Temat: Dramat grzechu
Słowo grzech utraciło dziś na znaczeniu. Ciągle wmawia się nam, że grzech to czegoś nie spróbować, że to my sami decydujemy, co jest grzechem, a co nim nie jest. Słowem, grzech powoli stał się synonimem jakiejś okazji, z której możemy skorzystać lub nie, wszystko zależy od naszego osobistego zdania. Tymczasem grzech jest największym dramatem, jaki przydarza się człowiekowi. Dzisiejsza liturgia słowa zawiera całą genezę grzechu. Oto człowiek zdecydował się zaufać upadłemu aniołowi. Wąż, który kusi p[pierwszych rodziców odnosi sukces. Można by dramatycznie zapytać, czego brak był ludziom, czego nie otrzymali od Boga, że w ogóle zdecydowali się pertraktować z diabłem?
U początków dziejów stworzenia człowiek żył w bliskości Boga. Pomiędzy duszą a ciałem nie było żadnego pęknięcia, zaś świat i drugi człowiek byli bliżej, niż kiedykolwiek później. Jednak człowiek niestety uległ grzechowi, powodując nie powetowane szkody tak w swoje duszy, jak i w świecie. Do dziś właśnie takie postrzeganie grzechu jako zakazanej dobrej okazji jest dziedzictwem tamtego tragicznego dnia. Bóg został zepchnięty do roli zazdrosnego staruszka, który nie wiedzieć dlaczego czegoś nam skąpi.
Prawda o grzechu jest jednak bardziej prosta i bardziej dramatyczna. Grzech to mega oszustwo, jakiemu uległ człowiek. To pułapka, w jaką daliśmy się złapać i do dziś w niej tkwimy. Nie ma bowiem nikogo poza Bogiem, kto ukochałby nas bezgranicznie i nie ma nikogo, na kogo moglibyśmy liczyć tak, jak na Boga i zaprawdę nie ma niczego, co psułoby tak nasze relacje z Odwieczną miłością, jak grzech.
SŁOWO BOŻE W PRAKTYCE
Unikać grzechu to dbać o własne szczęście, miłość i relację z Bogiem. Wystrzegać się grzechu, to kroczyć drogą prostą do własnego spełnienia, jakie daje bliskość Boga. Nie pozwolić, aby grzech stał się synonimem zakazanego dobra, to wystrzegać się pułapki, jaka może sprowadzić nasze życie.
PYTANIE DLA ODWAŻNYCH
Czy wystrzegam się grzechu?