Nadzieje i obawy

Temat: Nadzieje i obawy

Słowa, w których Zbawiciel umacnia nas i pociesza, dla nas Polaków brzmią wyjątkowo znajomo. Wszak jedne z pierwszych słów wypowiedzianych na początku pontyfikatu św. Jana Pawła II to były właśnie słowa, aby się nie lękać. Dziś świat ma wiele swoich lęków, czy jak dziś je nazywają fobii. Próbuje się nas też oswajać z wieloma zjawiskami, które z jednej strony mogą urastać w naszych oczach i sercach do przesadnych rozmiarów, z drugiej, lekceważone mogą stanowić zagrożenie większe, niż nam się by mogło wydawać. Zatem czego powinniśmy, a czego nie należy się lękać?
Dalszy ciąg dzisiejszej Ewangelii ukazuje nam w sposób niezwykle wyrazisty, czego powinnyśmy się bać, a kiedy nazbierać mocy i być pewni Bożej opieki. Otóż z całą pewnością naszą siłą i mocą jest Jezus Chrystus. To Jego nie powinniśmy się lękać. To On jest godzien, aby otworzyć przed Nim drzwi naszych domów, bramy naszych miast i szkół, podwoje naszych serc, w których Pan może i powinien zaprowadzić Swoje królestwo.
Nasze obawy i lęk może i powinien wzbudzać grzech. Perspektywa nieskrępowanego propagowania zła. Nasze duchowe przerażenie powinna wzbudzać możliwość zdrady Chrystusa. Zobojętnienia na prawdziwe dobro i pomylenie go ze złem.

SŁOWO BOŻE W PRAKTYCE
Nawet, jeśli któregoś dnia okaże się, że z największego na świecie wyznania staliśmy się ową małą trzódką, trzeba nam trzymać się prawdy, dobra i piękna. Tym samym trzeba nam trzymać się Chrystusa. Przed Nim otwierać bramy swojego serca i w jego świątyniach przekraczać próg nadziei. To w Jego Imię pokonamy zło, przezwyciężymy obawy i będziemy mogli zachować spokój nawet w warunkach zewnętrznego zniewolenia.

PYTANIE DLA ODWAŻNYCH
Czy odnajduję pokój w Chrystusie?

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama