Rodzina w służbie życiu

Rozważania adwentowe, ostatnie dni Adwentu (17-24 grudnia) - 19 grudnia Sdz 13, 2-7.24-25a; Łk 1, 5-25

OSTATNIE DNI ADWENTU
17-24 grudnia
19 grudnia Sdz 13, 2-7.24-25a; Łk 1, 5-25

RODZINA W SŁUŻBIE ŻYCIU

Czytania biblijne przeznaczone na dzień dzisiejszy w sposób wyraźny wskazują na najważniejsze zadanie rodziny, którym jest zrodzenie potomstwa. Matka Samsona i Elżbieta z przyczyn naturalnych nie mogły wypełnić tego zadania i na tym polegała ich życiowa tragedia. W obu wypadkach Bóg przychodzi z pomocą. Jest to dla nas pouczenie, że cała sprawa prokreacji związana jest nierozerwalnie z Bogiem, my natomiast w tym rozważaniu zajmiemy się obowiązkiem, jaki spoczywa na ludziach.

Rodzina w służbie życiu

Czytania biblijne przeznaczone na dzień dzisiejszy w sposób wyraźny wskazują na najważniejsze zadanie rodziny, którym jest zrodzenie potomstwa. Matka Samsona i Elżbieta z przyczyn naturalnych nie mogły wypełnić tego zadania i na tym polegała ich życiowa tragedia. W obu wypadkach Bóg przychodzi z pomocą. Jest to dla nas pouczenie, że cała sprawa prokreacji związana jest nierozerwalnie z Bogiem, my natomiast w tym rozważaniu zajmiemy się obowiązkiem, jaki spoczywa na ludziach.

Miłość małżeńska ma być miłością płodną. Dlatego rodzina powołana jest przez Boga do służby życiu. Odpowiedzialność w tej dziedzinie wymaga od nas bardzo wielkiego wysiłku, aby najpierw wyzwolić się w naszym myśleniu od schematów narzucanych nam przez różnoraką propagandę wrogą życiu i podważającą prawdziwą jego wartość, a następnie stanąć do obrony każdego życia, na każdym jego etapie i w każdej jego formie.

Ojciec Święty napisał:

Dlatego, że miłość małżonków jest szczególnym uczestnictwem w tajemnicy życia i miłości samego Boga, Kościół ma świadomość, że otrzymał specjalne posłannictwo strzeżenia i ochraniania tak wielkiej godności małżeństwa i tak wielkiej odpowiedzialności za przekazywanie życia ludzkiego.

Uczestnictwo w życiu i miłości Boga sprawia, że przekazywanie życia ludzkiego jest sprawą świętą. Ta świętość narażona jest jednak na niebezpieczeństwo. Czytamy w dalszym ciągu papieskiego dokumentu:

Nauczanie Kościoła odbywa się dzisiaj w takiej sytuacji społecznej i kulturowej, która utrudnia jego zrozumienie, a zarazem sprawia, że jest ono bardziej pilne i niezastąpione.

Małżonkowie powołani są do współpracy z Bogiem w przekazywaniu życia. Ich miłosne zjednoczenie ma być otwarte na rodzicielstwo. Dlatego oddzielanie jednoczącego i rozrodczego znaczenia ludzkiej płciowości jest pogwałceniem porządku ustanowionego przez Boga. Współżycie małżeńskie pogłębiać ma miłość i zjednoczenie ich obojga, ale współżycie to dokonujące się w organach rodnych człowieka skierowane jest ku powołaniu nowego życia. Antykoncepcja jest postawą i działaniem rozdzielającym to zjednoczenie miłości i rodzicielstwa. Odpowiedzialność za zgodny z Bożym planem kształt życia małżeńskiego wyrazić się musi w odrzuceniu przede wszystkim postawy antypoczęciowej, a następnie wszelkiego działania realizującego antykoncepcję.

Miarą hojności w odpowiadaniu na wezwanie Boga, obdarowującego małżonków darem i zadaniem prokreacji, musi być ich sumienie dobrze ukształtowane wobec Boga i uwzględniające wszystkie warunki, w jakich żyją małżonkowie, w jakich ma przyjść na świat ich potomstwo i w jakich ma się rozwijać. Warunki te muszą być uwzględnione, ale mają być miarą hojności, a nie postawy zachowawczej, przesadnie lękliwej, skąpej. Dlatego ilość dzieci, którym konkretne małżeństwo powinno dać życie, nie może być wyznaczona z góry. Jest ona wynikiem uczciwego dialogu wewnątrzmałżeńskiego i dialogu ich dwojga z Bogiem. Przed Bogiem musi być podjęta decyzja o realizacji płodności, lub o czasowym, a w szczególnych wypadkach o stałym, powstrzymaniu się od tej realizacji. W przypadku uczciwego stwierdzenia, że jest wolą Boga, aby się od przekazywania życia powstrzymać, małżonkowie mogą korzystać z okresów niepłodności, postępując jako słudzy Bożego zamysłu.

Ten Boży zamysł z pewnością wymaga wiele i dlatego trzeba tak wiele odpowiedzialności, aby mu sprostać, aby umieć także przyjąć każde poczęte dziecko, choćby nieplanowane, choćby w czasie i warunkach po ludzku bardzo nieodpowiednich.

Odpowiedzialność za życie wymaga również obrony tego życia od samego początku do końca. Bolesnym problemem jest prawna (to prawo jest bezprawiem, ale nadal jeszcze istnieje) możliwość zabijania poczętego człowieka. Tu odpowiedzialność za prawo, za świadomość społeczną i akceptację każdego życia spoczywa na nas wszystkich.

Dziś coraz bardziej pojawia się problem manipulacji poczętym człowiekiem, czego przejawami są sztuczne zapłodnienia, dzieci z próbówki, doświadczenia na embrionach, inżynieria genetyczna. Kościół uczy jednoznacznie, że wszelka manipulacja człowiekiem, nawet tym najmniejszym, jest sprzeczna z prawem Bożym.

Jeżeli mówimy o odpowiedzialności za każde życie, trzeba także objąć tą odpowiedzialnością dzieci poczęte poza małżeństwem. Szczególnie bolącym jest problem samotnych matek, zwłaszcza młodocianych, często zhańbionych, porzuconych, odrzucanych przez własną rodzinę i środowisko. Dziecko nie odpowiada za grzech towarzyszący jego poczęciu, a matka decydując się na przyjęcie nowego życia naprawia swoje błędy i godna jest wszelkiej pomocy.

Miłość małżeńska ma być miłością płodną. Dlatego rodzina powołana jest przez Boga do służby życiu. Odpowiedzialność w tej dziedzinie wymaga od nas bardzo wielkiego wysiłku, aby najpierw wyzwolić się w naszym myśleniu od schematów narzucanych nam przez różnoraką propagandę wrogą życiu i podważającą prawdziwą jego wartość, a następnie stanąć do obrony każdego życia, na każdym jego etapie i w każdej jego formie.

Ojciec Święty napisał:

Dlatego, że miłość małżonków jest szczególnym uczestnictwem w tajemnicy życia i miłości samego Boga, Kościół ma świadomość, że otrzymał specjalne posłannictwo strzeżenia i ochraniania tak wielkiej godności małżeństwa i tak wielkiej odpowiedzialności za przekazywanie życia ludzkiego.

Uczestnictwo w życiu i miłości Boga sprawia, że przekazywanie życia ludzkiego jest sprawą świętą. Ta świętość narażona jest jednak na niebezpieczeństwo. Czytamy w dalszym ciągu papieskiego dokumentu:

Nauczanie Kościoła odbywa się dzisiaj w takiej sytuacji społecznej i kulturowej, która utrudnia jego zrozumienie, a zarazem sprawia, że jest ono bardziej pilne i niezastąpione.

Małżonkowie powołani są do współpracy z Bogiem w przekazywaniu życia. Ich miłosne zjednoczenie ma być otwarte na rodzicielstwo. Dlatego oddzielanie jednoczącego i rozrodczego znaczenia ludzkiej płciowości jest pogwałceniem porządku ustanowionego przez Boga. Współżycie małżeńskie pogłębiać ma miłość i zjednoczenie ich obojga, ale współżycie to dokonujące się w organach rodnych człowieka skierowane jest ku powołaniu nowego życia. Antykoncepcja jest postawą i działaniem rozdzielającym to zjednoczenie miłości i rodzicielstwa. Odpowiedzialność za zgodny z Bożym planem kształt życia małżeńskiego wyrazić się musi w odrzuceniu przede wszystkim postawy antypoczęciowej, a następnie wszelkiego działania realizującego antykoncepcję.

Miarą hojności w odpowiadaniu na wezwanie Boga, obdarowującego małżonków darem i zadaniem prokreacji, musi być ich sumienie dobrze ukształtowane wobec Boga i uwzględniające wszystkie warunki, w jakich żyją małżonkowie, w jakich ma przyjść na świat ich potomstwo i w jakich ma się rozwijać. Warunki te muszą być uwzględnione, ale mają być miarą hojności, a nie postawy zachowawczej, przesadnie lękliwej, skąpej. Dlatego ilość dzieci, którym konkretne małżeństwo powinno dać życie, nie może być wyznaczona z góry. Jest ona wynikiem uczciwego dialogu wewnątrzmałżeńskiego i dialogu ich dwojga z Bogiem. Przed Bogiem musi być podjęta decyzja o realizacji płodności, lub o czasowym, a w szczególnych wypadkach o stałym, powstrzymaniu się od tej realizacji. W przypadku uczciwego stwierdzenia, że jest wolą Boga, aby się od przekazywania życia powstrzymać, małżonkowie mogą korzystać z okresów niepłodności, postępując jako słudzy Bożego zamysłu.

Ten Boży zamysł z pewnością wymaga wiele i dlatego trzeba tak wiele odpowiedzialności, aby mu sprostać, aby umieć także przyjąć każde poczęte dziecko, choćby nieplanowane, choćby w czasie i warunkach po ludzku bardzo nieodpowiednich.

Rodzina w służbie życiu
Fragment pochodzi z książki:
ks. Tomasz Jelonek
Rozważania adwentowe

ISBN: 978-83-7720-251-7
wyd.: Wydawnictwo PETRUS 2016

Odpowiedzialność za życie wymaga również obrony tego życia od samego początku do końca. Bolesnym problemem jest prawna (to prawo jest bezprawiem, ale nadal jeszcze istnieje) możliwość zabijania poczętego człowieka. Tu odpowiedzialność za prawo, za świadomość społeczną i akceptację każdego życia spoczywa na nas wszystkich.

Dziś coraz bardziej pojawia się problem manipulacji poczętym człowiekiem, czego przejawami są sztuczne zapłodnienia, dzieci z próbówki, doświadczenia na embrionach, inżynieria genetyczna. Kościół uczy jednoznacznie, że wszelka manipulacja człowiekiem, nawet tym najmniejszym, jest sprzeczna z prawem Bożym.

Jeżeli mówimy o odpowiedzialności za każde życie, trzeba także objąć tą odpowiedzialnością dzieci poczęte poza małżeństwem. Szczególnie bolącym jest problem samotnych matek, zwłaszcza młodocianych, często zhańbionych, porzuconych, odrzucanych przez własną rodzinę i środowisko. Dziecko nie odpowiada za grzech towarzyszący jego poczęciu, a matka decydując się na przyjęcie nowego życia naprawia swoje błędy i godna jest wszelkiej pomocy.

opr. ab/ab

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama