Bp Piotrowski do rodzin misjonarzy: misjonarz rozumie, co Bóg mówi przez Jezusa

Spotkanie odbyło się w Wyższym Seminarium Duchownym w Kielcach.

Msza św. w kaplicy seminaryjnej św. Kazimierza była koncelebrowana przez księży misjonarzy przebywających akurat na urlopach, kapłanów zaangażowanych w dzieło misyjne i proboszczów, z których parafii pochodzącą misjonarze, misjonarki, wolontariusze.

W homilii bp Jan Piotrowski – dawniej misjonarz w Kongu i Peru, mówił o wezwaniu misyjnym skierowanym wobec całego Kościoła, przypomniał wątki misyjne w nauczenia papieży, wyraził radość, że spotkanie organizowane od czterech lat bardzo wyraźnie się rozrasta.

- Nasza obecność jest zrozumieniem misyjności Kościoła - mówił biskup przypominając, że misyjne społeczności potrzebują „misyjnych ciepłych serc i bystrego wzroku”, ze specyficzną wrażliwością misjonarzy, której być może brakuje „starej Europie i Polsce”.

- Dziękujemy za dar misji i misjonarzy, że ok. 40 osób z naszej diecezji: kapłanów diecezjalnych (jest ich obecnie siedmiu ad gentes – przyp. red.), sióstr zakonnych i osób świeckich posługuje na misjach, pamiętajmy o nich w naszej serdecznej modlitwie – mówił biskup. Zauważył także, że współpraca misyjna „niekoniecznie polega na oplakatowaniu bilbordami, ale trzeba ją nasycić naszą miłością”.

Błogosławieństwo i dary misyjne od biskupa otrzymali młodzi ludzie z salezjańskiego wolontariatu misyjnego - Ania i Łukasz, wyjeżdżający na misje do Peru i Boliwii.

Po Mszy św. miało miejsce integracyjne spotkanie przy kawie, był wspólny obiad oraz zwiedzanie nowej sali misyjnej w seminarium, gdzie odbył się pokaz multimedialny oraz zostały wręczone pamiątki misyjne dla uczestników wydarzenia. Na zakończenie odbyło się pierwsze w tym roku nabożeństwo majowe, przy figurze Matki Bożej na dziedzińcu seminarium.

Koncelebransem Mszy św. w intencji misjonarzy i ich rodzin oraz uczestnikiem spotkania był ks. Piotr Pochopień, od 2012 roku pracujący jako proboszcz parafii brazylijskiej. Kieruje parafią, która ma główny kościół i 18 kaplic dojazdowych, budowanych przez niego niemal od postaw. Udoskonalił miejscowe duszpasterstwo, przygotowując katechistów i wiernych do sakramentów m.in. małżeństwa.

Z kolei Janina i Antoni Lechowie z Kielc są już po raz czwarty na tego rodzaju wydarzeniu; podkreślają, że to wielka radość spotkać się we wspólnocie złączonej ideą misją. Ich córka Małgorzata jest pallotynką, pracuje w Kamerunie. – Odnalazła się, aktywnie posługuje, jeździ samochodem terenowym, jest odważna, a my powierzamy ją Panu Bogu - mówią Lechowie.

dziar / Kielce