Cotygodniowy felieton z "Przewodnika Katolickiego" (32/2002)
Jednym z elementów papieskiej pielgrzymki jest powrót do dzieciństwa - szlakiem kalwaryjskich dróżek. To powrót nie tylko sentymentalny - to ukazanie roli, jaką odgrywa pobożność ludowa w kształtowaniu wielkiego ludzkiego ducha.
Wędrowałem kiedyś drogami Kalwarii Zebrzydowskiej w czasie misterium Męki Pańskiej. Szedłem ocierając się o poszczególne kompanie pielgrzymów, które na przysłowiową kalwaryjską nutę śpiewały sobie coś tam - każda co innego. Wsłuchiwałem się w kazania pełne emocji i nastroju, patrzyłem na ludzi wstępujących w lodowatą, wiosenną wodę „potoku Cedron", doznawałem wręcz materialnego doświadczenia potu i łez w kaplicy biczowania, poruszały mnie okrzyki tłumu wobec kohorty aresztującej Jezusa.
To wszystko było dalekie od teologii i egzegezy biblijnej. To wszystko było dalekie od wysublimowanej estetyki liturgicznej, w której byłem wychowywany. Ale wobec tych mankamentów był jeden walor - te doświadczenia były autentyczne, były żywe, były wpisane w całokształt osoby ludzkiej. Tej osoby, która jest nie tylko rozumnością czy wolnością. Osoba ludzka to także emocje, uczucia, drgania woli, to nie tylko racjonalne decyzje, ale odruchy, łzy i ból, wzruszenie i pogarda... Pobożność ludowa w sposób bardzo charakterystyczny opisuje temat osoby w jej integralności, choć uczestnicy tej pobożności nie zawsze wiedzą, co znaczą słowa antropologia, personalizm, integralna i adekwatna wizja człowieka. Jest sprawą bardzo znamienną, że jeden z najwybitniejszych personalistów minionego wieku - Karol Wojtyła wzrastał w rytmie kalwaryjskich dróżek, że jego myślenie o człowieku kształtowało się w tłumie rozmodlonych osób, w chaosie śpiewów i modlitw, składających się ostatecznie w harmonię uwielbienia Boga za Jego dzieło.
Jest rzeczą znamienną, że Ojciec św. nigdy nie wyparł się tego nurtu własnej duchowości.
Powrót Papieża do Kalwarii jest zatem powrotem do dzieciństwa i uszanowaniem tej części Kościoła, która nie tworzy intelektualnej wizji Boga, ale doświadcza Go jako żywego, cierpiącego, dającego swoje życie za nas, Boga Ewangelii i Boga wiary - dostępnej dla każdego człowieka.
opr. mg/mg