa na naszych ziemiach była działalność Apostołów Słowian, świętych Cyryla i Metodego. Oni przetłumaczyli na język słowiański Pismo Święte, głównie Ewangelię. My też chcemy, na początku trzeciego tysiąclecia, przybliżyć naszym wiernym Ewangelię. Chcąc kontynuować to dzieło, wydajemy Ewangelię w formie miesięcznika. Nie chodzi tylko o czytanie Pisma Świętego, ale pragniemy, by ta lektura gromadziła wiernych w parafiach, na katechezie. W ten sposób chcemy pogłębiać wzajemne relacje między ludźmi w parafiach.
opr. mg/mg