416 mln chrześcijan żyje na terenach, gdzie są dyskryminowani i prześladowani. Temat ten wciąż nie jest wystarczająco nagłaśniany a cierpienie chrześcijan spotyka się w światowych mediach z obojętnością.
Wskazuje na to papieskie stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie, które od lat monitoruje sytuację chrześcijan. Zauważa zarazem, że kończący się rok był wyjątkowo trudny dla wyznawców Chrystusa.
Najnowsze informacje mówią o fali antychrześcijańskiej dyskryminacji w Indiach, gdzie władze m.in. chcą ograniczyć działalność chrześcijan i przejąć kontrolę nad funduszami, jakie otrzymują z zagranicy przez kontrolowanie kont zgromadzeń zakonnych oraz chrześcijańskich fundacji i stowarzyszeń. Boleśnie dotknęło to m.in. Misjonarek Miłości. Z kolei z Birmy i Mozambiku napłynęły w ostatnich dniach informacje o kolejnych masakrach chrześcijan.
„To nie był dobry rok, gdy chodzi o przestrzeganie wolności religijnej. Chrześcijanie wciąż bardzo cierpią, a świat o tym milczy” – mówi Radiu Watykańskiemu Alessandro Monteduro z włoskiego biura Pomoc Kościołowi w Potrzebie. Wskazuje, że pielgrzymka Franciszka do Iraku wyciągnęła na światło dzienne dramat najbardziej okrutnych prześladowań ostatniej dekady, ale islamski terror szerzący się w innych krajach wciąż jest przemilczany.
Dramatyczna sytuacja chrześcijan wciąż zderza się z murem obojętności
„Niestety jesteśmy świadkami postępującej radykalizacji i rozszerzania się zjawisk związanych z dżihadem. W całej Afryce, od Afryki Subsaharyjskiej po Afrykę Wschodnią, istnieje co najmniej kilkadziesiąt organizacji terrorystycznych, które mają ambicje ustanowienia na tych terytoriach swojego kalifatu. Mam na myśli takie kraje jak: Burkina Faso, Niger, Czad, Mali, Kamerun czy Nigerię – mówi papieskiej rozgłośni Monteduro. – W Burkina Faso, kraju, który do 2015 r. znał tylko pokojowe współistnienie różnych religii i plemion sytuacja uległa straszliwemu pogorszeniu. Według Światowej Organizacji Zdrowia aż 60 proc. kraju nie jest już dostępne dla pomocy humanitarnej. Obecnie mamy do czynienia tam z milionami wewnętrznych przesiedleńców oraz ludzi szukających schronienia w sąsiednich krajach. Podobnie ciężko się żyje chrześcijanom w Pakistanie. Ta sytuacja nie znajduje jednak odpowiedniego oddźwięku w mediach i światowej polityce. Wciąż jest zbyt wiele obojętności wobec tych tragedii“.