Judasz jako produkt rynkowy

Cotygodniowy komentarz z "Przewodnika Katolickiego" (16/2006)

Jezus nie był zdrajcą. Jezus go wyznaczył - ten duży tytuł na pierwszej stronie „Gazety Wyborczej" (7.04.06) nie operował żadnym znakiem zapytania. Gazeta poinformowała w ten sposób o odkryciu - jak to nazywa dziennik - tzw. Ewangelii Judasza, która, według relacji warszawskiego pisma, była dziełem członków gnostyckiej sekty kanaitów z II w. n.e. Odkryty tekst ma głosić, że Jezus wybrał Judasza na bohatera i uczestnika cichej umowy w sprawie zdrady. Nieśledzący zbyt uważnie życia Kościoła, łatwo mógł odnieść wrażenie, że doszło do jakiegoś sensacyjnego odkrycia, które zmusi chrześcijaństwo na czele z Kościołem katolickim do rewizji swojego dotychczasowego negatywnego spojrzenia na postać Judasza.

W tekście cytowane są entuzjastyczne opinie badacza pism koptyjskich księdza Rodolphe'a Kassera, bez wyjaśniania, w jakim charakterze badał on dokument. „Rewelacje" gazety to kolejny przykład, jak dzisiejsze media, epatując sensacją, z niepokojącą nonszalancją kreują opinie, które mogą nieźle namieszać w głowie przeciętnego katolika. Gazeta nie wyjaśnia, że tłumaczony właśnie tekst to jeden z wielu apokryfów, jakie istniały u zarania chrześcijaństwa. Tymczasem apokryfy służą od lat autorom sensacyjnych książek, którzy na ich podstawie kreują tezy negujące nauczanie Kościoła. Apokryf o rezygnacji Chrystusa z misji zbawienia posłużył do produkcji bluźnierczego filmu „Ostatnie kuszenie Chrystusa". Inne apokryfy były podstawą do dowodzenia, że Jezus związał się z Marią Magdaleną i zapewne to one zainspirowały bolesny dla katolików bestseller Dana Browna „Kod Leonarda da Vinci". „Gazeta Wyborcza" aspiruje do roli dziennika poważnego i opiniotwórczego. Bardzo często jej redaktorzy podkreślają swoje dobre intencje wobec Kościoła katolickiego. Gdy jednak nadarza się pierwsza z brzegu okazja wymieszania w sensacyjnym sosie faktów i mitów, „Gazeta" nie ma wahań. Wszystko po to, aby stworzyć wrażenie jakiegoś przełomowego odkrycia, które może zmienić nauczanie Kościoła. A to nauczanie jest wyraźne: Judasz zdradził Chrystusa i jest negatywnym wzorem dla każdego katolika. Judasz skorzystał z wolnej woli, jaką Stwórca obdarował każdego człowieka, aby w imię nędznych korzyści zdradzić swojego mistrza. Owo skorzystanie z wolnej woli nie musiało stać w sprzeczności ze smutną wiedzą Jezusa jako Pana Wszechczasów o tym, że Judasz popełni swój haniebny czyn. Pozostanie tajemnicą zbawienia, jak te dwa czynniki skrzyżowały się w czasie, który właśnie czcimy, wspominając wydarzenia Wielkiego Tygodnia. Drukowanie tekstu tak łatwo wprowadzającego zamęt do pojęć licznych wiernych akurat przed zbliżającymi się Świętami Wielkanocnymi budzi smutne zdumienie. Redaktorzy „Wyborczej" nie widzą nic kontrowersyjnego w dawaniu tych „sensacji" obok serii tegoż dziennika deklarujących wierność nauczaniu zmarłego Papieża Polaka. Judasz i Jan Paweł II obok siebie na wielkim targowisku mediów - to iście szatański pomysł.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama