Temat: Unikać grzechu, żyć w łasce
To, co nam się wydaje dziś niemożliwe, lub niezwykle trudne do spełnienia, dla wielu świętych i błogosławionych było normą codziennego życia. Mianowicie mówimy tu o życiu bez grzechu i wzrastaniu w łasce u Boga. Grzech dla wielu, także uważających się za wierzących stał się normą postępowania. Nawet przed świętami wielu odwleka spowiedź na możliwie ostatni termin, aby nie musieć robić wysiłku życia bez grzechu. Wielu zwyczajnie nie wyobraża sobie życia bez grzechu, tak bardzo sposób postępowania oparty o życie nieprzyjaźni z Chrystusem wszedł w ich codzienny harmonogram życia.
Owszem, stawianie czoła pokusom, sprzeciwianie się grzechowi, życie według Bożych przykazań nie jest rzeczą łatwą. Warto jednak mieć na uwadze zasadnicze pytanie. Czy pragnę życia bez grzechu? Czy upatruję normalności w zasadach opartych na Ewangelii, czy też mam swój styl życia, w którym nie ma miejsca na trwałą wierność Chrystusowi?
W naszej miłości do Boga, podobnie jak w relacjach międzyludzkich mogą zdarzyć się różne sytuacje. Jednak jeśli nasza miłość względem Pana Nieba i Ziemi jest szczera, to czyż nawet po niewierności spowodowanej grzechem nie powinniśmy czym prędzej powracać do Tego, Który jest Miłością. Czy jeśli kogoś się kocha, czy nie dąży się do jak najszybszego pojednania i naprawienia wyrządzonej krzywdy?
SŁOWO BOŻE W PRAKTYCE
Jezus przychodzi jako Ten, Który gładzi grzech świata. Staje się ofiarą za ten grzech, a jednocześnie kapłanem składającym samego siebie na wzgórzu Golgoty. Jego miłość przynagla nas, abyśmy wybrali życie z Nim i upatrywali w życiu razem ze Zbawicielem naszej przyszłości. Teraz i na wieki.
PYTANIE DLA ODWAŻNYCH
Czy normą jest dla mnie życie w grzechu czy przyjaźni z Bogiem?