Wieczorem uczestnicy X Światowego Spotkania Rodzin wraz z rzymianami spotykają się z papieżem na placu św. Piotra na wspólnej Eucharystii.
W ostatnim dniu kongresu wszystkie świadectwa i prelekcje oscylowały wokół świętości w rodzinie. Jak ją osiągnąć i jak ją osiągnęli inni, małżonkowie, którzy oficjalnie zostali uznani za błogosławionych czy świętych. Jak zauważają Aldona i Artur Wiśniewscy, świętość w rodzinie wyraża się w codzienności, ale ma zarazem jasny cel: być razem po drugiej stronie życia, u Pana Boga.
„Od początku naszego małżeństwa, kiedy jako chłopak i dziewczyna zaczynaliśmy pielgrzymować z Płocka na Jasną Górę, wiedzieliśmy, że to jest nie tylko droga pielgrzymki, ale że to jest nasza droga: małżeństwa, rodziny, droga, która ma nas zaprowadzić do nieba. I to pragnienie bycia z Bogiem po drugiej stronie życia jest dla nas marzeniem, ale też wyzwaniem w codzienności. Bo świętość w codzienności ma miejsce. Dlatego, że codziennie uczymy się kochać i przebaczać, prowadzić ze sobą dialog. Ale też są to różne zadania i obowiązki. Zostaliśmy do pewnych rzeczy stworzeni i powołani. Staramy się je wypełniać w 200 procentach. Świat nam proponuje obraz miłości spektakularnej. Światła, świece, wydarzenie, które pojawi się lub nie. A my podkreślamy, że miłość można wyrazić w codzienności. W prostych gestach i prostych słowach. Nawet każde wyjście do pracy każdego z małżonków jest gestem miłości. Wypowiadanie słów: proszę, dziękuję, przepraszam. To jest miłość, która nie potrzebuje fleszów, telewizji, choć gesty też są potrzebne. Żona zawsze powtarza, że świeca przy kolacji musi być. Zaskoczenie, piękny strój przy randce. To też musi być, ale i codzienność.“