W Niemczech zorganizowano koleją akcję, która uderza w nauczanie Kościoła. Po błogosławieniu par homoseksualnych przyszedł czas na upominanie się o kapłaństwo kobiet. 12 kobiet w 12 kościołach głosiło podczas Mszy św. kazanie, co jest niezgodne z zasadami kościelnymi.
17 maja została zorganizowana akcja „12 Frauen. 12 Orte. 12 Predigten” (12 kobiet, 12 miejsc, 12 kazań). Liczba 12 nawiązuje do symboliki biblijnej – 12 pokoleń Izraela i 12 apostołów. W ramach akcji w 12 kościołach 12 kobiet przebranych za duchownych wygłosiło kazania podczas Mszy św.
„Oczywiście wszystko działo się w porozumieniu z miejscowymi parafiami i proboszczami, którzy osobiście odprawili wspomniane Eucharystie. W myśl prawa kanonicznego nie mogli do tego dopuścić, ponieważ homilie podczas Mszy może wygłaszać jedynie ksiądz. Z tego powodu operacja traktowana jest w kręgach progresistowskich jako etap na drodze do wywalczenia prawa do święceń kapłańskich dla kobiet” – pisze Grzegorz Górny (wPolityce.pl).
Jak zaznacza dziennikarz, akcja był zapowiadana i transmitowana przez wiele mediów, także diecezjalnych. Na portalu diecezji Aachen napisano: „swym udziałem kobiety chcą jasno pokazać, że niezachwianie realizują swe powołanie i kierują swe wołanie o Kościół sprawiedliwy pod względem płci do miejsc, w których do tej pory brakowało równości: do kościołów katolickich”.
Jednym z miejsc, gdzie odbyła się akcja, był kościół św. Elżbiety w Kolonii. Jak zauważa Górny, był to policzek wymierzony Rainerowi Woelkiemu, któremu podlega diecezja kolońska i który uważany jest za „głównego strażnika ortodoksji w niemieckim episkopacie”. Tam kazanie wygłosiła Marianne Arndt, która w wywiadzie „przyznała, że ma dość dyskryminacyjnego podejścia Rzymu do kobiet. Jej zdaniem trzeba z tym skończyć. Dlatego zdecydowała się – jak mówi – obudzić Kościół z letargu i «sprawić, by prawo kanoniczne ewoluowało w tej kwestii, w sprawach moralności seksualnej oraz w innych aspektach»” – pisze Górny.
Jest to kolejna akcja w niemieckim Kościele, która wymaga reakcji nie tylko biskupów, ale także samego papieża. Oderwanie Kościoła w Niemczech od Watykanu jest – jak widać – coraz bardziej wyraźne.
Źródło: wPolityce.pl