„Całą ufność pokładam w Bogu”. Historia zaufania nigeryjskiej chrześcijanki

„Całą ufność pokładam w Bogu i dziś dzięki Niemu jesteśmy wśród żywych. To jest cud” – powiedziała Rose, nigeryjska chrześcijanka, której męża zamordowano. Jej historię udostępniła organizacja Open Doors, zwracając jednocześnie uwagę na los chrześcijan w Nigerii.

Rose i Matthew byli małżeństwem wychowującym dwie córki. Z radością oczekiwali narodzin trzeciego dziecka. Jeden dzień zmienił jednak ich życie na zawsze.

Rose miała umówione badanie prenatalne. Pojechała do lekarza i cały dzień nie było jej w wiosce. Wieczorem jej mąż wraz z sekretarką pracującą w kościele wyszedł na patrol. Mieli sprawdzić, czy wszystko w wiosce jest w porządku, czy nie zbliżają się pasterze Fulani. Wszystko było w porządku i Matthew wracał już do domu. Wtedy padły strzały, które okazały się dla niego śmiertelne.

Chociaż brat ją powstrzymywał, Rose pobiegła do wioski, żeby zobaczyć, co się stało. Zobaczyła okaleczone ciało męża leżące obok już wykopanego grobu. Kobieta zebrała się na odwagę i przytuliła go, szepcząc słowa modlitwy. Wróciła do córek z wielkim smutkiem i bólem.

Kobieta przeżyła tragedię, ale nie był to koniec jej trudności. Po śmierci Matthew do jej domu wtargnęli teściowie i zabrali wszystko, co było wartościowe, w tym zwierzęta i żywność. „Nie dość, że wyszłaś za niego za mąż, to jeszcze nie było cię w dniu jego śmierci” – usłyszała od nich Rose. Oskarżyli ją o współwinę śmierci ich syna.

Rose z córkami została bez żadnej pomocy i musiała walczyć o przetrwanie. Sytuację utrudniała także pandemia. Rząd nigeryjski ogłosił blokady i obostrzenia. Ludzie nie mogli pracować i nie mieli dostępu do żywności.

„Cierpiałyśmy głód, nie było jedzenia. Nie miałyśmy też pieniędzy, żeby zapłacić za to jedzenie, dodatkowo targi były pozamykane. Dostępność do jedzenia była bardzo ograniczona. Bywały dni, kiedy nie miałyśmy co jeść, zasypiałyśmy głodne. Kiedy był sezon na mango, jadłyśmy mango, ale ten sezon się szybko skończył. Jednak całą ufność pokładam w Bogu i dziś dzięki Niemu jesteśmy wśród żywych. To jest cud” – powiedziała Rose.

Siłę daje jej wiara. Jej ulubionym biblijnym fragmentem są słowa Ps 119,11: „W sercu swym przechowuję Twą mowę, by nie grzeszyć przeciw Tobie”. Jak mówi, te słowa dodają jej otuchy i są pokrzepieniem w trudnych chwilach.

Źródło: Open Doors

« 1 »

reklama

reklama

reklama