reklama

Biskup Voderholzer: zniesienie obowiązkowego celibatu nie rozwiązałoby problemów Kościoła w Niemczech

O wartości celibatu kapłańskiego przypomniał w wywiadzie dla katolickiego portalu „Die Tagespost” biskup Ratyzbony Rudolf Voderholzer

MG

|

KAI

dodane 10.02.2022 11:03


Wyrażone przez odbywające się we Frankfurcie na Menem zgromadzenie plenarne drogi synodalnej żądanie zniesienia obowiązkowego celibatu kapłańskiego nie jest jego zdaniem rozwiązaniem, które zapobiegłoby brakowi kapłanów, a ponadto zrodziłoby nowe trudności.

Bp Voderholzer zauważył, że celibat był zawsze przyjmowany dobrowolnie, i powinien być podejmowany jako „czynnik umożliwiający płodność duchową i świadectwo dla Chrystusa”. Zaznaczył, że styl życia w celibacie nie jest stylem samotnego wilka: „W formacji kapłańskiej od pierwszego dnia trzeba uświadamiać, że należy wypracować ten styl życia" - powiedział wiceprzewodniczący komisji doktrynalnej niemieckiego episkopatu. Dodał, że przyglądając się drodze do życia kapłańskiego, należy zwrócić uwagę na dwie pozostałe rady ewangeliczne oprócz celibatu – także ubóstwo i posłuszeństwo - aby nie doszło do „burżuazyjnego kawalerstwa”. Podkreślił konieczność budowania przez kapłanów dobrej przyjaźni oraz życia wspólnotowego.

Biskup Ratyzbony zauważył, że żonaci księża stanowiliby również nowe wyzwania dla Kościoła i wspólnot parafialnych. Odwołał się do modelu Kościołów wschodnich, przywołanego przez drogę synodalną jako wzorcowy, w których można przyjąć święcenia jako osoba żonata, ale nie zawierać małżeństwa jako osoba wyświęcona, i w których celibat jest warunkiem koniecznym do przyjęcia episkopatu. „Gdyby kapłan diecezjalny dobrowolnie wybrał celibat na tych warunkach, nieuchronnie naraziłby się na podejrzenia, że albo jest homoseksualistą, albo chce zostać biskupem" – podkreślił bp Voderholzer. Również doświadczenie Kościoła protestanckiego i judaizmu pokazało, że bez obowiązkowego celibatu szybko może dojść do „przymusowego małżeństwa”, aby uniknąć sytuacji, w której kapłani „mimochodem szukają narzeczonej".

Biskup Ratyzbony stwierdził, że dostrzega coraz słabsze rozumienie posługi sakramentalnej i przywołał przykład, że ktoś, kto przez lata pielęgnował chorego, nie może udzielać namaszczenia chorych. Nie jest to „wyolbrzymianiem posługi duszpasterskiej", ale wyraża fakt, że sakrament ten jest darem Chrystusa – stwierdził wiceprzewodniczący komisji doktrynalnej niemieckiego episkopatu.

1 / 1

reklama