Papież Franciszek już po raz szósty udał się do Asyżu. Tym razem powodem kilkugodzinnej wizyty było spotkanie z uczestnikami Ekonomii Franciszka. W sumie około tysiąca młodych ze 120 krajów świata, którzy interesują się ekonomią bądź sami prowadzą już działalność gospodarczą. Odpowiedzieli na apel Papieża wystosowany właśnie do młodych, by wypracowali nowy model gospodarki.
Młodzi dzielili się swymi pomysłami i doświadczeniami przez ostatnie dwa dni. Niektórzy mówili o tym również na spotkaniu z Franciszkiem.
„Mam na imię Serena, jestem doktorantką z ekonomii. Badam strukturę gospodarczą państw, ich działanie na rynkach. Jednak, choć jednostką obserwacji moich modeli jest państwo, narody, instytucje ponadnarodowe, to na co dzień skupiam się na każdym mężczyźnie i każdej kobiecie w ich całości. Jestem ekonomistką, tak, ale ekonomistą Franciszka. Nazywam się Henri Totin, jestem dyrektorem wykonawczym organizacji pozarządowej JEVEV w Beninie. Pasjonuje mnie zielona gospodarka. Moje zaangażowanie w ekonomię Franciszka rozpoczęło się od tego, że chciałem odpowiedzieć na konkretny problem mieszkańców Dangbo, w dolinie Ouémé. Mam na imię Lilly, mam 14 lat i jestem działaczem ekologicznym z Tajlandii. Przez ostatnich pięć lat spotkałam wielu ministrów, przedstawicieli wielkich firm. Nie sposób ich teraz wszystkich wyliczyć. Ale przede wszystkim jestem przedstawicielką młodych, którzy walczą o swą przyszłość. Nazywam się Mateusz Ciasnocha, jestem rolnikiem z północnej Polski. Chciałem się podzielić historią naszej Farmy Franciszka. Nasza misja polega na łączeniu dwóch światów i dwóch słów: rolnictwa i sprawiedliwości".