Sensem liturgicznej Godziny Czytań jest "nocne" czuwanie i odnowa swego myślenia - choć we współczesnej Liturgii Godzin niekoniecznie trzeba ją odprawiać w nocy
„O północy rozległo się wołanie: Pan młody idzie, wyjdźcie mu na spotkanie” (Mt 25, 6). W środku nocy większość ludzi przewraca się raczej na drugi bok, niż reaguje na takie wezwania. A jednak Kościół bierze to ewangeliczne przynaglenie na serio. Widoczne jest to w życiowym nastawieniu pierwszych chrześcijan, którzy trwali w przekonaniu o bliskim powrocie Chrystusa (Flp 4, 4—5, 2 Tes 3, 7—12). Postawa gotowości i oczekiwania kształtowała najstarsze, i niejako źródłowe dla innych liturgii, obchody Zmartwychwstania Pańskiego. „Ta noc czuwania — mówi św. Augustyn — ma tak wielkie znaczenie, że nazwa wigilii do niej się przede wszystkim odnosi, chociaż dzieli ją ona z innymi tego rodzaju czuwaniami” (OWLG 71). Wigilie (łac. vigilare — czuwać) już od starożytności były bardzo częstą i chętnie stosowaną praktyką modlitewną. Podobnie więc jak w Zmartwychwstanie, zaczęto rozpoczynać od nich i inne święta, zwłaszcza uroczystości Narodzenia Pańskiego i Zesłania Ducha Świętego lub przygotowywać nimi ważne dla Kościoła wydarzenia.
Paschalne i eschatologiczne czuwanie stało się również jednym z charakterystycznych rysów liturgii godzin. Najbardziej widoczne jest to w Godzinie czytań, której korzeni można dopatrywać się w zwyczaju zbierania się na wspólną modlitwę o północy (gr. mesonyktikon) lub o pierwszym pianiu koguta (łac. gallicinium). Choć we współczesnej, zreformowanej liturgii godzin Godzinę czytań można odprawić o każdej porze dnia, to nadal umieszczona jest ona w brewiarzu jako pierwsza. W różnych tradycjach zakonnych celebruje się ją bowiem zwykle po odprawieniu nieszporów i zapadnięciu zmroku lub późno w nocy, przed nastaniem świtu. Jako antycypacja staje się ona wtedy pierwszą godziną kanoniczną nowego dnia. Godzina czytań może też przybrać rozbudowaną formę uroczystej wigilii niedzieli lub jakiegoś święta. Poszerza się ją w takim przypadku o dodatkowe psalmy i perykopy Ewangelii, nawiązujące do teologicznej treści oczekiwanego wydarzenia.
Słowo „czuwać” ma wiele odniesień. Najpierw znaczy ono po prostu „nie spać”, „odmawiać sobie snu” lub „otrząsnąć się ze snu”. Czuwa się po to, by dłużej pracować (Mdr 6, 15) lub by nie dać się zaskoczyć wrogowi (Ps 127, 1). Czuwać więc to „walczyć ze zmęczeniem, lenistwem, opieszałością”. Dalej to „uważać na coś”, „strzec czegoś” albo „pilnować”. To „trzymać się z uwagą wytyczonego kierunku lub celu”. W duchowym kontekście modlitwy brewiarzowej czuwanie Godziny czytań nosi znamiona wielu tych znaczeń.
Najpierw samo wstawanie na modlitwę w nocy jest gestem przyjacielskiego i wiernego oczekiwania na Oblubieńca oraz miłosnej gotowości do ofiary. Jest to także postawa czujności, wzorowanej na strażnikach, podejmujących nocną służbę dla bezpieczeństwa śpiącego miasta. Czynność nocnej modlitwy jest również znakiem przełamywania ociężałości ciała i zdecydowanej walki z pokusami oraz spodziewania się zbawienia bardziej po Panu, który przyjdzie z potrzebną pomocą, niż po samym sobie.
Zasadniczą część Godziny czytań (i oczywisty jej źródłosłów) stanowią czytania: biblijne, patrystyczne albo średniowieczne i nowożytne teksty pisarzy kościelnych. Taka struktura Godziny czytań zgodna jest z zaleceniem Konstytucji o liturgii świętej Soboru Watykańskiego II, która wskazuje, by zawierała ona mniej psalmów na rzecz bardziej rozbudowanych czytań (SC 89). Sprawowanie jej w ten sposób ma nas podtrzymywać właśnie w postawie czuwania, przez dojrzewanie do rozumienia woli Boga objawionej w jego Słowie i Tradycji Kościoła i poprzez stopniowe przylgnięcie do niej na medytacji. „Tak wielka tkwi w słowie Bożym moc i potęga, że jest ono dla Kościoła podporą i siłą żywotną, a dla synów Kościoła utwierdzeniem wiary, pokarmem duszy oraz źródłem czystym i stałym życia duchowego” — dopowiada soborowa Konstytucja o Objawieniu Bożym (DV 21). Niebagatelna jest tu celebracyjna atmosfera tego czuwania przy słowie Bożym jak przy lampie. Pozwala ona nie tylko na intelektualne, ale przede wszystkim na modlitewne przyswojenie biblijnych treści z pomocą hymnów, psalmów i końcowych kolekt. Klimat modlitewnego dialogu podtrzymują również antyfony, dłuższe responsoria (łac. respondere — odpowiadać) i wersety przed czytaniami.
Teksty Pisma Świętego w Godzinie czytań podawane są zwykle według tzw. lectio continua, tzn. w pewnej ciągłości danej księgi. Metoda ta pozwala systematycznie i szerzej ukazać (dzień po dniu i fragment po fragmencie) wybrane zagadnienie historiozbawcze. Pielęgnowana jest też w Godzinie czytań rzymska tradycja wiązania pewnych ksiąg z okresami liturgicznymi. Np. adwent — Księga Izajasza, Boże Narodzenie — List do Kolosan, okres przygotowania do Paschy — Księga Jeremiasza i Lamentacje, oktawa Paschy — 1 List św. Piotra, okres paschalny — Dzieje Apostolskie.
Czytania biblijne dopełniają katechezy ojców Kościoła i świętych, reprezentujących na przestrzeni wieków różne duchowości i rozmaite kierunki myśli teologicznej. Czytania zaczerpnięte są również z wielu dokumentów Kościoła. Ta poszerzona perspektywa pozwala modlącym się łatwiej rozpoznawać znaki czasu i zachować czynny zmysł wiary. Jest to niejako ciągłe wydobywanie ze skarbca Kościoła rzeczy nowych i starych (por. Mt 13, 52).
Dziś, gdy świat domaga się od nas nowej apologetyki wiary, modlitewna praktyka Godziny czytań wydaje się nadal aktualnym narzędziem „gruntowania” kościelnej tożsamości chrześcijan. Jest to też skuteczna pomoc w znalezieniu odpowiednich słów oraz rzeczowych argumentów w dialogu z poszukującymi zrozumienia tajemnic Objawienia. Na pewno zaś w tej modlitwie wyraża się ciągle żywa odpowiedź Kościoła na wezwanie do czuwania w środku nocy wiary.
opr. mg/mg