Oblubienica krzyża. Czy Edyta Stein zostanie doktorem Kościoła?

Polskie, niemieckie i międzynarodowe towarzystwa Edyty Stein, a także rozmaite zgromadzenia karmelitańskie oraz ośrodki naukowe, religijne i ekumeniczne rozważają kandydaturę Edyty Stein na doktora Kościoła. Czy to możliwe, że męczennica zostanie uhonorowana tym tytułem?

Refleksję nad przyznaniem Edycie Stein tytułu doktora Kościoła snuje na łamach Teologii Politycznej Jadwiga Guerrero van der Meijden.

Przypomina, że Edyta Stein ma wielkie osiągniecia naukowe. Jest autorką licznych prac z zakresu filozofii i teologii, współtwórczynią wczesnego kręgu fenomenologii realistycznej, a później prekursorką tomizmu fenomenologicznego. Tłumaczyła teksty z języków klasycznych – ze starogreckiego całość zachowanych dzieł Pseudo-Dionizego Areopagity, z łaciny  „Quaestiones disputate de veritate” św. Tomasza z Akwinu, a także z języków nowożytnych, m.in. dzieła Johna Henry’ego Newmana. 

„Pośród wiernych Kościoła Edyta Stein jest natomiast szeroko rozpoznawana jako święta i męczennica, teoretyk szesnastowiecznych mistyków Teresy z Ávili i Jana od Krzyża, pierwsza w historii kanonizowana Żydówka, a także patronka Europy” – pisz van der Meijden.

Zwraca jednak uwagę, że polskie, niemieckie i międzynarodowe towarzystwa Edyty Stein, a także rozmaite zgromadzenia karmelitańskie oraz ośrodki naukowe, religijne i ekumeniczne rozważają jej kandydaturę na doktora Kościoła.

„W kwietniu bieżącego roku Definitorium Generalne Zakonu Karmelitów Bosych ogłosiło Edytę Stein swoją oficjalną kandydatką na trzydziestą ósmą Doktor Kościoła w historii świata. Fakt ten oznacza coś więcej niż tylko wewnętrzną decyzję zreformowanej gałęzi zakonu karmelitańskiego” – zaznacza. 

Tytuł doktora Kościoła otrzymują święci którzy „wnieśli znaczący wkład w pogłębienie zrozumienia misterium Boga i wydatnie powiększyli bogactwo doświadczenia chrześcijańskiego”. Nadawanie go sięga XIII wieku. Wtedy „papież Bonifacy VIII bullą «Gloriosus Deus» ustanowił święto liturgiczne czterech największych autorytetów łacińskiego Zachodu: Ambrożego z Milanu, Hieronima ze Strydonu, Augustyna z Hippony i Grzegorza Wielkiego”. 

Od tamtego czasu na listę doktorów Kościoła trafiło 37 osób. 

„Od czasów soboru Watykańskiego o doktoracie kościelnym przesądzać może nie tylko osiągnięcie par excellence intelektualne, ale również świadectwo życia, które miało istotny wpływ na świętość ludu bożego. Dzięki takiemu rozwinięciu doktorat mógł otrzymać słynny karmelitański «Kwiatuszek» – a więc Terasa z Lisieux, która przykładem życia opisanym w «Dziejach duszy» objaśniała całemu Kościołowi sens dziecięctwa bożego. Od czasów Pawła VI, a następnie za sprawą Jana Pawła II i Benedykta XVI przezwyciężono także błędne, choć trwałe odczytanie słów Pawłowych o niezabieraniu przez kobiety głosu w trakcie zgromadzeń publicznych – i Doktorami ogłaszane są także święte kobiety. Obecnie tytuł ten noszą Hildegarda z Bingen, Katarzyna Sieneńska, Teresa z Ávili i wspomniana Teresa z Lisieux” – tłumaczy van der Meijden.

Dodaje, że w tej tradycji doktorskiej przełomowy okazał się obecny pontyfikat papieża Franciszka, bo po raz pierwszy doktorem Kościoła został męczennik – św. Ireneusz z Lyonu. 

„Trwające długo rozważania nad doktoratami męczenników zostały skonkludowane w pracach Kongregacji ds. Świętych wnioskiem, że «miłość męczennika», dobitnie objawiona w akcie oddania życia przez świętego, «może też uwydatniać blask jego nauki», a nie stanowić dla niej przeszkodę. Trudno zaś o świętą lub świętego, którego «wybitna nauka» (eminens doctrina) zostałaby dobitniej uwydatniona i podkreślona aktem męczeńskim niż w przypadku Edyty Stein” – zaznacza autorka.

Ta nauka dotyczy krzyża i jego teologii, którą rozwijała nie tyko teoretycznie, ale także praktycznie, ostatecznie ginąc w komorze gazowej w obozie koncentracyjnym Auschwitz. 

„Samo imię zakonne, które Edyta Stein przyjęła w 1933 roku, wskazuje na misterium Boga w aspekcie Jego odkupieńczej męki, podobnie jak motto zakonne – «Ave Crux, spes unica!» Podczas kanonizacji imię zakonne świętej Jan Paweł II wyłożył dosłownie: «Teresa Benedicta a Cruce» to «Teresa pobłogosławiona przez Krzyż». Ostatnie badanie, nad którym Stein pracowała w dniu aresztowania, zatytułowane jest «Kreuzeswissenschaft» («Wiedza Krzyża» lub «Nauka Krzyża») i jest fenomenologiczym opisem mistycznej drogi Jana od Krzyża. Stein czerpie w nim z młodzieńczej pracy nad wczuciem, czyli doświadczeniem przeżyć drugiego podmiotu, i rozwija koncepcję podążania za męką Zbawiciela. Stawia także odpowiedź na starożytne pytanie o sens cierpienia i ofiary” – tłumaczy. 

Jak mówił Jan Paweł II podczas kanonizacji Edyty Stein: 

„Nowa święta naucza nas, że miłość do Chrystusa prowadzi przez cierpienie. Kto rzeczywiście kocha, nie zatrzymuje się przed perspektywą cierpienia, akceptuje wspólnotę cierpienia z osobą kochaną. Misterium krzyża ogarnęło stopniowo całe życie Edyty Stein, wiodąc ją do ostatecznej ofiary. Jako oblubienica krzyża, s. Teresa Benedykta nie tylko spisała głębokie stronice «mądrości krzyża», lecz do głębi przeszłą drogę w szkole krzyża. Wielu współczesnych chciałoby, aby krzyż zamilkł. Lecz nic nie jest tak wymowne, jak krzyż zmuszony do milczenia. Prawdziwym przesłaniem cierpienia jest lekcja miłości. Miłość czyni cierpienie płodnym, a cierpienie pogłębia miłość”.

Jak ocenia Jadwiga Guerrero van der Meijden, „tragiczny finał życia Edyty Stein w szczególny sposób uzupełnia i uwydatnia ten aspekt jej dokonań w teologii, którym jest refleksja nad scientia Crucis”.

„Wielowiekowa praktyka medytacji nad drogą krzyżową uzyskała w pismach Stein filozoficzne podwaliny, fenomenologiczny opis i głębię odpowiedzi na pytanie o sens zła. Choć propozycji określenia największego teologicznego osiągnięcia żydowsko-niemieckiej świętej, a więc ewentualnej «wybitnej doktryny», jest więcej, refleksja nad Krzyżem najdokładniej współgra z jej aktem męczeńskim”.

Jej męczeństwo dokonało się w duchu ofiary za bliźnich, a także przebaczenia i ofiary wynagradzającej za zło. 

Zarówno jej życie naukowe, jak i duchowe przesycone było krzyżem. Swoim życiem dała świadectwo sensu cierpienia i krzyża. 

„I dlatego wypadki ostatnich lat – przezwyciężenie trudności w ogłaszaniu męczenników doktorami, a także potrzeba znalezienia przez wiernych odpowiedzi na pytania o sens cierpienia, ofiary i Krzyża – prowadzą w kierunku określenia tej niemiecko-żydowskiej filozof tytułem dotąd nieznanym, lecz wyrażającym najgłębsze przesłanie myśli i świadectwa życia Edyty Stein – Doctor Crucis, Doktor Krzyża” – reasumuje van der Meijden.

Źródło: Teologia Polityczna


 

« 1 »

reklama

reklama

reklama