Święto Świętej Rodziny 2011

Jak wygląda moja modlitwa? Czy nie opiera się ona tylko na prośbach?

Syr 3,2-6.12-14; Kol 3,12-21; Mt 2,13-15.19-23

Duchu Święty, przyjdź!

Jezu, z Twoją pomocą rozpoczynam rozważanie tekstu biblijnego, który Kościół podaje na święto Świętej Rodziny.

W drugim czytaniu św. Paweł wspomina o czymś ważnym, co powinno charakteryzować chrześcijanina. Chodzi o wdzięczność wobec Boga za wszystkie łaski, które nam zsyła.

Samo słowo „eucharystia” znaczy „dziękczynienie”. Każda modlitwa, począwszy od Mszy św. aż po zwykły codzienny pacierz, w większości powinna być dziękowaniem. Trudno jest dziękować za cierpienie, za ból, za stres, za wszystko, co jest dla nas trudne. Jednak powinniśmy pamiętać, że wtedy, gdy zachowamy postawę dziękczynną wobec Boga w takich sytuacjach, nasza zasługa w niebie będzie większa i poprzez to będziemy bliżej zbawienia.

Dziękować nade wszystko trzeba w momentach radosnych, wtedy, gdy coś się nam uda, gdy wszystko układa się po naszej myśli. Nie można wtedy wpadać w zgubną pychę, ale należy pamiętać, że to, iż nam się powodzi, jest błogosławieństwem Boga.

Trzeba dziękować Bogu za drobne rzeczy, które codziennie się nam przydarzają. Uczmy się wtedy bardziej doceniać uśmiech drugiej osoby, czyjeś podanie ręki, dobre słowo.

Przemyślę w najbliższych dniach:

1. Jak wygląda moja modlitwa? Czy nie opiera się ona tylko na prośbach?

2. Czy nawet w chwilach trudnych potrafię dziękować?

3. Za co mogę Bogu dziękować?

Powyższa refleksja została zaczerpnięta z książki Kajetana Rajskiego „Wsłuchani w Słowo. Refleksje na niedziele i święta roku B” (Biblos 2011)

opr. aś/aś

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama