Z Ksiegi Ocalenia

W przedmowie do bezdyskusyjnie ciekawej monografii Grzegorza Górnego pod tytułem: „Duchowa historia Polski”, Autor jakby mimochodem, z nagła, wypowiada zupełnie przełomową ideę, pisząc tak: „Poznanie prawdy zobowiązuje do podążania za nią. Poznanie Chrystusa zobowiązuje do podążania za Nim. Stąd właśnie biorą się reguły życia zbiorowego. W tym sensie powstanie cywilizacji chrześcijańskiej można traktować jako niezamierzony efekt działalności ewangelizacyjnej uczniów Jezusa oraz kontynuatorów ich misji. Polska także była częścią tego procesu”. Doskonale! Bo jak wiele jest stworzonych przez człowieka dróg religijnych - jedne są fascynująco głębokie, drugie zaś prymitywnie ciasne – niemniej prawdziwego Boga da się poznać tylko z chrześcijańskiego Objawienia. Tak w ciągu dziejów powstało kilka cywilizacji – jedne wydały z siebie solidne kultury, inne połknęła korupcja – ale tylko christianitas, czyli społeczność chrześcijańska otwiera dla ludzi totalną przestrzeń zdrowego rozwoju. Celem misji jest zbawienie wierzących w Chrystusa. Nie poślednim jednak profitem ewangelizacji będzie aktywne uczestnictwo Kościoła w procesie kulturotwórczym. Trudno nie widzieć, jak fanatyczne głowy europejskich decydentów bez reszty ogarnia utopia budowania odmiennej cywilizacji. Nie jest to żaden projekt pozytywny. Schemat wytwarzany w Europie to negatywne uprzedzenie do wartości chrześcijaństwa. Efektem może być tylko rewolucyjne, zaburzone, byle alternatywne wobec dekalogu, a potem to już nie ważne jakie społeczeństwo. Nie z perspektywy kościelnych interesów lecz z punktu widzenia katolickiej nauki społecznej, w europejskich laboratoriach wypala się kolejną, kulturową ranę w historii ludzkości. Trzeba z tym skończyć przed wojną.

Podobnie jak jedna jest wiara katolicka, a kolejne pokolenia wyznają ją w zmiennych, logicznie wynikających z siebie formułach, tak samo jedna cywilizacja chrześcijańska – współcześnie zdławiona za gardło do poziomu publicznej mniejszości – za chwilę odrodzi się w odzyskanej formie. Trzeba zdać sobie sprawę co robić, by misja dla zbawienia ludzi wydała nową kulturę życia? Cywilizacja chrześcijańska – jak zaznaczył Grzegorz Górny – powstaje w sposób niezamierzony, tym samym towarzyszący. Nie będzie zatem efektem politycznego knucia czy pchania się Kościoła do feudalnych przywilejów, bo po co? Szkoda sił, by pompować tlen w martwe płuca przeszłości. Wystarczy udzielać zdrowej formacji zainteresowanym, którzy w konsekwencji, autonomicznie – jak elegancki wachlarz – rozłożą się na wszystkie warstwy społeczeństwa. Ale czy ktoś pamięta jeszcze na czym polega solidna formacja w Kościele? Chodzi o wytrwałe przekazywanie narzędzi do obsługi subtelnego głosu sumienia zwłaszcza tam, gdzie chrześcijanie otoczeni są oceanem pogaństwa. O uczenie rozumnej, nie nawiedzonej duchowości, co działa wolniej lecz głębiej i skutecznie. O szacunek wiary do prawa naturalnego, dzięki czemu rozwija się rodzina, mężczyzna umie być ojcem, a kobieta matką. O priorytet edukacji w duszpasterstwie. I o kilku ludzi zdolnych do poświęcenia się na serio, czego znakiem może być wreszcie heroiczna ofiara życia chrześcijan w sutannach lub habitach. I tak dalej.

Wielki misjonarz Paweł z Tarsu dziwi się, że przekazowi ewangelii towarzyszy nie tylko głoszenie Słowa Bożego ale także przemiana całych cywilizacji. Mocno osadzona na filozofii Achaja albo zmobilizowana za murami biedy Macedonia otwierają się mimowolnie na Chrystusa (por. 1 Tes 1, 5. 8b – 9). Kolejnym motywem sporu Jezusa z faryzeuszami będzie fakt, że dwulicowi uczeni z premedytacją rozdzielają kult od doczesnych aktów ludzkiego życia (por. Mt 23, 16 – 21). Tymczasem kto autentycznie modli się, ten w konsekwencji zmienia oblicze tego świata.

Twarde obrazy walki z filmu „Księga ocalenia – The book of Eli” powodują, że zamykasz oczy. Spróbuj może wytrwać do finałowej sceny. Główny bohater poruszającej opowieści – doskonale zagrany przez Denzela Washingtona – ocala za wszelką cenę ostatni egzemplarz Biblii na świecie. W końcu Pismo Święte znajduje swoje miejsce w bibliotece odrodzenia ludzkości, a ziemia znowu się zieleni.

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama