Dwaj młodzi włoscy kapłani – męczennicy nazizmu na drodze do beatyfikacji

Kościół będzie miał wkrótce nowych błogosławionych – dwóch młodych włoskich kapłanów, męczenników zamordowanych przez nazistów w 1944 roku we włoskim regionie Emilia-Romania. Papież Leon XIV zatwierdził promulgację dekretów dotyczących męczeństwa, poniesionego z nienawiści do wiary, przez księdza Ubaldo Marchioniego oraz ojca Martina Capelli.

Promulgowano również dekrety uznające heroiczność cnót czterech sług Bożych, którzy w ten sposób stają się czcigodnymi. Są to: arcybiskup Enrico Bartoletti, pasterz w Lukce i sekretarz Konferencji Episkopatu Włoch; ksiądz Gaspare Goggi, kapłan Małego Dzieła Bożej Opatrzności św. Alojzego Orione; siostra Maria od Najświętszego Serca, z domu Maria Glowrey, australijska lekarka i zakonnica z Towarzystwa Jezusa, Maryi i Józefa, założycielka Catholic Health Association of India oraz Maria de Lourdes Guarda, brazylijska świecka konsekrowana z Instytutu Świeckiego Caritas Christi.

Don Ubaldo, zabity przez nazistów przy ołtarzu

Pierwszy z kapłanów–męczenników, ksiądz Ubaldo Marchioni z Vimignano di Grizzana Morandi w prowincji Bolonia, urodził się w 1918 roku, wstąpił do seminarium diecezjalnego jako dziesięciolatek, a w wieku 24 lat został wyświęcony na kapłana w katedrze bolońskiej. Jako proboszcz w San Nicolò della Gugliara został następnie, w marcu 1944 roku, mianowany ekonomem duchowym w San Martino di Caprara, parafii znajdującej się w bezpośrednim sąsiedztwie obszaru kontrolowanego przez wojska niemieckie, prowadzące walki z lokalnymi partyzantami.

29 września 1944 roku, gdy udawał się do Oratorium Aniołów Stróżów w Cerpiano, aby odprawić Mszę św., zatrzymał się w kościele Santa Maria Assunta w Casaglii, by zabezpieczyć Najświętszy Sakrament i dać schronienie grupie przestraszonych mieszkańców uciekających przed nadejściem żołnierzy niemieckich.

Ks. Ubaldo Marchioni został zamordowany przy ołtarzu   Ks. Ubaldo Marchioni został zamordowany przy ołtarzu

Ksiądz Marchioni zachęcał mężczyzn, by ukryli się w lasach, pozostawiając w kościele jedynie kobiety i dzieci. Jednak negocjacje z nazistami, by pozwolili im odejść, zakończyły się niepowodzeniem: wszystkich zabrano na cmentarz i tam zamordowano. Księdza Ubalda sprowadzono z powrotem do kościoła i zabito strzałami w głowę, tuż przed ołtarzem.

To wydarzenie ukazuje pogardę nazistów z SS wobec religii chrześcijańskiej, a fakt, że ciało sługi Bożego zostało szczególnie zbezczeszczone, potwierdza charakter męczeństwa odium fidei, „z nienawiści do wiary”.

Jest to również męczeństwo ex parte victimae, „ze strony ofiary”, ponieważ młody kapłan – zabity w wieku 26 lat – świadomie podjął ryzyko śmierci, wybierając pozostanie przy swoich wiernych, mimo że miał możliwość ocalenia życia.

Ojciec Capelli, męczennik z Pioppe di Salvaro

Drugim kapłanem zamęczonym przez nazistów jest ojciec Martino Capelli, sercanin. Po studiach teologicznych w Bolonii został wyświęcony na kapłana w 1938 roku, mając 26 lat. Po studiach w Rzymie został posłany do wykładania Pisma Świętego i Historii Kościoła w seminarium misyjnym sercanów w Bolonii. Latem 1944 roku ojciec Capelli przybył do Salvaro, aby pomagać starszemu proboszczowi parafii San Michele w posłudze duszpasterskiej, mimo że okolica była centrum starć pomiędzy wojskami niemieckimi, aliantami i oddziałami partyzanckimi. Nie wrócił do swojej wspólnoty, mimo próśb sercanów obawiających się o jego życie, lecz pozostał przy mieszkańcach wioski.

Ojciec Capelli pozostał z wiernymi aż do końca   Ojciec Capelli pozostał z wiernymi aż do końca

29 września 1944 roku, po masakrze dokonanej przez nazistów w pobliskim miejscu zwanym „Creda”, ojciec Martino pospieszył, aby nieść pociechę konającym. Został jednak pojmany i zmuszony do przenoszenia amunicji. Razem z salezjaninem księdzem Elią Cominim, który współpracował z nim w Salvaro, oraz około setką innych osób, wśród których byli także inni kapłani (później zwolnieni), został zaprowadzony do stajni w Pioppe di Salvaro, gdzie pocieszał i spowiadał pozostałych więźniów.

Wieczorem 1 października 1944 roku został zabity wraz z księdzem Cominim i grupą osób uznanych za „niezdolne do pracy”, przy cysternie filatury w Pioppe di Salvaro. Jego ciało, podobnie jak ciała pozostałych ofiar, zostało wrzucone do wód rzeki Reno.

Przyczynę jego męczeństwa uznaje się przede wszystkim za odium fidei, „nienawiść do wiary”, wynikającą głównie z pogardy nazistowskich żołnierzy wobec jego kapłańskiej posługi. Jest to jednak także męczeństwo ex parte victimae, „ze strony ofiary”, ponieważ – świadomy niebezpieczeństwa i mimo możliwości powrotu do współbraci w Bolonii – zdecydował się pozostać, by nieść pomoc konającym podczas masakry w Creda oraz więźniom w Pioppe di Salvaro.

Źródło: vaticannews.va/pl

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama