Temat: Jedno ciało
Od pierwszych katechez, jakich wysłuchaliśmy w życiu, uczono nas, że Kościół jest Mistycznym Ciałem Chrystusa. Dzisiejsze pierwsze czytanie przypomina nam tę prawdę wiary. Wszyscy jako chrześcijanie tworzymy Kościół. Jesteśmy jego członkami. Jak więc to możliwe, że w ramach tej samej wspólnoty, w ramach jednego Ciała Chrystusa tak bardzo ludzie potrafią być wrogo do siebie ustosunkowani? Gdybyśmy spróbowali ten przykład przenieść na ludzki organizm, szybko doszlibyśmy do wniosku, że trawi nas bardzo poważna choroba. Jeśli bowiem w naszym życiu boli nas ręka czy noga, nikt o zdrowych zmysłach nie atakuje chorego członka ciała, ale przychodzi mu z pomocą. Czy widział ktoś, by zdrowa głowa wyśmiewała się z chorej ręki? Czy normalnym byłoby, gdyby kulając na jedną nogę doświadczyć buntu drugiej? Raczej dzieje się odwrotnie, tzn. jeśli dolega coś jednej części ciała, inne czasowo przejmują jej zadania i szukają dla niej pomocy.
Kiedy spojrzymy na nasze ludzkie relacje w Kościele Chrystusowym widzimy ile złości, ile czasem niezrozumiałej pychy bywa w nas samych. Widząc czy to duchownego czy świeckiego, za którego trzeba się modlić, być może trzeba mu udzielić braterskiego upomnienia, raczej spotykamy się z krytyką, obmową czy wręcz z fają hejtu. Zapominamy, że nasz bliźni, zwłaszcza człowiek wierzący, to nasz brat i nasza siostra. Co więcej, nawet jeśli tkwią w grzechu, ich los nie powinien nam być obojętny. Wszak współtworzą z nami Ciało Chrystusowe. Czyż zatem nie powinno być naszą troską, aby czym prędzej owe członki jednego ciała odzyskały zdrowie i powróciły do pełnienia swojej roli?
SŁOWO BOŻE W PRAKTYCE
Niestety, ale to pycha często popycha nas ku temu, aby z jednej strony usprawiedliwiać swoją słabość grzechem naszych bliźnich, z drugiej zaś przekreślać bliźniego, o którego don końca walczy sam Bóg. Kiedyś Pan zapyta nas przecież nie tylko o nasze życie, ale także o to, jak wyglądała nasza miłość bliźniego, co zrobiliśmy, aby ci, których grzechy i błędy dostrzegaliśmy i krytykowali, powrócili na drogę prawdy i miłości.
PYTANIE DLA ODWAŻNYCH
Czy modlę się o nawrócenie grzeszników?