Dziennik podróży Matki Bożej

Sześć lat i 185 tys. przebytych kilometrów w Azji, Europie, Afryce, Ameryce Północnej i Południowej. Nie chodzi o globtrotera, ale o obraz Matki Bożej Częstochowskiej

Sześć lat i 185 tys. przebytych kilometrów w Azji, Europie, Afryce (Ceuta), Ameryce Północnej i Południowej. Nie chodzi o globtrotera zbierającego mile w liniach lotniczych i korzystającego z „bookingu” oraz innych szybkich rezerwacyjnych opcji. Mowa o peregrynacji kopii Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej, która w pielgrzymce przez świat w intencji obrony życia dotarła do Ekwadoru

Z klasztoru na Jasnej Górze Ikona wyruszyła 30 stycznia 2012 r. Najpierw przemierzyła trasę z Władywostoku do Fatimy, jadąc przez Rosję i Kazachstan, a potem prawie wszystkie kraje europejskie. Była w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie. Najdłużej — dwa lata i trzy miesiące — wędrowała po Meksyku. Na jej drodze są historyczne katedry i wiejskie parafie, klasztory, więzienia, szpitale, domy pomocy dla osób starszych i dla kobiet w ciąży, ośrodki dla niepełnosprawnych i szkoły. Z linii lotniczych korzysta sporadycznie.

Przez równik w Mama-mobilu

Ekwador, przez który Obraz wędruje od 24 marca 2017 r., jest dwudziestym ósmym krajem na trasie Matki Bożej. Gdy przyleciała do stołecznego Quito, na lotnisku w saloniku dla VIP-ów witał Ją uroczyście bp Danilo Echeverría Verdesoto w asyście księży, liderów organizacji prorodzinnych i pro-life oraz pracowników lotniska. Jednak codzienny środek lokomocji Ikony to samochód z platformą. W Ekwadorze ma czwarty z kolei tego typu pojazd. Wcześniejsze nazywano life-mobilami, obecny — Mama-mobilem. Gdy patrzy się na fotografie, na których częstochowska Ikona przekracza równik, a potem jedzie przez górskie bezdroża, nie sposób oprzeć się skojarzeniu z drogą Maryi, która „udała się z pośpiechem w góry”, do Ain Karem, by pomóc brzemiennej kuzynce Elżbiecie.

Polski kustosz, ekwadorska sekretarka

W każdym kraju Ikona ma swojego kustosza. W Stanach Zjednoczonych był to ks. Peter West, wiceprezes ds. misji Human Life International. W Meksyku Ikoną opiekował się o. Zbigniew Szczotka. Jej kustoszem w Ekwadorze jest również misjonarz z Polski — ks. Leon Juchniewicz, który pracuje tu od ponad trzydziestu lat. Jest proboszczem parafii pw. Wniebowzięcia Maryi w Santo Domingo de los Colorados, gdzie prowadzi szkołę katolicką, która nosi imię polskiego świętego — Maksymiliana Marii Kolbego.

— Byłem w dwudziestoosobowej grupie, której papież Jan Paweł II wręczył krzyże misyjne. Do dziś noszę w pamięci obraz skupionej twarzy Ojca Świętego, który patrząc mi w oczy, zawieszał na mojej piersi misyjny krzyż — tak ks. Juchniewicz wspomina dzień 14 czerwca 1987 r.

W Ekwadorze Matka Boża ma także znakomitą sekretarkę i tłumaczkę na język hiszpański. To pełna entuzjazmu i bardzo pracowita Maria Verónica Vernaza. Przetłumaczyła już stronę internetową poświęconą peregrynacji, liturgię do wykorzystania podczas wizyt w kościołach, a także 3,5-godzinny film o wcześniejszych etapach wędrówki Obrazu.

Spotkania pod równikiem

Pierwszym przystankiem Ikony Matki Bożej w Ekwadorze była parafia pw. Wniebowstąpienia Pańskiego w Santo Domingo de los Colorados. Był to Dzień Świętości Życia. Ok. 2 tys. osób przyłączyło się wówczas do Marszu dla Życia, który zakończył się Mszą św. w katedrze pw. Dobrego Pasterza. Zgodnie z miejscowym zwyczajem uczestnikom marszu towarzyszył jadący na ciężarówce zespół muzyczny, były kolorowe banery i baloniki. Obraz Matki Bożej eskortowała konna asysta. Mszy św., którą zakończyło przyrzeczenie duchowej adopcji dziecka poczętego, przewodniczył bp Bertram Wick, ordynariusz diecezji Santo Domingo.

Wielki Tydzień i Wielkanoc Matka Boża w częstochowskiej Ikonie spędziła u sióstr karmelitanek w klasztorze pw. Serca Jezusa i św. Teresy od Dzieciątka Jezus w Santo Domingo. Klasztor powstał zaledwie w 1998 r., ale siostry mają tak wiele nowych powołań, że założyły swój kolejny dom — w Panamie. W sprowadzeniu obrazu Jezusa Miłosiernego z Łagiewnik dla nowej placówki — na czym siostrom bardzo zależało — pośredniczył ks. Juchniewicz.

Następny przystanek to spotkanie z polskimi benedyktynkami. — To, co wydawało się niemożliwe, stało się realne. To nie ja musiałam jechać lub wędrować na Jasną Górę, aby się z Nią spotkać, to Ona sama zechciała nawiedzić nasz dom — to słowa s. Bożeny ze Zgromadzenia Sióstr Benedyktynek Misjonarek. W Santo Domingo de Los Colorados siostry benedyktynki prowadzą przedszkole i dom dziecka, organizują pracę misyjną, katechetyczną i stypendia dla uczniów. Na cztery siostry pracujące w placówce trzy są Polkami. Ikona zatrzymała się w ich zakonnej kaplicy, a po czterech dniach wyruszyła do parafii, w której ks. Juchniewicz jest proboszczem. Po spotkaniach z parafianami odwiedziła Szkołę im. św. Maksymiliana Kolbego, gdzie z okazji peregrynacji przyspieszono obchody Dnia Matki, aby mamy mogły świętować razem z Matką Bożą. Rozdawano róże i karty z wizerunkiem Matki Bożej Częstochowskiej, na których odwrocie jest przetłumaczona na hiszpański modlitwa św. Jana Pawła II z encykliki „Evangelium vitae”. Śpiewał szkolny chór, a ks. Leon pobłogosławił obecne na uroczystości matki.

W wiejskich parafiach...

Trasa peregrynacji prowadziła Ikonę Matki Bożej Częstochowskiej przez wiejskie parafie regionu Santo Domingo: pw. Bożego Ciała, Najświętszego Serca w Matovelle, Matki Bożej Bolesnej, św. Wincentego Ferreriusza w regionie Andoas, Naszej Pani z Góry Karmel w Puerto Quito. Matka Boża dotarła też do andyjskiej wioski o nazwie Celica, gdzie odwiedziła kilka wspólnot, m.in. Unidos Venceremos II, która znajduje się trzy godziny jazdy samochodem od głównej parafii. Zatrzymała się także w erygowanym rok temu sanktuarium Męki Pańskiej, gdzie na obszarze trzech hektarów zbudowano kaplice ze stacjami Drogi Krzyżowej i grotę miłosierdzia Bożego.

Wszędzie była witana w południowoamerykańskim stylu: okrzykami, śpiewem, balonami, ale jednocześnie z wielkim szacunkiem. Wiele osób podchodziło do Ikony, by ją ucałować. W przemieszczaniu się z parafii do parafii często towarzyszyła jej eskorta prywatnych aut, a w mijanych po drodze miejscowościach kierowcy trąbili klaksonami dla uczczenia przejazdu Matki Bożej.

...i wśród biskupów

Szczególnym wydarzeniem na trasie peregrynacji było listopadowe spotkanie Ikony z Episkopatem Ekwadoru w Puyo, mieście położonym na skraju amazońskiej puszczy. Po raz pierwszy na całej trasie Mszę św. w obecności peregrynującej Ikony koncelebrowali wszyscy biskupi danego kraju — w miejscowej katedrze pw. Matki Bożej Różańcowej. Przewodniczył nuncjusz apostolski abp Andrés Carrascosa Coso. Ulicami Puyo przeszła procesja z Obrazem Matki Bożej Częstochowskiej w intencji ochrony życia i rodziny.

W Ekwadorze, tak jak w krajach odwiedzonych wcześniej, Ikona gromadzi ludzi, którym bliska jest sprawa obrony życia, które modlą się w intencji zatrzymania hekatomby aborcji oraz w intencji tych osób, które mają ten grzech na swoim sumieniu.

Idea peregrynacji w intencji obrony życia, którą zorganizowało HLI, a międzynarodowymi koordynatorami są Ewa i Lech Kowalewscy, dociera coraz dalej. Planowane są kolejne wizyty. — Peregrynacja w Ekwadorze będzie trwać do grudnia 2018 r., ponieważ biskupi poprosili organizatorów o przedłużenie wizyty, aby Ikona mogła odwiedzić wszystkie diecezje — informuje Ewa Kowalewska. — Następnie Matka Boża pojedzie do Panamy na Światowe Dni Młodzieży, co jest już potwierdzone decyzją arcybiskupa tego kraju. — Po zakończeniu spotkania planowana jest dwumiesięczna wizyta w Belize, a potem powrót do Panamy, aby nawiedzić tamtejsze parafie. W kolejce czeka Kolumbia, gdzie program jest już wstępnie zatwierdzony i bardzo ciekawy. Są już także wstępne ustalenia z Episkopatem Brazylii, ale to mniej więcej za trzy lata. Najważniejsze, że w ciągu sześciu lat Matkę Bożą spotkały już miliony ludzi, że wszędzie poruszała serca, tak jak teraz porusza serca ekwadorskich Indian i Metysów — podsumowuje pani Ewa.

Więcej na: www.odocenanudooceanu.plI

 

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama