reklama

Ziarenko

ks. Tomasz Jaklewicz ks. Tomasz Jaklewicz

dodane 28.12.2025 18:02

„Królestwo Boże” to inaczej panowanie Boga nad światem. Jezus głosi, że Bóg jest blisko ludzi i zaprasza, aby uznali Go za Boga. Im bardziej poddajemy Mu nasze życie, tym bardziej stajemy się ludźmi na Bożą miarę, dojrzewamy, zapuszczamy korzenie w wieczności. Nie da się obserwować wzrostu rośliny patrząc na nią przez kilka chwil. Proces wzrastania widać w dłuższej perspektywie. Podobnie jest z rozwojem duchowym, który dokonuje się w czasie. Żyjemy dziś pod presją kultu natychmiastowych efektów i wymiernej skuteczności. Tę nerwowość przenosimy łatwo do sfery duchowej. Nie popędzajmy ani Boga, ani siebie. Nie chodzi bynajmniej o to, by wszystko robić wolno, czy się ociągać w podjęciu nawrócenia. Chodzi o to, aby uwzględnić czynnik, jakim jest czas. Łaska Boża pracuje w nas nawet wtedy, gdy tego „nie czujemy”. Plon nie zawsze pojawia się od razu. Czasem jakieś zdarzenie, rekolekcje, spotkanie, modlitwa czy słowa wydają owoc dopiero po jakimś czasie.

Luter powiadał „tylko łaska”, człowiek sam z siebie nic nie może, jest niewolnikiem swoich namiętności. Kościół katolicki owszem naucza o pierwszeństwie łaski, ale zarazem broni prawdy, że konieczna jest współpraca człowieka z Bogiem. Ludzka wolność i Boża wolność się spotykają w człowieku. Na naszej drodze wiary sporo więc zależy od nas samych, od naszej modlitwy, aktywności, pracy nad sobą, ale siłą napędową duchowego dojrzewania jest Boże działanie, nad którym nie mamy kontroli. O tym właśnie mówi przypowieść Jezusa o nasieniu wrzuconym w ziemię, które kiełkuje i rośnie, niezależnie od wiedzy czy pracy rolnika. Bywa tak, że nasza bierność jest lepsza niż nadmierne działanie. Cisza jest po to, aby mogło dotrzeć słowo, puste ręce mogą się napełnić, martwe serce może zostać ożywione. Bóg może znacznie więcej niż my sami. On uzupełnia nasze braki, leczy to, co w nas chore. W tym sensie oczywiście Bóg może znacznie więcej niż my. Ale z naszą niemocą i pustką, trzeba stanąć pokornie przed Bogiem.

Pan Bóg lubi to, co niepozorne, ciche, pokorne, skromne. On sam jest jak ziarnko gorczycy. Stał się bezbronnym niemowlakiem w niepozornym Betlejem, aby nas, małych, podnieść z upadku. Bóg chce rosnąć w nas. Jego wielkość nigdy nam nie zagraża, przeciwnie pokazuje nam drogę do pełni, za którą tęsknimy.

1 / 1

reklama