Warszawa-Praga: Kibice Legii dziękowali Bogu za sezon

Największym zwycięstwem jest podnieść się z desek - podkreślił ks. prałat Bogusław Kowalski. Kibice i wszyscy sympatycy Legii spotkali się w katedrze warszawsko-praskiej na uroczystej mszy św.

W ten sposób chcieli podziękować Bogu za zwycięstwo swojego klubu w mistrzostwach Polski oraz zdobyte w tym roku trofea. Eucharystii przewodniczył proboszcz parafii katedralnej i oddany kibic Legii.

W homilii ks. Kowalski podkreślił, że ludzkie życie składa się zarówno z tego co trudne i bolesna, jak i z chwil radości. Pewnym symbolem tego są dla kibiców szaliki. - Ile w nich potu, łez, cierpienia i bólu, bo przeżywaliśmy wszystkie występy naszego zespołu a potem łzy szczęścia i radości. Każdy, kto jest blisko tej rodziny kibicowskiej, ten wie ile to wymaga zdrowia, zaangażowania, czasu i poświęceń, wyjazdów, spotkań i przygotowywania opraw. Wszystko jest po coś. Jakże więc dziś nie dziękować Boga za to wszystko czego doświadczyliśmy - mówił duchowny.

Podkreślił, że w rodzinie klubowej, podobnie jak w normalnej - ważną rzeczą jest wzajemna mobilizacja. - Kibice to często "12. zawodnik”, który dopinguje swoją drużynę. - To co tworzymy jako cała wspólnota naszego kluby, to mobilizowanie jedni drugich, to wspólny wysiłek. Nie tylko piłkarzy, ale także tych, którzy są po drugiej stronie ogrodzenia i zdzierają swoje gardła, poświęcają swój czas. To musi się zazębiać i być pewną harmonią - mówił ks. Kowalski.

Przywołując postać mistrza olimpijskiego, boksera Jana Szczepańskiego zwrócił uwagę, że największym zwycięstwem jest podnieść się z desek. - W każdym przejawie życia zarówno kiedy chodzi o przestrzeń życia moralnego, duchowego, ale również i zawodowego czy w końcu naszego kibicowskiego - jesteśmy niekiedy na tych przysłowiowych deskach. Trudno się wówczas podnosić, ale to są często największe zwycięstwa. Kiedy, jak kiedy ale w tym sezonie mogliśmy tego jak nigdy doświadczyć - podsumował ks. Kowalski.

Liturgię poprzedziło odśpiewanie hymnu Legii "Sen o Warszawie” z uniesionymi do góry szalikami.

mag / Warszawa

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama