Prezydent USA Donald Trump poinformował w czwartek o śmierci postrzelonej dzień wcześniej w Waszyngtonie żołnierki Gwardii Narodowej. Drugi postrzelony żołnierz walczy o życie – przekazał szef państwa.
„Chciałbym wyrazić ból i grozę całego naszego narodu w związku z wczorajszym atakiem terrorystycznym w stolicy naszego kraju, w którym dziki potwór postrzelił dwóch członków Gwardii Narodowej Wirginii Zachodniej, którzy brali udział w misji w ramach waszyngtońskiej grupy zadaniowej” – powiedział Trump.
„Miliony Amerykanów modlą się za tych bohaterów i ich rodziny. Niestety, muszę wam powiedzieć, że zaledwie kilka sekund przed moim przyjściem, usłyszałem, że Sarah Beckstrom z Zachodniej Wirginii, jedna z gwardzistek, o których mówimy, niezwykle szanowana, młoda, wspaniała osoba, która rozpoczęła służbę w czerwcu 2023 roku, wyróżniając się pod każdym względem, właśnie odeszła. Nie ma jej już z nami. Patrzy na nas z góry”
– poinformował prezydent.
Powiadomił, że drugi postrzelony gwardzista walczy o życie.
„Jest w bardzo złym stanie. Walczy o życie. I miejmy nadzieję, że otrzymamy lepsze wieści w jego sprawie” – dodał w rozmowie z członkami amerykańskich sił zbrojnych w Święto Dziękczynienia.
„Potwór, który to zrobił, również jest w poważnym stanie, ale nie będziemy o nim nawet wspominać” – oznajmił.
Nie chcemy ich
Prezydent oświadczył też, że „nie ma większego priorytetu w zakresie bezpieczeństwa narodowego niż zapewnienie pełnej kontroli nad ludźmi, którzy wjeżdżają do kraju i w nim pozostają”.
„W większości przypadków ich nie chcemy. Przybywają nielegalnie. Mają mnóstwo problemów. Ich kraje zmuszają ich (do wyjazdu), bo są mądre. Nie chcą ich. Oddajmy ich Amerykanom, żeby się nimi zajęli. Wychodzą z więzień, w wielu przypadkach z zakładów psychiatrycznych, to członkowie gangów, handlarze narkotyków. Nie chcemy ich” – powiedział Trump, który spędza Święto Dziękczynienia na Florydzie.
20-letnia Sarah Beckstrom i 24-letni Andrew Wolfe zostali postrzeleni w środę nieopodal Białego Domu w Waszyngtonie. Gwardziści zostali wysłani do stolicy z Wirginii Zachodniej w ramach walki Trumpa z przestępczością.
Około 2,2 tys. gwardzistów z różnych stanów zostało wysłanych przez Trumpa do Waszyngtonu. W środę przywódca zapowiedział skierowanie do miasta kolejnych 500 żołnierzy.
Według służb o zaatakowanie żołnierzy podejrzany jest 29-letni Afgańczyk Rahmanullah Lakanwal, który przybył do USA w 2021 r. w ramach programu Allies Welcome dla współpracowników amerykańskiej armii w Afganistanie. CNN, z powołaniem na źródła, podała, że domniemany sprawca złożył wniosek o azyl w 2024 r. i otrzymał go na początku bieżącego roku.
Z Waszyngtonu Natalia Dziurdzińska (PAP)
Źródło: 