reklama

Szkocka policja znów aresztuje za cichą modlitwę. „Uważam, że prowadzi pani milczące czuwanie”

„Uważam, że prowadzi pani milczące czuwanie” – tak szkocki policjant tłumaczył zatrzymanie starszej kobiety. Rose Docherty modliła się i stała w milczeniu przed placówką aborcyjną. Zaledwie kilka dni wcześniej lokalny rząd z oburzeniem dementował słowa wiceprezydenta USA, który mówił o karach nakładanych w Szkocji za modlitwę.

JJ

dodane 19.02.2025 07:52

Szkocka policja sfilmowała stosowanie prawa „strefy buforowej”, które zakazuje osobom broniącym życia modlenia się lub przemawiania przed placówkami aborcyjnymi, pomimo niedawnych zaprzeczeń ze strony szkockiego rządu.

„Czy popełniam przestępstwo?” – pyta na zamieszczonym wideo Rose Docherty. „Tak, uważam, że prowadzi pani milczące czuwanie” – odpowiada funkcjonariusz.

Docherty trzymała jedynie tabliczkę z napisem „Przymus jest przestępstwem. Jestem tu, aby porozmawiać,  jeśli tylko zechcesz”, próbując pomóc kobietom, które są zmuszane do aborcji.

 

W Szkocji wokół zakłaów aborcyjnych nie wolno nie tylko prowadzić demonstracji, ale nawet modlić się. W zeszłym roku w Szkocji za cichą modlitwę w takim miejscu skazano Adama Smitha-Connora. Podobne sytuacje mają miejsce w innych częściach Wielkiej Brytanii. 

Cztery dni przed zatrzymaniem Docherty wiceprezydent USA J.D. Vance mówił podczas konferencji w Monachium, że w Szkocji zakazano modlitwy we własnym domu. Szkocki rząd temu zaprzeczył, a media –  w tym BBC –  określiły słowa Vance'a jako „niebezpieczne”. Tymczasem lokalne władze rozsyłały do obywateli listy informujące, że modlitwa we własnym domu znajdującym się do 200 m może być złamaniem prawa.

Źródło: KAI , x.com

Dziękujemy za przeczytanie artykułu. Jeśli chcesz wesprzeć naszą działalność, możesz to zrobić tutaj.

1 / 1

reklama