Odtwórca roli Jezusa w „The Chosen”: szatan chce, abyśmy wierzyli, że aborcja nie jest szkodliwa

Jonathan Roumie, odtwórca roli Jezusa w serialu „The Chosen”, był jednym z mówców podczas 50 Marszu dla Życia w Waszyngtonie. „Bóg jest miłością, a prawdziwa miłość daje życie, a nie śmierć” – powiedział.

By Movieguide® - https://www.flickr.com/photos/93659170@N08/50091047253/, CC BY-SA 2.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=112627667

„Bóg jest prawdziwy i jest całkowicie zakochany w każdym z was” – powiedział Roumie ponad 100 tys. demonstrantom, którzy powitali go aplauzem.

„Historia została stworzona. Życie zatriumfowało w niezwykły sposób” – powiedział – „Światło świata, którym jest Jezus Chrystus, autor życia, Jego światło zapłonęło tak bardzo jasno w każdym z was, niezależnie od waszych konkretnych przekonań, zmuszając was do pójścia do przodu z tego czy innego powodu, abyście stanęli dzisiaj razem, aby walczyć o jak najbardziej wartościową i najszlachetniejszą sprawę – to jest pozwolenie nienarodzonym na prawo do przyjścia na świat i pokonanie tych ziemskich sił, które chcą zniszczyć każdy dowód ich istnienia” – przemawiał aktor.

Podkreślił, że w społeczeństwie toczy się duchowa walka w związku z aborcją i przestrzegał słuchaczy, aby poważnie traktowali swoją wiarę w obliczu oporu wobec wartości, jaki płynie ze strony kultury popularnej i mediów. Powiedział, że szatan „chce, abyśmy wierzyli, że aborcja nie jest szkodliwa”, a ci, którzy nie są ugruntowani w solidnej wierze w Boga, „są gotowi do zepsucia”.

„Tak jak Bóg jest prawdziwy, tak Szatan jest również prawdziwy. Popycha cię do zwątpienia, kiedy w swoim sercu wiesz, co należy zrobić” — ostrzegł Roumie.

Podzielił się także swoim świadectwem i tym, że około 4,5 roku temu przeżył nawrócenie. Od tamtej pory zaczął wzrastać w wierze i czuje, że się zmienił. Mówił, że praktykując swoją wiarę, zaczynamy widzieć, jak prawda objawia się we wszystkich dziedzinach naszego życia.

Zachęcił zgromadzonych na marszu, aby naśladowali Jezusa w miłości bliźniego i modlili się za swoich wrogów i oponentów. Zaznaczył, że dzięki modlitwie, która wspiera wszelkie działania, mamy możliwość wpływać na kulturę pro-life i „ujawnianie Bożej prawdy”.

„Bóg jest miłością, a prawdziwa miłość daje życie, a nie śmierć” – zaznaczył aktor.

50 Marsz dla Życia w Waszyngtonie zgromadził ponad 100 tys. uczestników. W tym roku świętowali oni zanegowanie prawa do aborcji przez Sąd Najwyższy. Wydarzenie podkreślało potrzebę kontynuowania prac nad ustawodawstwem, zarówno na szczeblu federalnym, jak i stanowym, które będzie chronić życie najbardziej bezbronnych.