AKCJE HUMANITARNE A EUCHARYSTIA
Jezus, widząc gromadzące się tłumy, pyta uczniów: „gdzie kupimy chleba, aby oni się najedli”. Zaspokojenie głodu to jedna z podstawowych ludzkich potrzeb, tak oczywista, że nieraz w życiu codziennym nie zauważa się jej znaczenia. Dopiero wówczas, gdy chleba brakuje, człowiek dostrzega jego wartość. A tylu jest na świecie ludzi cierpiących głód, tyle – niedożywionych dzieci. Jezus, zwracając uwagę na potrzebę zaspokojenia głodu, daje wyraźny sygnał do tego, by Jego uczniowie byli wrażliwi na podstawowe potrzeby ludzkie. Tak przez wieki starało się działać chrześcijaństwo. Warto wymienić przynamniej niektóre formy aktywności chrześcijan.
A. Chrześcijanie jako pierwsi w świecie zaczęli tworzyć zakłady dobroczynne dla osób znajdujących się w wielkiej potrzebie, a odrzucanych przez starożytną cywilizację. Przede wszystkim chodziło o ludzi nieuleczanie chorych.
B. Potem w wiekach średnich w oparciu o regułę św. Benedykta zaczęto tworzyć sieć ośrodków dla ubogich chorych. Średniowieczne instytucje charytatywne były często określane mianem szpitali i stały się prototypami szpitali nowożytnych, które wraz rozwojem medycyny, przestawały mieć charakter kościelny.
C. Także w średniowieczu powstały w oparciu o działalność Kościoła pierwsze uniwersytety. Kościół bowiem zawsze kładł nacisk na edukację, rozumiejąc pragnienie wiedzy jako jedną z podstawowych ludzkich potrzeb.
D. Kościół, podejmując działalność misyjną na różnych kontynentach, starał się najpierw zaspokoić podstawowe potrzeby tych, wśród których działał, przeciwstawiając się głodowi, brakowi szpitali czy też placówek edukacyjnych.
E. W czasach bardziej współczesnych głęboko myśl chrześcijańska, powiązana z podstawową wrażliwością humanitarną ludzi dobrej woli, sprawiła powstanie nowoczesnego ruchu hospicyjnego oraz współczesnej medycyny paliatywnej.
F. W dzisiejszych czasach Kościół przypomina o wartości środowiska naturalnego, angażując się w te działania proekologiczne, które służą całościowo rozumianemu dobru człowieka.
Prowokacyjne pytanie Jezusa „gdzie kupimy chleba, aby oni się najedli” stanowi zachętę do angażowania się w sprawy tego świata, w zaspakajanie podstawowych ludzkich potrzeb, we wszelką roztropną działalność humanitarną i charytatywną. Jednak rozmnożenie chleba jest też znakiem czegoś o wiele głębszego: jest znakiem Eucharystii. Czwarta Ewangelia jako jedyna nie przedstawia opisu ustanowienia Eucharystii podczas Ostatniej Wieczerzy. Jednak istnieje bardzo wiele argumentów za tym, by odczytywać dzisiejszą Ewangelię jako wskazanie na niezwykłą, ale równocześnie podstawową dla chrześcijaństwa wartość: na Eucharystię.
A. Przede wszystkim zwracają uwagę czynności Jezusa podczas samego rozmnożenia chleba. Tak o nich pisze dzisiejsza Ewangelia: „Jezus wziął chleby i odmówiwszy dziękczynienie, rozdał siedzącym”. To prawie dokładnie te same czynności, których Jezus dokonywał w czasie Ostatniej Wieczerzy.
B. Tak jak Ostatnia Wieczerza była przeżywana przez Jezusa i uczniów w związku ze świętem Paschy, tak też było z rozmnożeniem chleba. Ewangelista mówi o czasie cudu rozmnożenia: „A zbliżało się święto, żydowskie, Pascha”.
C. W czasie Ostatniej Wieczerzy pierwsza Eucharystia miała miejsce nie w świątyni jerozolimskiej, gdzie licznie gromadzili się pielgrzymi, lecz w Wieczerniku, gdzie był Jezus i wokół Niego uczniowie. Rozmnożenie chleba też dokonało się z dala od świątyni, ale w miejscu, gdzie przebywał Jezus i Jego uczniowie. I tam (w Wieczerniku) i tu na górze niedaleko Jeziora Galilejskiego dokonało się wydarzenie, w którego centrum był Jezus, którego inicjatorem i organizatorem był Jezus i w którym uczestniczyli Jego uczniowie.
D. Chleby jęczmienne, które przyniósł Jezusowi chłopiec odnosiły się do ofiary z pierwszych płodów rolnych. Z tego typu chlebów pozyskiwano ziarno, mąkę i ostatecznie chleb, a wszystko to było składane w ofierze przez kapłanów. Rytuał ten opisuje dzisiejsze pierwsze czytanie z Drugiej Księgi Królewskiej: „Pewien człowiek przyszedł z Baal-Szalisza, przynosząc mężowi Bożemu, Elizeuszowi, chleb z pierwocin, dwanaście chlebów jęczmiennych i świeże zboże w worku”. A zatem, tak jak w świątyni jerozolimskiej ofiarowano chleb z pierwocin, tak na górze Jezus konsekrował chleb jęczmienny.
E. Ważne też jest polecenie Jezusa, aby zebrać pozostałe ułomki, z charakterystycznym dopowiedzeniem: „aby nic nie zginęło”. Czynność ta mogła być odwołaniem do żydowskiej praktyki zbierania resztek pożywienia z ziemi po posiłku. Jednak w chrześcijaństwie od początku istniała żywa tradycja rozumienia tego polecania jako konsekwencji patrzenia na sakralnych charakter rozmnożonego przez Jezusa chleba. W poleceniu Jezusa kryje się wezwanie do zabezpieczenia ułomków chleba i ich przechowania.
Przywołane tu argumenty potwierdzają, że rozmnożenie chleba nad Jeziorem Galilejskim, choć było czynnością zaspakajającą podstawowe potrzeby ludzi, ostatecznie wskazywało na wartość o wiele głębszą, na Eucharystię. I podobnie Kościół: pamiętając o podstawowych materialnych potrzebach człowieka, wie, że jego najgłębszym zadaniem jest troska o sprawowanie Eucharystii, będącej jednym z podstawowym sposobem zjednoczenia człowieka z Bogiem. Kiedy tłumy zobaczyły, jakiego cudu Jezus dokonał, chciały Go obwołać królem. On jednak usunął się na bok. Jego działalność nie miała ani charakteru politycznego, ani też nie służyła rozwiązywaniu kwestii społecznych. Jego misją było zbawienie człowieka i świata. Jezus nie zamykał swojej działalności w ramach doczesności.
Podobnie Kościół nie jest jedną z organizacji humanitarnych czy charytatywnych, lecz wspólnotą, w której człowiek jednoczy się Bogiem. Owszem, Kościół troszczy się o zdrowie ludzi chorych, szczególnie pamięta o terminalnie chorych, a czasem formalnie prowadzi szpitale i hospicja. Jednak czyni to dlatego, że okoliczność choroby, cierpienia i umierania są kluczowymi okolicznościami życia, w których może – poprzez sprawowanie Eucharystii – dokonać się spotkanie człowieka z Bogiem. Owszem, Kościół troszczy się o edukację, a czasem nawet prowadzi szkoły, ale czyni to dlatego, że nauka jest przestrzenią dotarcia do prawdy, którą jest ostatecznie Jezus Chrystus, obecny w Eucharystii. Owszem, Kościół upomina się o ochronę środowiska, ale ostatecznie prowadzi ludzi do wieczności.
Czy zatem chrześcijanie mogą angażować się w służbę zdrowia, w edukację, w działalność humanitarną i charytatywną, w edukację? Odpowiedź jest jak najbardziej pozytywna. Nic co ludzkie nie jest chrześcijaństwu obce, w tym sensie, że chrześcijanie angażują się w zaradzanie wielkim problemom społecznym i politycznym. Jednak patrzą na te sprawy po Bożemu i pamiętają, że samymi ludzkimi programami społecznymi i politycznymi nie rozwiążą tych problemów. Uznają, że potrzebna jest zbawcza ingerencja Boga i dlatego poszukują pomocy łaski Bożej, którą mogą zaczerpnąć na Eucharystii.