Dziś czytana jest krótka, ale jakże piękna Ewangelia o Jezusie, do którego przynoszono dzieci. On kładł na nie ręce, modlił się i błogosławił je. Wszyscy znamy to ważne zdanie, które Jezus wówczas wypowiedział: „Dopuśćcie dzieci i nie przeszkadzajcie im przyjść do Mnie; do takich bowiem należy królestwo niebieskie”. To jest jedna z tych Ewangelii, która wpisała się w moje duchowe DNA. Przystąpiłem do pierwszej Komunii świętej w wieku 6,5 lat, na katechezę chodziłem od piątego roku życia. Jezus błogosławiący dzieci to obraz, który zapadł mi w pamięć od czasu tamtych pierwszych katechez. Pamiętam, że moim zadaniem było pokolorować obrazek z Jezusem i dziećmi. Powoli zbliża się nowy rok szkolny i katechetyczny. Ewangelia generuje przemyślenia dotyczące duszpasterstwa dzieci. Oto parę z nich.
Warto uczynić wszystko, by wzmacniać pozycję religii w szkole, z którą systemowo walczy Pani Minister. Minister radykalnie nie ma racji, gdy mówi, że szkoła nie jest miejscem formacji religijnej. Człowiek jest jednością cielesno-psychiczno-duchową. Szkoła winna dbać o całościowy rozwój ucznia. Duchowość to bardzo bogata sfera. Jej przejawami są: nasza rozumność, wrażliwość na prawdę, dobro i piękno, nasze najgłębsze relacje z Bogiem. I o rozwój tych wszystkich sfer powinna dbać szkoła, oczywiście z poszanowaniem wolności religijnej. Mobilizujmy dzieci i młodych ludzi, by uczęszczali na lekcje religii, nawet jeśli (przy ewidentnym łamaniu praw konstytucyjnych) oceny z religii nie są włączane do tzw. średniej, a lekcje religii wypadają na skrajne godziny w planie zajęć. Współpracujmy z katechetami jako rodzice, jako duszpasterze. Dom, szkoła, Kościół – niech wiele ze sobą rozmawiają i siebie nawzajem wspierają, a wszystko po to, by młodemu człowiekowi przekazać wiarę oraz głębokie wartości duchowe i moralne.
Formacja religijna dzieci to nie tylko szkolna katecheza. Potrzebne jest duszpasterstwo dzieci przy parafii. Wielu duszpasterze jest zmęczonych wdrażaniem przepisów ustawy „kamilkowej”. Niektórzy być może sądzą, że zrobili wszystko dla dzieci, realizując tę ustawę. Inni są do tego stopnia zaniepokojeni jej przepisami, że boją jakiegokolwiek duszpasterstwa dzieci, by przez przypadek nie doprowadzić do złamania prawa. Inni traktują tę ustawę jako alibi usprawiedliwiające brak duszpasterstwa dzieci. Jednak prawna ochrona dzieci przed nadużyciami nie powinna osłabiać duszpasterstwa dzieci.
Duszpasterstwo dzieci to przede wszystkim wielka troska o udział dzieci we Mszach świętych niedzielnych. W wielu parafiach obserwuje się brak dzieci w kościele. Do udziału w Eucharystii winno zdążać duszpasterstwo dzieci. Na pewno warto organizować Msze św. z udziałem dzieci, by w dynamice dziecięcej głosić słowo Boże i przekazywać treści religijne. W tym wszystkim cenna jest współpraca duszpasterzy z rodzicami; na przykład katechezy dla nich organizowane z okazji chrztu dzieci, pierwszej Komunii czy bierzmowania. W wielu parafiach tak się dzieje. Na początku lipca podejmowałem jako gościa holenderskiego księdza, który pierwszy raz był w Polsce. Odwiedziliśmy m.in. Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Łagiewnikach. Trafiliśmy tam na obecność kilku grup dzieci pierwszokomunijnych. Powiedział, że w Holandii nie ma takich wydarzeń. Zauważył, że w każdej grupie był ksiądz. Docenił to, co nam się wydaje takie oczywiste.
Niezwykłą wartość mają szczególne grupy formacyjne dla dzieci: ministranci, dzieci Maryi, dzieci Boże, skauci. Są to przestrzenie, w których umacnia się wiara młodego pokolenia. Na pewno wartościowe są też najróżniejsze inicjatywy adresowane dla dzieci: Msze św. roratnie, jasełka, inne przedstawiane teatralne wystawiane przez dzieci, dziecięcy kolędnicy, bale świętych.
Jasne, że należy pamiętać o obserwacji, która prowadzi do przestrogi, by nie postępować odwrotnie niż Pan Jezus. Obserwacja jest mniej więcej taka: „Jezus błogosławił dzieci, a nauczał dorosłych; natomiast Kościół często czyni odwrotnie: błogosławi dorosłych, a naucza dzieci”. Ta słuszna sentencja, wzywająca do formacji nade wszystko dorosłych, nie może być traktowana jako uzasadnienie „odpuszczenia” misji pastoralnej wobec dzieci.
Wydaje się, że pomysłów na duszpasterstwo dzieci może być mnóstwo. Potrzebna jest współpraca duszpasterzy, katechetów, rodziców. To wszystko jest niełatwe i na pewno wymagające wielkiego poświęcenia. Musi nam się wszystkim chcieć. Jednak… czego nie robi się dla dzieci, by przyprowadzić je do Jezusa.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.