Św. Franciszek z Asyżu. Prawda i legendy

Fragmenty książki, która obala wiele mitów i nieprawdziwych historii krążących na Jego temat

Św. Franciszek z Asyżu. Prawda i legendy

Hejnowicz Andrzej OFMConv

Św. Franciszek z Asyżu. Prawda i legendy


Kiedy urodził się Franciszek?
Kim byli rodzice świętego Franciszka?
Gdzie urodził się Franciszek?
Jak wyglądał święty Franciszek?
Jak Franciszek znalazł swoją drogę życia?
Żyć w pustelni czy między ludźmi?
W poszukiwaniu zaginionej reguły
Czy istnieją rękopisy św. Franciszka?
Skąd Franciszek wziął znak Tau?
Jak powstała „Pochwała stworzeń”?
Jak Franciszek napisał utwór w XX wieku?
Czy Franciszek zrobił pierwszą w historii szopkę bożonarodzeniową?
Czy Franciszek był diakonem?
Czy Klara to dziewczyna Franciszka?
Czy Franciszek spotkał się z sułtanem?
Gdzie i kiedy Franciszek otrzymał odpust dla Porcjunkuli?
Testament czy Testamenty św. Franciszka? Czyli coś o zaginionym Testamencie
Kogo błogosławił umierający Franciszek?
Jaki był ulubiony przysmak świętego Franciszka?
W którym miejscu zmarł św. Franciszek?
Co stało się z sercem św. Franciszka?
Dlaczego Biedaczyna spoczął w sarkofagu?
Gdzie pochowano świętego Franciszka?
W którym miejscu bazyliki złożono ciało św. Franciszka?
Czy ciało w odwiedzanym grobie to szczątki doczesne świętego Franciszka?


stron: 160
format: 130 x 210 mm
ISBN 978-83-7485-196-1


Wstęp

    Każde nasze spotkanie z drugim człowiekiem może rozwinąć się na dwa sposoby: albo spotkana osoba wzbudza nasze zainteresowanie i potrzebę dalszych wizyt albo spotkanie z nią odbieramy jako stratę czasu i – w konsekwencji – staramy się unikać możliwości kolejnych spotkań. Mnie osobiście przydarzyła się pierwsza z możliwości. Po pierwszym spotkaniu ze świętym Franciszkiem z Asyżu chciałem spotkać się z nim ponownie, poznać go lepiej, zrozumieć jego życie, to co chciał osiągnąć a także, jakie cele mu przyświecały, co udało mu się zrealizować, a czego nie i dlaczego? Te i podobne pytania pojawiły się i nadal się pojawiają w trakcie mojej wieloletniej przygody, jaką było spotkanie ze św. Franciszkiem. Przygody, która się nie zakończyła, i mam nadzieję, że nigdy się nie skończy. Jednak, jak w każdym związku miedzy dwoma osobami, tak też i w moim kontakcie z Biedaczyną pojawiły się problemy.

W normalnym życiu rozmawiamy z zainteresowanym i staramy się wyjaśnić to, co jest niejasne, ale gdy sprawa dotyczy człowieka, który żył kilka wieków temu, sytuacja trochę się komplikuje. By znaleźć odpowiedzi na swe pytania, trzeba dotrzeć do tzw. „źródeł”; dzieł, które on sam napisał, albo które zostały mu poświęcone. W szczególności do tekstów, które specjaliści z danej dziedziny poświęcili określonym sprawom. W naszym przypadku mamy do dyspozycji dzieła Franciszka, a także bardzo wiele tekstów historyków i tzw. „franciszkanistów” oraz czcicieli Świętego. Sprawa, jak powiedzieliśmy, nie jest prosta, bo trzeba wejść w epokę, w której żył nasz bohater i wziąć pod uwagę, że bardzo wiele dzieł poświęconych Biedaczynie pisanych było jako hagiografie, czyli – bardziej skupiało się na świętości Franciszka niż na prawdzie historycznej. Niekiedy autorzy poświęcają bardzo niewiele miejsca sprawom dla nas ciekawym, innym razem nic o tym co nas interesuje nie mówią (jak na przykład o powodach śmierci Świętego), a bardzo często bywa tak, że to, co dla nich było bardzo ważne, nam dzisiaj nie wydaje się tak istotne.

Moje poszukiwania mają na celu odkrycie lub zbliżenie się do „prawdziwego” Franciszka i tym samym obalenie wielu mitów i nieprawdziwych historii krążących na temat świętego. Nie chciałem, aby była to praca naukowa, gdzie więcej miejsca zajmują przypisy pod tekstem niż sam tekst, i która sprawia wrażenie, iż skierowana jest do bardzo wąskiej grupy specjalistów. Nie oznacza to jednak, że nie została oparta na pracach naukowych i na poszukiwaniach ekspertów z danej dziedziny. Przedstawia ona problemy, które mam nadzieję, nie są tylko moimi. Układają się one chronologicznie. Zaczynają się od daty urodzenia, domu rodzinnego, rodziców, po nawrócenie. Kolejne dotyczą sposobu życia Franciszka po nawróceniu, jego pism i działalności. Aż dochodzą do miejsca śmierci, pogrzebu i tego, co działo się z ciałem Świętego po jego śmierci. Można je podzielić na trzy bloki: 1. Problemy związane z życiem Franciszka od urodzenia do nawrócenia. 2. Problemy związane z życiem i działalnością Świętego. 3. Problemy związane ze śmiercią, pogrzebem i ciałem Świętego z Asyżu.

Oczywiście nie są to wszystkie pytania, jakie zrodziły się w mojej relacji z Biedaczyną, stąd też tytuł: „Św. Franciszek z Asyżu. Prawda i legendy”. Mam nadzieję, że zainteresują również Was, drodzy czytelnicy, wzbudzą pytania, pomogą zastanowić się i zmuszą do poszukiwania prawdy o naszym Świętym.

Kiedy urodził się Franciszek?

Święty Franciszek urodził się… No właśnie, kiedy się urodził? Dzisiejsze życiorysy podają rok 1181-1182. To cały rok, a nawet dwa, bo 1181 i 1182. Skąd taki problem?

Aby odpowiedzieć na to pytanie, musimy sięgnąć do źródeł dotyczących Świętego i sposobów pisania życiorysów w owym czasie. Głównym źródłem dla chronologii Franciszka z Asyżu jest „Vita beati Francisci” Tomasza z Celano, napisana dwa lata po śmierci świętego. Tomasz, jak każdy z nas, był dzieckiem swego czasu i pisząc życiorys Asyżanina, robił to zgodnie z ówczesnymi regułami. Najważniejszą datą jest dla niego dzień śmierci, czyli dzień narodzin dla Nieba. Ta data jest pewna, wszelkie inne nie są zbyt ścisłe. Choć i ta ostatnia wymaga pewnego wyjaśnienia.

Jakiej chronologii używał Celańczyk: absolutnej czy względnej? Absolutna to ta, której używamy w dzisiejszych kalendarzach. Względna to liczona od jakiegoś znaczącego wydarzenia, np. roku pontyfikatu, roku panowania jakiegoś króla itp. Jest jeszcze jeden problem: w jaki sposób liczono czas?

We Włoszech tamtego czasu istniały przynajmniej trzy sposoby na wyznaczenie cyklu rocznego:
1. Od Narodzenia Chrystusa – początek roku 25 grudnia.
2. Od Wcielenia – początek roku 25 marca.
3. Styl bizantyjski – początek roku 1 września.

    Którego z nich używał Tomasz z Celano? Na pewno odpada sposób bizantyjski. Był on bowiem stosowany tylko na południu Włoch. Pozostaje wybór pomiędzy sposobem „narodzeniowym” a „wcieleniowym”.

W państwie kościelnym, na terenie którego leży Asyż, liczono czas od 25 grudnia, czyli na sposób „narodzeniowy”, możemy więc przypuszczać, że Tomasz używa tego sposobu, ale nie jest to takie pewne. Tomasz pochodzi z Abruzji (Abruzzo), a tam liczono czas od Wcielenia (25 marca). Masz ci babo placek! Został przy swoim sposobie liczenia czy przyjął ten istniejący w Asyżu? Nie wiemy. Trzeba by było udać się do Tagliacozzo, gdzie pochowany jest Tomasz i zapytać go lub też wywołać jego ducha, ale tego nie wolno robić, więc pozostajemy z nierozwiązanym problemem.

Pierwszą wzmianką, która odnosi się do roku urodzenia św. Franciszka w dziele Celańczyka jest zdanie: „Fere usque ad vigesimum quintum aetatis suae annum”. Wydawałoby się, że sprawa jest załatwiona, ale nic z tego. Ta okrągła data – 25 lat – może być cyfrą symboliczną, podobnie jak my dzisiaj mówimy „ćwierć żywota”, co nie oznacza zawsze dokładnie 25 lat.

Niektórzy z dawnych badaczy na podstawie tej daty dzielą życiorys Franciszka na połowy: 25 lat przed nawróceniem i 20 po nawróceniu. Razem 45 lat życia. W takich obliczeniach, gdy od 1226 odejmiemy 45 to jako rok urodzenia świętego wychodzi nam 1181. Pozostaje jednak wciąż aktualny problem: który sposób liczenia czasu wówczas przyjęto?

Autorzy pierwszych życiorysów nie przekazali nam informacji odnośnie do dnia narodzin Świętego i chyba nie ma możliwości, by kiedykolwiek tę datę poznać. Większość naukowców zajmujących się Franciszkiem twierdzi, że urodził się między sierpniem 1181, a lutym 1182 roku. Na czym opierają swoje teorie? O tym za chwilę.

Od XVI wieku w Asyżu świętowano dzień urodzin Świętego 26 września, ale jest to data symboliczna, coś jak obchodzone przez nas święto Podwyższenia Krzyża, przypadające na dzień 14 września, co nie znaczy, że w tym właśnie dniu odnaleziono drzewo krzyża świętego.

Argumentem za tym, że Biedaczyna urodził się w 1182, jest łuk w kościółku San Francesco Piccolino w Asyżu, wzniesiony na cześć Świętego w 1282, w setną rocznicę urodzin przez jednego z krewnych. Mamy prawo przypuszczać, że krewni pamiętali przynajmniej rok narodzin, choć po ponad 50 latach od śmierci i to nie jest takie pewne.

Inna grupa uczonych podaje jako datę urodzin czerwiec 1182. Pierwszą wzmiankę o tej dacie mamy w „Martyrologium Franciszkańskim” Francuza Artura du Moustier, zmarłego w 1662 roku. Twierdził on, że Franciszek urodził się Anno Domini 1182, w okolicach uroczystości św. Jana Chrzciciela, czyli około 24 czerwca, stąd imię Jan Chrzciciel, które nadano mu na chrzcie.

Jeszcze inni swoje hipotezy dat opierają na fakcie nieobecności ojca podczas narodzin. Pietro Bernardone przebywał w owym czasie we Francji. Taka wyprawa zajmowała 2-3 miesiące i organizowano ją w okresach sprzyjających podroży, czyli albo wiosną, początkiem lata lub jesieni. W innym czasie było to bardzo trudne z powodu deszczy lub śniegów. Teoria ta wyłącza tylko miesiące zimowe, ale zostawia możliwości od kwietnia do września, czyli na dzień urodzin Świętego mamy pół roku do wyboru.

Najprostszą propozycję rozwiązania problemu przedstawił Didacus de Lequile, twierdząc, że Biedaczyna urodził się 4 października 1181 roku. W ten sposób miał dokładnie 45 lat w dniu swojej śmierci. Prawda, że proste! Chyba nawet za bardzo, ale i taka możliwość istnieje.

W taki to sposób znów wróciliśmy do Tomasza z Celano. Autor ten prawie nie używa dni ani miesięcy w życiorysie św. Franciszka, co mogłoby sugerować, że posługuje się chronologią absolutną albo, jak chcą dzisiejsi historycy posługujący się zasadą „wilk syty i owca cała”, Celańczyk używał podwójnej chronologii, absolutnej i relatywnej. Taka postawa być może zbliża nas do prawdy? Nie wiem. Na pewno daje nam możliwość potwierdzenia daty podanej na początku. Franciszek urodził się między 1181 a 1182. Kiedy dokładnie wie tylko jego mama. Tak więc teraz zajmiemy się nią i jej mężem, czyli rodzicami Świętego.


opr. ab/ab


« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama