Abp Jędraszewski: zagrożone dobro wspólne wymaga jednoznacznego sprzeciwu

Z okazji rocznicy 25-lecia NSZZ „Solidarność 80” abp Marek Jędraszewski przewodniczył dziś uroczystej Mszy św. w katedrze na Wawelu.

W nabożeństwie uczestniczyli działacze „Solidarności 80” oraz władze Małopolski. W homilii abp Marek Jędraszewski przytoczył fragment książki kard. Karola Wojtyły z 1969 r. „Osoba i czyn”, w której przedstawiony został traktat poświęcony problemom społecznym. - Kard. Wojtyła zaczął od omówienia pojęcia wspólnego dobra, które jest troską wszystkich obywateli danego państwa i w realizacji to którego dobra każda osoba realizuje siebie, a z drugiej strony przyczynia się do dobra wszystkich – wyjaśniał arcybiskup.

- Proszę przypomnieć sobie tamte czasy i ideologię mówiącą, że wszystko jest właściwie w gestii partii i państwa rządzącego przez jedyną słuszną siłę, że wszystko powinno być zespolone w służbie socjalistycznej Ojczyzny – zwrócił uwagę hierarcha. Dodał, że kard. Wojtyła powiedział wówczas, że nie partyjne i nie ideologiczne interesy są najważniejsze, ale dobro wspólne, czyli wszystkich, którzy żyją na tej samej Ziemi i którzy chcą czuć się za tę Ziemię, jej teraźniejszość i przyszłość odpowiedzialni.

Zdaniem abp. Jędraszewskiego w związku z tym, że jest dobro wspólne, które wszystkich powinno łączyć, kard. Wojtyła przedstawia dwie autentyczne postawy jakie można zająć w związku z realizacją dobra wspólnego, a także przeanalizował dwie postawy, które są nieautentyczne.

- Do autentycznych postaw przede wszystkim należy solidarność. Książka pojawiła się w 1969 roku, a Solidarność jako ruch społeczny rodzi się 11 lat później. Nie potrafimy powiedzieć, czy ta nazwa ''Solidarność'', która zrodziła się w gorącym sierpniu w roku 1980, świadomie czy przez przypadek, nawiązywała do tych rozważań kard. Wojtyły – wyjaśniał abp Jędraszewski. - Niemniej jednak jest tam wyraźnie mowa o tym, że żeby realizować dobro wspólne musimy być razem, musimy się wspierać, jeśli trzeba – wspomagać, a jest to najbardziej podstawowa i fundamentalna postawa, charakterystyczna dla świata osób, a nie, przepraszam za słowo, jakie wtedy we wczesnej propagandzie często się pojawiało, świata roboli. Osób, które mają swoją robotniczą i pracowniczą godność – powiedział metropolita krakowski.

Jego zdaniem o tym mówił Jan Paweł II w Gdańsku w 1987 r., że Solidarność oznacza ''razem'', a nigdy nie przeciw drugiemu człowiekowi. - Solidarność mówi o pewnym pozytywnym podejściu do tego czym wspólne dobro jest – mówił abp Jędraszewski. Dodał, że z tym łączy się druga postawa o charakterze bardziej negatywnym, o której mówił kard. Wojtyła.

- Kiedy jest jakieś wyraźne zagrożenie dobra wspólnego, a przez to także kiedy lekceważy się godność osób pracujących to konieczny jest sprzeciw, wyraźny i jednoznaczny. Oczywiście dialog jest zawsze konieczny i spotkanie między stronami różnego rodzaju konfliktów jest niezbędny, ale sprzeciw kiedy w grę wchodzą rzeczy najbardziej istotne i fundamentalne, jest po prostu niezbędny, a wyraża właśnie autentyczne zatroskanie o to, aby realizowane było dobro wspólne, a przez to dobro wszystkich osób, biorących udział w realizacji owego wspólnego dobra – powiedział hierarcha.

Wśród postaw nieautentycznych arcybiskup wymienił konformizm, prowadzący do wewnętrznej schizofrenii i który nie służy dobru narodu. - Jeśli człowiek nie żyje w prawdzie, jeżeli dwóm panom służy to nie może ani siebie rozwijać ani też przyczyniać się do dobra wspólnego – tłumaczył abp Jędraszewski.

Jako drugą postawę nieautentyczną wymienił unik, czyli wycofanie się. - To postawa, która mogłaby wyrazić się w słowach „to mnie nie dotyczy”, ale to jest ucieczka do wielkich wyzwań, które niekiedy stają przed społeczeństwem czy narodem, jako coś co dotyczy jego prawdziwej, rodzącej nadzieję, przyszłości – powiedział arcybiskup.

- Można zamykać się w wąskim kręgu swojego domu czy przyjaciół i nie przejmować się tym, co się dzieje na zewnątrz, ale to w gruncie rzeczy jest destrukcją zarówno osoby i całego społeczeństwa – podkreślił hierarcha. Jego zdaniem dzisiaj należy wracać do rozważań kard. Wojtyły, zwłaszcza gdy pojawiają się nowe zagrożenia.

Dodał, że współczesne wyzwania domagają się tego, by patrzeć na nie solidarnie, w kategoriach dobra wspólnego. - Dlatego tak konieczny jest niekiedy sprzeciw wobec tego co się dzieje i co się nam w naszym myśleniu i postępowaniu chce narzucić. Dlatego tak konieczna jest ucieczka od zamknięcia się w sobie, to jest bardzo niebezpieczna pokusa, by zamykać oczy na problemy tych, z którymi razem się pracuje czy spotyka. I bardzo niebezpieczne jest życie w konformizmie, takim zewnętrznym przystosowywaniu się do tego co jest, gdyż to co jest, niekiedy jest skrajnie niesprawiedliwe – zwrócił uwagę abp Jędraszewski.

led / Kraków

« 1 »

reklama

reklama

reklama