Świętość i polityka

Cotygodniowy komentarz z Gościa Niedzielnego (41/2000)

Jan Paweł II ogłosił świętymi i błogosławionymi ogromną liczbę ludzi żyjących w różnych epokach historycznych i pochodzących ze wszystkich kontynentów. Niektóre z kanonizacji i beatyfikacji przechodzą niemal niezauważone, inne budzą emocje, kontrowersje, a nawet sprzeciwy rozmaitych środowisk lub władz poszczególnych państw.

W grupie 120 kanonizowanych męczenników chińskich znalazł się m.in. kapłan - bł. Augustyn Zhao Rong, który zmarł z powodu prześladowań w roku 1815 oraz 119 innych błogosławionych męczenników, którzy oddali życie za wiarę w Jezusa Chrystusa w latach 1648-1930.

Przeciwko kanonizacji (a także jej dacie - 1 października - zbieżnej z rocznicą powstania Chińskiej Republiki Ludowej) zaprotestował rzecznik chińskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, twierdząc, że ogłoszenie świętymi stu kilkudziesięciu osób "kłóci się z prawdą i historią, idealizuje imperializm i upokarza Chińczyków". Podobne argumenty znalazły się w proteście ogłoszonym przez zależny od komunistycznych władz Kościół "patriotyczny". Odpowiadając na te zarzuty, Joaquin Navarro-Valls, dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, tłumaczył, że kanonizacja chińskich męczenników nie jest polityczną prowokacją, zbieżność dat jest przypadkowa, a sami święci nie mieli nic wspólnego ze zbrodniami kolonializmu. Czy jego wyjaśnienia przekonały protestujących? Zapewne nie.

Emocje polityczne wzbudziła też niedawna beatyfikacja papieża Piusa IX. Ich wyrazem była m.in. nieobecność 3 września br. na uroczystości w Watykanie prezydenta i premiera Włoch. W mediach (nie tylko włoskich) toczyła się wokół osoby nowego błogosławionego ostra polemika.

Próby politycznego interpretowania ogłaszanych przez Papieża beatyfikacji i kanonizacji lub traktowania ich jako wystawianie przez Stolicę Apostolską ocen poszczególnym okresom historycznym lub ustrojom społecznym dowodzą niezrozumienia sensu wynoszenia przez Kościół świadków wiary na ołtarze. Jan Paweł II przypomniał, że beatyfikując lub kanonizując "swych synów, Kościół nie wynosi ponad inne jakiejś historycznej opcji, lecz stawia ich jako przykład do naśladowania i czczenia ich za ich cnoty".

Skupianie się na rzekomych politycznych inspiracjach ogłaszania przez Kościół świętych i błogosławionych powoduje, że imiona i nazwiska tych nie budzących kontrowersji umykają uwadze wiernych. Dlatego mało kto wie, że razem z Piusem IX i Janem XXIII beatyfikowano trzech zakonników, a wraz z męczennikami chińskimi świętymi ogłoszono trzy siostry zakonne.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama