Papież do birmańskich buddystów: nieśmy słowo nadziei

Przemawiając do mnichów buddyjskich, Ojciec Święty zauważył, że spotkanie z nimi jest okazją, by potwierdzić wspólne zaangażowanie buddystów i katolików na rzecz pokoju, poszanowania ludzkiej godności oraz sprawiedliwości dla każdego.

„Nie tylko w Birmie, ale na całym świecie ludzie potrzebują tego wspólnego świadectwa ze strony przywódców religijnych. Kiedy bowiem mówimy jednym głosem, głosząc odwieczne wartości: sprawiedliwość, pokój i podstawową godność każdej istoty ludzkiej, niesiemy słowo nadziei. Pomagamy buddystom, katolikom i wszystkim ludziom zmagać się o większą harmonię w ich wspólnotach. W każdym pokoleniu ludzkość doświadcza niesprawiedliwości, momentów konfliktu i nierówności między ludźmi. W naszych czasach trudności te wydają się szczególnie poważne. Mimo iż społeczeństwo poczyniło ogromne postępy technologiczne, a ludzie na świecie są coraz bardziej świadomi swego wspólnego człowieczeństwa i wspólnego losu, to rany konfliktów, ubóstwa i ucisku trwają nadal, tworząc nowe podziały. W obliczu tych wyzwań nie wolno nam nigdy poddawać się rezygnacji. Na podstawie naszych tradycji duchowych wiemy, że istnieje droga, by iść naprzód, droga prowadząca do uzdrowienia, wzajemnego zrozumienia i szacunku. Droga oparta na współczuciu i miłości” – powiedział Franciszek.

Papież wyraził szacunek wszystkim birmańskim wyznawcom buddyzmu. Zwrócił uwagę, że poprzez nauczanie Buddy oraz świadectwo licznych mnichów i mniszek zostali oni uformowani zgodnie z wartościami cierpliwości, tolerancji oraz szacunku dla życia i dla środowiska naturalnego. Wskazał, że wielkie wyzwanie naszych czasów to pomóc ludziom w otwarciu się na transcendencję i na drugiego człowieka, przezwyciężając wszelkie formy nieporozumień, nietolerancji, uprzedzeń i nienawiści. Jako drogę ku temu Ojciec Święty przytoczył najpierw wskazania Buddy, by zwyciężać złego dobrocią, skąpego szczodrością, a kłamcę prawdą (Dhammapada, XVII, 223). Podkreślił następnie, że podobne uczucia wyraża modlitwa przypisywana św. Franciszkowi z Asyżu: „Uczyń mnie, Panie, narzędziem Twojego pokoju, bym tam, gdzie jest nienawiść, wnosił miłość, tam, gdzie obraza – przebaczenie, tam, gdzie ciemności – światło, a tam, gdzie smutek, żebym wnosił radość”.

„Oby ta mądrość nadal inspirowała wszelkie wysiłki, aby krzewić cierpliwość i zrozumienie oraz leczyć rany konfliktów, które na przestrzeni lat podzieliły ludzi o odmiennej kulturze, pochodzeniu etnicznym i przekonaniach religijnych. Wysiłki takie nigdy nie są prerogatywą samych tylko przywódców religijnych ani też nie należą wyłącznie do kompetencji państwa. To raczej całe społeczeństwo, wszyscy obecni we wspólnocie muszą razem prowadzić dzieło przezwyciężania konfliktu i niesprawiedliwości. Jednak przywódcy cywilni i religijni są szczególnie odpowiedzialni za to, by zapewnić, że każdy głos zostanie wysłuchany, tak aby wyzwania i potrzeby chwili obecnej można było wyraźnie zrozumieć i podejmować w duchu bezstronności i wzajemnej solidarności” – powiedział Ojciec Święty.

Papież pochwalił wysiłki w tym kierunku, podejmowane na Konferencji Pokojowej Panglong, zapewniając o swej modlitwie, aby nadal promowano większy udział wszystkich mieszkańców Birmy. Podkreślając gotowość Kościoła katolickiego do międzyreligijnej współpracy, Franciszek przypomniał, że w kwietniu tego roku birmańscy biskupi urządzili dwudniowe spotkanie na temat pokoju ze zwierzchnikami różnych wspólnot religijnych. Na zakończenie Ojciec Święty wyraził w imieniu swych braci i sióstr katolików gotowość, by nadal razem z buddystami zasiewać w tym kraju ziarna pokoju i uzdrowienia, współczucia i nadziei.

ak/ rv

« 1 »

reklama

reklama

reklama