Niepokojący wyrok ETPC: czy państwo może zabronić kultu religijnego w imię „wyższych racji”?

Czy prawo do kultu publicznego jest nienaruszalne, czy też jest jedynie przywilejem udzielanym przez państwo? Wydany w zeszły czwartek wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka wskazuje na tę drugą opcję. To niezwykle niepokojące, otwiera bowiem drogę do bezkarnego naruszania przez państwa prawa do wolności sumienia i wyznania.

Przedmiotem sprawy rozpatrywanej przez Europejski Trybunał Praw Człowieka (ETPC) było radykalne ograniczenie prawa do kultu publicznego i ceremonii religijnych w czasie pandemii. Złożony przez obywatela Słowacji wniosek postulował uznanie za nielegalne ograniczania zgromadzeń religijnych przez władze państwowe, co miało miejsce w 2020 r. i później w związku z pandemią COVID-19.

Sprawa dr. Jána Figela

Decyzja w tej sprawie zapadła na skutek apelacji dr. Jána Figela ze Słowacji. Sąd w Strasburgu nie odniósł się do meritum, ale odrzucił wniosek Figela ze względów formalnych: według Trybunału nie można go było uznać osobiście za „ofiarę" ograniczenia. Decyzja EPTC została opublikowana w zeszły czwartek. Wyrok Trybunału jest ostateczny i nie można się od niego odwołać (był bowiem odpowiedzią na wcześniejsze odwołanie).

Dr Figel jest byłym komisarzem UE i specjalnym wysłannikiem ds. wolności religii lub przekonań. Sprawę tę podjął już w 2021 roku, ale jego wniosek został wówczas odrzucony. W swoim odwołaniu od tej decyzji argumentował, że rząd przekroczył swoje uprawnienia, zakazując zbiorowego kultu. W 2023 r. złożył dowody opisujące, w jaki sposób restrykcje wyrządziły mu szkodę, ale sąd uznał to za nieprzekonujące.

Inicjatywa Jana Figela spotkała się z poparciem organizacji zajmująca się wolnością słowa i wyznania ADF International, a także słowackiego prawnika Martina Timcsáka. Wniosek uznano za istotny dla kwestii wolności wyznania, a obecne orzeczenie EPTC odbierane jest jako uchylenie się od zajmowania się sprawą, która powinna w sposób szczególny leżeć w gestii tego sądu.

Europejski Trybunał Praw Człowieka jest częścią Rady Europy, organizacji międzynarodowej zrzeszającej 46 państw członkowskich. Sąd działa w oparciu o Europejską Konwencję Praw Człowieka.

„Jestem głęboko zasmucony decyzją Trybunału, aby nie zajmować się kwestią, czy te zakazy naruszają prawa człowieka” – powiedział Figel w czwartek w komunikacie prasowym ADF International. „UE nie może promować wolności poza swoimi granicami, jeśli zaniedbuje ją u siebie. Kult nie może stać się prawem, które można po prostu zawiesić”.

Figel podkreśla, że jego prawo do wolności religijnej i kultu religijnego zostało naruszone (art. 9 Konwencji Praw Człowieka). Sąd stwierdził jednak, że nie udowodnił on, iż osobiście padł ofiarą naruszenia tego prawa przez państwo słowackie (art. 34) i w związku z tym odrzucił jego skargę. Orzeczenie Trybunału jest niezrozumiałe, bowiem Figel jest praktykującym katolikiem, który regularnie uczęszcza do kościoła, a zakaz uczestniczenia w zgromadzeniach religijnych wydany przez państwo słowackie z całą pewnością dotyczył go osobiście, uniemożliwiając mu udział w nabożeństwach.

Słowacja: całkowity zakaz sprawowania nabożeństwo religijnych

W 2021 roku Słowacja wprowadziła całkowity zakaz odprawiania nabożeństw religijnych w ramach przepisów dotyczących COVID-19. Europejski Trybunał Praw Człowieka nie uznał za stosowne stwierdzić, czy takie środki były prawnie uzasadnione. Oznacza to, że kwestia pozostaje otwarta: czy rządy mogą zawiesić wspólnotowe nabożeństwa i ceremonie religijne w sytuacjach nadzwyczajnych?

W komunikacie prasowym ADF dr Adina Portaru, starszy radca prawny tej organizacji wskazuje, że jest to „rozczarowujące dla kwestii wolności religijnej w całej Europie”.

„Sąd zignorował wyraźne dowody dostarczone przez Figela. Oddawanie czci Bogu nie jest przywilejem – jest prawem chronionym”.

Nie chodzi tu o ograniczenie prawa władz państwowych do podejmowania decyzji mających na celu zapobieżenie skutkom epidemii i ograniczenie ich rozmiaru, ale o proporcjonalność podjętych środków w stosunku do zagrożenia, a także o uznanie faktu, że zdrowie fizyczne nie może być traktowane jako absolutnie nadrzędne w stosunku do innych wartości – takich, jak dobrostan duchowy.

ADF International podkreśla, że w przekonaniu tej organizacji decyzja EPTC jest słabo uzasadniona i nawet, jeśli kończy sprawę w aspekcie formalno-prawnym, nie może być traktowana jako ostateczne orzeczenie w tak ważnej kwestii, jak wolność wyznania i prawo do sprawowania kultu religijnego.

„Ta decyzja nie jest końcem – wzmacnia naszą determinację, aby ludzie na całym świecie mogli swobodnie żyć swoją wiarą” – podkreśla Dr. Adina Portaru z ADF International.

Źródło: CNE, ADF International

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama