O Ziemi Świętej - przed pielgrzymką Jana Pawła II
Pielgrzymka do Ziemi Świętej jest wielkim marzeniem i potrzebą serca Jana Pawła II. Niestrudzony Papież Pielgrzym od lat daje wyraz pragnieniu nawiedzenia biblijnych miejsc świętych, a stało się to jeszcze bardziej widoczne w trakcie przygotowań do obchodów Wielkiego Jubileuszu Roku 2000. Odzwierciedla ono stan duszy Ojca Świętego, lecz ma też głębokie przyczyny oraz konsekwencje teologiczne.
W każdym chrześcijaninie Ziemia Święta żyje własnym życiem. Każdy z nas ma — karmione atmosferą domu rodzinnego oraz osobistą i wspólnotową wiarą i pobożnością — wyobrażenia Nazaretu, Betlejem, Kany Galilejskiej, Góry Przemienienia, Jeziora Galilejskiego, Ogrójca, Kalwarii czy Pustego Grobu. Te miejsca są nam bardzo bliskie, mimo że naocznie ich nie widzieliśmy. Właśnie z nimi jest nierozdzielnie związane życie, nauczanie i los Jezusa Chrystusa, tam dokonało się zbawienie świata i człowieka. Im mocniej wnikamy w tajemnicę wcielenia Syna Bożego, tym potężniejsza staje się tęsknota, aby te miejsca nawiedzić i zobaczyć. Są częścią naszej chrześcijańskiej tożsamości, tworzą ją i rozwijają.
Na długo przed wyborem na Stolicę Piotrową, pod koniec 1963 r., biskup Karol Wojtyła odbył pielgrzymkę do Ziemi Świętej. Jej owocem są wspomnienia i twórczość z tamtego okresu. Wzruszony Biskup napisał: „Ach, miejsce, miejsce ziemi świętej — jakimże miejscem jesteś we mnie! Dlatego właśnie nie mogę po tobie stąpać, muszę klęknąć. Przez to dzisiaj potwierdzam, że byłoś miejscem spotkania. Przyklękam — przez to wyciskam na tobie pieczęć. Zostaniesz tutaj z moją pieczęcią — zostaniesz, zostaniesz — a ja zabiorę ciebie w sobie na miejsce nowego świadectwa. Odchodzę jako świadek, który świadczy poprzez tysiąclecia”.
Biskup Karol Wojtyła pielgrzymował do Ziemi Świętej w kontekście trwających wtedy obrad II Soboru Watykańskiego. Ta pielgrzymka była ważną częścią refleksji nad tożsamością i posłannictwem Kościoła w świecie współczesnym. Na początku stycznia 1964 r., Ziemię Świętą odwiedził papież Paweł VI. Ślady jego obecności są widoczne wszędzie, gdzie przebywał. Pozostają, obok wielu innych śladów, gwarancją ciągłości misji Kościoła, znakiem jedności Jerozolimy i Rzymu, to znaczy Kościoła apostolskiego i Kościoła naszych czasów. Chodzi nie tylko o ciągłość historyczną, lecz o samą istotę tożsamości wyznawców Jezusa Chrystusa. Wskazuje na to również charakter obecnych jubileuszowych obchodów, skupionych wokół dwóch ośrodków: „Miasta, które Opatrzność zechciała uczynić stolicą Następcy Piotra, oraz Ziemi Świętej, w której Syn Boży narodził się jako człowiek, przyjmując ciało z Dziewicy imieniem Maryja (por. Łk 1,27)” — czytamy w bulli Incarnationis mysterium (nr 2), ogłaszającej Wielki Jubileusz Roku 2000. Pielgrzymka Jana Pa-
wła II do Ziemi Świętej przypada w czasie święta Zwiastowania Pańskiego. Jest to symboliczne potwierdzenie najintymniejszych więzi Kościoła z Maryją, która stała się zaczątkiem zbawienia i w której — jak stwierdził Ojciec Święty w homilii wygłoszonej w 1979 r. w Efezie — „dokonało się przejście od nadziei żydowskiej do nadziei chrześcijańskiej”.
Ziemia Święta obejmuje realia Starego i Nowego Testamentu, czyli większość miejsc, na których Bóg stopniowo objawiał siebie oraz swoją miłość do człowieka i ludzkości. Obok historii zbawienia istnieje równie ważna geografia i topografia zbawienia. Wszystkie zabezpieczają pamięć o wejściu Boga w ludzkie dzieje, które osiągnęło szczyt w osobie Jezusa Chrystusa. Bez tych realiów pamięć o Jezusie i tym, czego dokonał, rychło mogłaby zamienić się w mit, a w końcu zostać podana w wątpliwość i zakwestionowana.
W Ziemi Świętej żyją obok siebie wyznawcy trzech religii Księgi — judaizmu, chrześcijaństwa i islamu. Ekumenizm i dialog, bądź ich brak, są tam widoczne jak na dłoni. O ile gdzie indziej refleksja na te tematy może mieć charakter teoretyczny, o tyle tam potwierdza ją, albo jej przeczy, życie codzienne. Ziemia Święta jest sprawdzianem ekumenizmu i dialogu oraz probierzem jego wiarygodności. Szczególne znaczenie ma wzgląd na życie żydowskie. Ziemia Święta, jak żadne inne miejsce, stawia nas wobec dramatycznego pytania, dlaczego jedni przyjęli Jezusa jako Mesjasza i Syna Bożego — i tak w łonie judaizmu biblijnego narodziło się chrześcijaństwo, zaś drudzy powiedzieli Mu „nie” — i na tej samej glebie ukształtował się judaizm rabiniczny. Wkrótce drogi Kościoła i Synagogi rozeszły się na skutek sporu o osobę i posłannictwo Jezusa Chrystusa. Przez prawie dwa tysiąclecia zwaśnieni ze sobą chrześcijanie i wyznawcy judaizmu skutecznie współdziałają we wzajemnym oddalaniu się od siebie.
W Ziemi Świętej chrześcijanin czuje realność Wcielenia, a przede wszystkim porażającą realność Krzyża. Obecność na Golgocie i przy Pustym Grobie wzywa, a nawet zobowiązuje do tego, aby raz jeszcze spróbować umieścić siebie w okolicznościach pierwszego Wielkiego Piątku, którego dramat wciąż się powtarza.
Teologiczne znaczenie Ziemi Świętej polega na tym, że stawia nas wobec pytań dla chrześcijanina najważniejszych, a zarazem pokazuje inne, żydowskie życie, oparte na odmowie uznania Jezusa jako Mesjasza. To rozdarcie stało się prototypem kolejnych podziałów, także tych, które istnieją w Kościele. Bez Jerozolimy odbudowywanie utraconej jedności nie przyniesie spodziewanych owoców. Jan Paweł II podkreślił pilną potrzebę dialogu i wspólnych spotkań w liście apostolskim Tertio millennio adveniente, wydanym w 1994 r. w związku z przygotowaniem Jubileuszu Roku 2000. Napisał, że szczególną rolę mają do odegrania właśnie spotkania „w miejscach o wielkiej wymowie symbolicznej — w Betlejem, Jerozolimie i na Synaju”. W bulli Incarnationis mysterium dał wyraz pragnieniu, które stale ożywia jego pontyfikat: „Oby Jubileusz przyczynił się do postępu we wzajemnym dialogu, abyśmy pewnego dnia mogli wszyscy — żydzi, chrześcijanie, muzułmanie — przekazać sobie w Jerozolimie pozdrowienie pokoju” (nr 2). To też jest doniosłym uzasadnieniem zbliżającej się pielgrzymki. Strona żydowska wielokrotnie wypomina nam, że w różnych stronach świata dialog międzyreligijny rozwija się zbyt wolno. Ziemia Święta to miejsce, w którym Żydzi stanowią większość, a zatem głównie od nich zależą postępy bądź zahamowania we wzajemnych kontaktach. To, co tam udaje się osiągnąć, bądź nie, dobrze obrazuje rzeczywisty stan dialogu Kościoła z Żydami i ich religią.
Ziemia Święta to ojczyzna patriarchów, proroków, królów oraz innych wielkich biblijnych bohaterów wiary, a także ojczyzna Zbawiciela, Jego Matki, Apostołów i narodzin Kościoła. Papież udaje się tam, aby swoją obecnością podkreślić jedność Bożego planu zbawienia. Nasze spotkanie z ziemią Biblii odbywa się w Kościele i przez Kościół. Docieranie do poszczególnych etapów objawiania się Boga wyrasta z wiary i zawsze się nią karmi. Krzewicielami tej wiary są wspólnoty chrześcijańskie w ziemi Jezusa. Tamtejsze sanktuaria i miejsca święte to nie skanseny ani muzea, lecz żywe domy modlitwy i miejsca gorliwego uwielbiania Stwórcy i Zbawiciela.
Pielgrzymowanie do Jerozolimy stanowi korzeń i obraz każdego pielgrzymowania. Rozpoczęło się ono w czasach Starego Testamentu, gdy istniała świątynia, w której oddawano cześć Jedynemu Bogu. W jej pobliżu znajduje się Golgota, wzniesienie, na którym dopełnił się ziemski los Jezusa Chrystusa. Jego dobrowolna ofiara z życia zastąpiła krwawy kult ofiarniczy biblijnego Izraela, a powtarzana i uobecniana w Eucharystii stanowi o istnieniu i trwałości Kościoła. Krótko po swoim nawróceniu Paweł udał się do Jerozolimy, aby tam znaleźć potwierdzenie dla swojej nowej tożsamości i misji. Wracał do Jerozolimy również po swoich podróżach misyjnych i stamtąd wyruszył w ostatnią drogę do Rzymu. Gdy ustały prześladowania chrześcijan, Ziemia Święta zaludniła się pielgrzymami, których świadectwa potwierdzają, jak bardzo potrzebowali umocnienia, które tylko ona może przynieść. Pielgrzymki uświadamiają bowiem prawdziwą kondycję człowieka jako homo viator, gdyż nasze życie jest wędrowaniem. Ziemska Jerozolima stawała się zapowiedzią i przedsmakiem Jerozolimy niebiańskiej. Nie ma drugiego miejsca na świecie, które byłoby nasycone takim ładunkiem duchowości i religijnych wzruszeń. Zwykło się mówić, że powietrze nad Jerozolimą jest ciężkie od modlitw, i nie ma w tym żadnej przesady.
Skoro istotną częścią jubileuszowych obchodów jest — w nawiązaniu do praktyki zalecanej na kartach Pisma Świętego — pielgrzymowanie i związane z nim łaski, zatem pielgrzymka Ojca Świętego do Jerozolimy i Ziemi Świętej wpisuje się w tę samą czcigodną tradycję. Jednocześnie stanowi uwieńczenie kilkudziesięciu pielgrzymek, które odbył Jan Paweł II, przemierzając cały glob ziemski. Od starożytności Jerozolima była uznawana za „pępek świata”, co wyraża kamień umieszczony w średniowieczu w Bazylice Grobu Pańskiego. Jerozolima i Ziemia Święta wskazują też na inne obszary geografii i topografii biblijnej. Kilka tygodni przed udaniem się do Jerozolimy Jan Paweł II odwiedzi Egipt i górę Synaj, gdzie Mojżesz otrzymał Dziesięioro Przykazań Bożych, oraz położony u jej podnóża prawosławny klasztor św. Katarzyny. Natomiast pielgrzymka do Ziemi Świętej została połączona z nawiedzeniem kraju na wschód od Jordanu, czyli Jordanii. Jan Paweł II odwiedzi wtedy górę Nebo, z której Mojżesz oglądał Ziemię Obiecaną i gdzie umarł.
Pragnieniem Papieża jest pielgrzymowanie do Ur chaldejskiego w dzisiejszym Iraku, gdzie na Boże wezwanie odpowiedział Abram, stając się „ojcem wierzących”, a także do Grecji, uświęconej obecnością i dziełami misyjnymi św. Pawła Apostoła. Na tak szerokim tle pielgrzymka do Ziemi Świętej wyróżnia się jednak spośród wszystkich innych. W osobistych wspomnieniach biskup Karol Wojtyła napisał: „Ponad wszystkie miejsca spotkania, to miejsce ostatnie i pierwsze. Nie rozstaje się z nim nigdy ziemia. Ziemia siebie na nim potwierdza”. Oto na naszych oczach ta głęboka intuicja teologiczna raz jeszcze się spełnia.
opr. mg/mg