Uroczystość Wszystkich Świętych jest ściśle powiązana z cudem zmartwychwstania i z Paschą Chrystusa. To nie jest jakieś wspomnienie tych, co odeszli, lecz świętowanie nowego życia, które jest już udziałem świętych.
Zagadnienie powstania uroczystości jest w pełni uzasadnione, jeżeli weźmie się pod uwagę fakt, że nie ma ona na uwadze anonimowej rzeszy zbawionych ze wszystkich ras i pokoleń, jak również świętych „zapomnianych” czy nie wymienionych w kalendarzu liturgicznym. Jest to jedyna w swoim rodzaju uroczystość w ciągu całego roku liturgicznego — „Wielkanoc jesieni” (T. Schnitzler). Jej początków należy szukać w celebracji rocznicy jednego męczennika lub grupy męczenników pod koniec II i na początku III wieku.
Uroczystość Wszystkich Świętych jest ściśle powiązana z cudem zmartwychwstania i z Paschą Chrystusa. To nie jest jakieś wspomnienie tych, co odeszli, lecz świętowanie nowego życia, które jest już udziałem świętych, a które nam, jako pielgrzymom na ziemi, zostało przyobiecane.
W czasach przed oficjalnym uznaniem chrześcijaństwa przez cesarza rzymskiego wielu wyznawców Chrystusa oddawało swoje życie za wiarę. Z terminem „świadectwo wiary” (gr. martyria) łączy się określenie „świadek” (gr. martyr). Śmierć za wiarę jest do dziś pojmowana jako bezpośrednia droga do pełni życia wiecznego. W księgach liturgicznych dzień śmierci ziemskiej męczennika jest traktowany jako dzień narodzin dla nieba (np. in natale sancti Clementi). Oprócz wspomnień pojedynczych męczenników Kościół pielęgnuje także wspólne wspomnienia wielu świadków wiary. Kult męczenników przybrał szczególną formę po ogłoszeniu pokoju dla Kościoła. Dla najbardziej znakomitych męczenników wznoszono wówczas specjalne budowle (bazyliki), a ich relikwie umieszczano pod ołtarzem (później w mensie ołtarza). Rocznice narodzin dla nieba celebrowano w liturgii bardzo uroczyście. Istaniała też duża liczba nieznanych męczenników, którzy nie doznawali żadnego kultu. Dlatego w najstarszych sakramentarzach rzymskich można znaleźć serie formularzy mszalnych bez określonego dnia, przeznaczonych do wspomnienia wszystkich świętych męczenników (Leonianum — 43; Gelasianum — 8, Gregorianum — Missae veneratione omnium Sanctorum). L. Beauduin stwierdza, że obecna uroczystość w swoich początkach była uroczystym wspomnieniem męczenników (commune martyrum), a dopiero później otrzymała charakter bardziej uniwersalny.
Na Wschodzie dość wcześnie w liturgii oprócz wspomnień pojedynczych męczenników lub świętych zaczęto wspominać danego dnia całe grupy świętych, wszystkich męczenników czy wszystkich Apostołów. Od IV wieku Kościoły wymieniały sobie katalogi świętych i stało się rzeczą niemożliwą, aby stworzyć tak liczne, odrębne obchody liturgiczne. Wtedy zrodziła się myśl, aby wszystkich męczenników uczcić wspólnie specjalnym świętem. W Kościele syryjskim 13 maja w Nizibi był dniem ku czci wszystkich męczenników (św. Efrem — IV w.). W Nikomedii i w Kościele chaldejskim piątek po Wielkanocy jest wspomnieniem wszystkich wyznawców (kalendarz z IV w.). W Konstantynopolu w niedzielę po Zesłaniu Ducha Świętego obchodzono „wszystkich męczenników całego świata” (św. Jan Chryzostom). W Edessie czyniono to 13 maja, a w Syrii w piątek po Wielkanocy. Wspomniane terminy świąt czy wspomnień charakteryzuje umiejscowienie ich w bliskości Paschy — tryumfu Chrystusa.
Na Zachodzie, to znaczy w Rzymie, to święto przejęto w VI wieku. Niedzielę po Zesłaniu Ducha Świętego (Dominica in natali sanctorum) poświadcza Kodeks z Würzburga (ok. 600). Najprawdopodobniej z inicjatywy Grzegorza I (590-604) wspomnienie to znów usunięto z kalendarza. Natomiast Liber Pontificalis zawiera niezbite dowody na to, że Bonifacy IV (608-615) uprosił u cesarza Panteon i przekształcił go w chrześcijański kościół Sancta Maria ad Martyres, który konsekrował 13 maja 609/610 roku. Dzień 13 maja stał się rocznicą poświęcenia tego kościoła (stąd formularz mszalny: Natale s. Mariae ad martyres). Każdego roku celebrowano rocznicę dedykacji, która stała się świętowaniem wszystkich męczenników. Do Panteonu przewieziono bardzo wiele relikwii męczenników z katakumb (28 wozów). Stąd tytuł tego kościoła ad martyres, nieco później Sancta Maria ad Martyres czy ad omnes sanctos. W święto dedykacji kościoła wszystkich męczenników włączono grecką tradycję wspomnienia wszystkich świętych w niedzielę po Zesłaniu Ducha Świętego.
Na szczególną uwagę zasługuje fakt, że to święto (13 maja) nie zostało wymienione w żadnym ze znanych sakramentarzy. Gregorianum Hadrianum na 13 maja proponowało obchód Natale santae Mariae, a stare antyfonarze zawierały śpiewy na Dedicatio Basilicae santae Mariae ad Martyres. Pod datą 1 listopada i na niedzielę po Zesłaniu Ducha Świętego nie ma żadnej wzmianki o omawianym święcie w wyżej wymienionych księgach. Natomiast Veronense w związku z uroczystością św. Piotra i Pawła posiadał jeden formularz mszalny ku czci wszystkich Apostołów. Z kolei Gelasianum Vetus po uroczystości św. Piotra i Pawła proponował jeszcze dwa formularze: Vigilia omnium Apostolorum oraz Natale omnium Apostoloruum.
Okres rozwoju życia Kościoła w normalnych warunkach sprawia, że wyróżnia się bohaterstwo nie tylko oddających życie za Chrystusa, ale także „męczenników wierności Chrystusowi każdego dnia”, męczenników codzienności. Kolekty w Gregorianum wspominają Najświętszą Maryję Pannę, Apostołów, wyznawców, dzieci i wszystkich świętych — omnium simul sanctorum. Grzegorz III (731-741) kazał w bazylice watykańskiej urządzić i poświęcił specjalne oratorium ku czci Chrystusa, Jego Matki, Apostołów, wszystkich świętych męczenników, wyznawców i wszystkich sprawiedliwych tej ziemi. Zarządził także, aby codziennie w tym oratorium po nieszporach było sprawowane krótkie oficjum ku czci Patronów tego miejsca. Nie wyklucza się w tym inspiracji obchodzenia święta Wszystkich Świętych w Irlandii i Anglii.
Po raz pierwszy oficjalne ślady podobnego święta Wszystkich Świętych, obchodzonego 1 listopada, znajdujemy około 800 roku (Kalendarz z Yorku) w Anglii i w Królestwie Karolingów. Alkuin nazwywa to święto sollemnitas sanctissima. W czasach karolińskich potwierdza się już istnienie tego święta w Anglii, Galii i Germanii. Alkuin (+804), który studiował w Yorku, stał się zwolennikiem tego święta i następnie jako opat opactwa św. Marcina w Tours aż do swojej śmierci promował to święto w Galii. Teksty liturgiczne święta w wyżej wspomnianym opactwie należą do pierwszych świadectw liturgicznego obchodu świętych w Galii. W Germanii święto to promował Arno (+821), arcybiskup Salzburga i uczeń Alkuina. W liście do swego mistrza napisał, że święto to poprzedza trzydniowy post, modlitwa i wzmożone dobre uczynki. Irlandia obchodziła święto „świętych Irlandii, Bretanii i Europy” w miesiącu kwietniu i przyjęła również datę 1 listopada. Natomiast Rzym nadal obstawał przy dacie 13 maja i dopiero na przełomie X/XI wieku przeniesiono ten obchód na 1 listopada (L. Pierti). W Rzymie data 1 listopada jako obchód Wszystkich Świętych jest poświadczona w X wieku (Codex Barberini 637), a w XI-XII wieku włączona została do kalendarzy ksiąg liturgicznych watykańskich i laterańskich.
Papież Grzegorz IV (827-844) przeniósł to święto na 1 listopada w 835 roku. Według kroniki Siegeberfa to Grzegorz IV przynaglił Ludwika Pobożnego, aby ten wprowadził na swym terenie owo święto (835) i wpisał je do kalendarza w swoim królestwie. Papież swym dekretem przyczynił się do rozpowszechnienia tego święta w Europie. Według Sikarda z Kremony (+1215) celem tego kroku była jedność Kościoła. Chodziło o ujednolicenie obchodu, a równocześnie uniwersalizację święta. Oficjalne sakramentarze zawierają to święto pod datą 1 listopada od 850 roku.
Faktem jest, że termin 1 listopada przejęto z terenów Anglii oraz Irlandii, gdzie był on już znany w połowie VIII wieku. Znaczenie tego święta ciągle wzrastało. Od XII wieku posiadało ono już swoją wigilię, a za czasów Sykstusa IV (1471-1484) otrzymało jeszcze oktawę. O znacznym wzroście popularności tego święta można mówić dopiero po 1000 roku, a następnie jeszcze bardziej po 1545 roku, kiedy to pod datą 2 listopada wprowadzono wspomnienie wszystkich wiernych zmarłych (commemoratio omnium fidelium defunctorum). W ten sposób święto to stało się „Wielkanocą jesieni”. Poprzez przystępowanie do sakramentów spowiedzi świętej i Komunii Świętej wierni pragnęli uzyskać odpusty dla swoich zmarłych. Jednak nie wolno traktować tej uroczystości jako „przedsionka Dnia Zadusznego”. Uroczystość ta zdobywała coraz większe znaczenie w życiu poszczególnych społeczeństw, co zaowocowało tym, że w wielu krajach jest to dzień ustawowo wolny od pracy. Po Wielkanocy i Bożym Narodzeniu w wielu regionach była to trzecia co do ważności uroczystość połączona z przyjmowaniem sakramentów. W konsekwencji tego w świadomości wiernych i duchowieństwa istnieje przekonanie, że Chrystusa jako Pana nie da się pojąć bez Jego Królestwa, bez Jego mesjańskiej wspólnoty. I właśnie to Królestwo obchodzi swoje święto 1 listopada. Ta perspektywa zostaje jeszcze pogłębiona przez zaakcentowanie w liturgii tematyki eschatologicznej w trzech ostatnich tygodniach roku liturgicznego. Z jednej strony należy się cieszyć z połączenia tych dwóch obchodów liturgicznych, a z drugiej trzeba być świadomym obciążeń, jakie na uroczystości Wszystkich Świętych narosły poprzez bezpośrednie sąsiedztwo wspomnienia Wszystkich Wiernych Zmarłych. Można powiedzieć, że swoiste „dopełnienie” otrzymała ta uroczystość we wspomnieniu zmarłych, które niewątpliwie ma swoje źródło w chrześcijańskim kulcie zmarłych. Po Soborze Watykańskim II została podniesiona ranga tego święta. W Mszale Pawła VI (1970) nosi ona tytuł uroczystość Wszystkich Świętych (Sollemnitas onium sanctorum).
Na uwagę zasługuje hipoteza P. Jounela, który twierdzi, że w Rzymie, Galii i w krajach anglosaskich 1 listopada był obchodzony jako początek zimy. W regionach celtyckich było to pogańskie święto. Stąd ustanowienie święta Wszystkich Świętych na 1 listopada mogło być próbą „ochrzczenia” pierwotnie pogańskiego święta początku zimy. Warto zauważyć, że w Galii w VI-VIII wieku pod datą 1 listopada był liturgiczny obchód świętych, których data śmierci nie była znana (np. Benignus z Dijon, Mathurin z Larchant, Vigor z Bayeux i inni).
Można dalej pytać: dlaczego 1 listopada? Najprawdopodobniej wchodził w grę początek Adwentu, który posiadał charakter pokutny, równocześnie z akcentem eschatologicznym. Adwent rozpoczynano wtedy 11 listopada (św. Marcina) — przynajmniej w niektórych regionach. Stąd odwołanie się do radosnego związku ze świętymi poprzedzało okres Adwentu. Ta uwaga posiada szczególne znaczenie w odniesieniu do Galii.
Nie wykluczone, że w innych krajach mogły wchodzić w grę inne okoliczności. Warto wspomnieć tezę J. Beleth'a, który twierdzi, że przeniesienie święta z maja na listopad było związane z ubywaniem zapasów żywności późną wiosną i trudno by było wyżywić dużą rzeszę pielgrzymów. Listopad był pod tym względem bardziej praktyczny.
W ostatnich latach promowane są obchody „Halloween”. W ujęciu folklorystycznym (irlandzkim i północnoamerykańskim) dzień poprzedzający uroczystość Wszystkich Świętych nosi nazwę Halloween (od Hallow even = wigilia All Hallous Day) i stanowi pozostałość owego celtyckiego początku zimy — początku roku.
Na podstawie tekstów biblijnych oraz euchologijnych można wyodrębnić trzy najważniejsze myśli teologiczne, które rzucają dużo światła na liturgię tego dnia.
Po pierwsze jest to uroczystość (kiedyś święto) jednego i całego Kościoła. Społeczność Kościoła stanowią niewątpliwie święci, którzy dzięki współdziałaniu z łaską Bożą osiągnęli pełnię ludzkiego rozwoju i teraz są już zbawieni, oraz ci, którzy mają szansę stać się świętymi, przemierzając różne drogi świętości na ziemi. Ta pierwsza wspólnota została nazwana w prefacji „miastem Bożym” (civitas Dei), „naszą Matką” (mater nostra) i „niebieskim Jeruzalem” (caelestis Ierusalem). Z kolei w tej samej prefacji o tej drugiej wspólnocie zostało powiedziane, że „spieszy pielgrzymując drogami wiary” do niebieskiego Jeruzalem. Mamy przed sobą dwie wspólnoty, które stanowią jedną społeczność.
Druga myśl, to wstawiennictwo Świętych. Teksty euchologijne podkreślają wysoce egzystencjalny charakter kontaktu ze zbawionymi na co dzień i określają go jako wstawiennictwo (intercessio). Święci nazwani są „orędownikami”, dzięki wstawiennictwu których „doznajemy pomocy w dążeniu do Boga” oraz „ich wstawiennictwo nas umacnia”. Wstawiennictwo Świętych jest przyporządkowane wstawiennictwu Chrystusa — Jedynego Pośrednika między Bogiem a człowiekiem. Nie istnieje konkurencyjność pomiędzy jedynym pośrednictwem Chrystusa a wstawiennictwem Świętych. Liturgia jednak odwołuje się do modlitwy Świętych, to znaczy do ich wstawiennictwa, i opiera się na nim.
Trzecią sprawą, którą nam ta uroczystość uświadamia, jest naśladowanie Świętych. Punktem wyjścia w rozumieniu świętości była konsekracja chrzcielna, czyli zanurzenie się w Chrystusie w sakramencie chrztu. Naśladowanie Chrystusa w podobieństwie do Jego życia i śmierci leży u początku kultu świętych (najpierw męczenników, a potem wyznawców). W średniowieczu zwrócono się w kierunku naśladowania nie tyle Chrystusa, co konkretnych Świętych, którzy byli niejako bliżsi przeciętnemu człowiekowi niż On. Ta swoista więź z naśladowcami Chrystusa (Apostołami, Męczennikami i innymi Świętymi) prowadzi jednak do zjednoczenia z Nim. W prefacji jest mowa o tym, że „przykład świętych nas umacnia”. Ten „przykład”, to nic innego, jak „czynienie w podobny sposób”. Św. Paweł w swoich listach wprawdzie nawołuje do naśladowania go (np. 1 Kor 4,16), ale nie zasłania sobą Chrystusa. Święci przychodzą nam z pomocą nie tylko poprzez modlitwę wstawienniczą, ale i poprzez przykład własnego życia. Zauważmy, że wspomniana prefacja na tej samej płaszczyźnie stawia obie rzeczywistości: ich „wstawiennictwo i przykład nas umacnia”.
opr. ab/ab