Opactwo Monte Cassino po przerwie, spowodowanej pandemią koronawirusa, otwiera swoje bramy dla pielgrzymów i turystów. „Czujemy z tego powodu ogromną radość. Znowu bowiem możemy się dzielić otaczającym nas pięknem i bogactwem charyzmatu benedyktyńskiego” – powiedział miejscowy opat o. Donato Ogliari.
Włoski benedyktyn zwrócił uwagę na to, jak czas izolacji spowodowanej koronawirusem wpłynął na życie opactwa. Mówi o. Donato Ogliari.
Był to czas zintensyfikowanej modlitwy
- Patrząc z zewnątrz fakt, że opactwo było zamknięte dla pielgrzymów i turystów stworzył trudności także z punktu widzenia zarządzania tym miejscem. Mamy bowiem wielu pracowników, za których czujemy się odpowiedzialni. To zamknięcie pogłębiło także zewnętrzny wymiar klauzury, w której mnisi żyją na co dzień. Brak kontaktów zewnętrznych przez dłuższy czas pozwolił docenić wymiar samotności i dał nam możliwość jeszcze większej troski o życie wewnętrzne, aby móc jeszcze bardziej wsłuchać się w to, co działo się na świecie – powiedział w wywiadzie dla Radia Watykańskiego opat klasztoru na Monte Cassino. - (...) To był także czas, kiedy obok naszej codziennej modlitwy mieliśmy okazję do poszerzenia jej o sprawy, które działy się wokół nas. Modliliśmy się więc, i modlimy się nadal, za wszystkich tych, którzy osobiście cierpieli z powodu koronawirusa. Izolacja pozwoliła także na to, aby większą ilość czasu poświęcać na modlitwę osobistą i na Lectio Divina.
Opactwo na Monte Cassino założył w 529 roku św. Benedykt. Tam też spoczywają jego szczątki, jak i jego siostry św. Scholastyki. Ze względu na ograniczenia spowodowane pandemią nie odbyły się w tym roku uroczystości związane z 76. rocznicą zdobycia wzgórza przez wojska polskie. 18 maja przybyła tam tylko kilkunastoosobowa delegacja z panią ambasador Anną Marią Anders, która złożyła wieniec i wzięła udział we Mszy św.
źródło: vaticannews.va