Idea apostolska Rycerstwa Niepokalanej

O historii stowarzyszenia

W biblijnej wizji toczy się od zarania ludzkich dziejów zmaganie dobra ze złem. Zwycięstwo zostało obiecane Niewieście i jej potomstwu1. Tym potomstwem Niewiasty, w której tradycja chrześcijańska widzi Maryję Matkę Jezusa, chce być Rycerstwo Niepokalanej. Nikogo więc nie dziwi, że u podstaw stowarzyszenia Rycerzy Niepokalanej leży idea walki o zwycięstwo dobra - najpierw we własnej duszy, a następnie w duszach drugich. Jest to rycerska walka z "siłami ciemności", inspirowana obroną zagrożonego dobra, skupiająca pod sztandarem Maryi szerokie kręgi ludzi odkupionych przez Chrystusa. Miłość i cześć dla Błogosławionej Dziewicy nie pozwala im pozostać na uboczu tej odwiecznej walki duchowej, jaka i za naszych czasów, na naszych oczach toczy się na świecie i w Polsce. Na czym polega wielkość i doniosłość tej apostolskiej w założeniu idei, którą wcielił w życie i powierzył Rycerstwu Święty Maksymilian, jeden z największych w historii czcicieli Maryi?

1. Geneza i rozwój stowarzyszenia.

Maksymilian Kolbe (1894-1941), jako franciszkański kleryk studiował w Rzymie filozofię i teologię. W lutym 1917 roku był świadkiem bluźnierczej manifestacji na Placu Świętego Piotra, wymierzonej przeciwko Kościołowi i papiestwu. Nad tłumem wolnomularzy powiewały czarne flagi, przedstawiające Lucyfera, jak depcze Michała Archanioła. Tak czczono dwusetną rocznicę powstania masonerii. Bolszewicka rewolucja niebawem miała stać się powtórką Rewolucji Francuskiej, szermującej fałszywymi hasłami wolności, równości i braterstwa. Obie zmierzały do tego samego celu - do opanowania i radykalnej ateizacji świata. Odbierając człowiekowi prawo do życia religijnego opartego na Bożym Objawieniu, chciały zbudować na gruzach chrześcijaństwa społeczeństwo całkowicie świeckie, świat bez Boga. Ponieważ desakralizacja nieuchronnie przeradza się w dehumanizację, jedna i druga rewolucja zaowocowały ludobójstwem i ogromem cierpienia milionów ludzi.

Mimo młodego wieku, Maksymilian zdawał sobie sprawę z istniejących napięć i tendencji. Postanowił przeciwdziałać złu wszelkimi możliwymi sposobami. Jego duchowa formacja kierowała myśl i nadzieję ku Niepokalanej Matce Zbawiciela, wobec której od wieków załamują się wszelkie zmasowane siły zła i grzechu, wszelkie moce piekielne. Doświadczenie Kościoła utwierdzało go w przekonaniu, że zawsze można liczyć na Jej niezawodną pomoc w walce z wrogami Boga i człowieka. W gorącym sercu młodego zakonnika zrodziła się apostolska idea stworzenia masowego ruchu wiernych, skupiających się pod sztandarami Maryi w walce o Boże oblicze świata. Otwarty dla świeckich i duchownych ruch miał służyć obronie i rozszerzaniu Królestwa Serca Jezusowego na świecie. Chodziło o to, by nie ulegać kłamliwej propagandzie wojującego bezbożnictwa i przeciwstawiać się mu przez apostolstwo prawdy głoszonej przez Kościół.

Dnia 16 października 1917 roku miało miejsce zwołane z jego inicjatywy zebranie założycielskie, w którym wzięło udział jeszcze kilku kleryków różnych narodowości. W ten sposób powstała Militia Immaculatae - Wojsko lub jak mówimy dzisiaj, Rycerstwo Niepokalanej. Bezbożniczym sztandarom przeciwstawiono inne - maryjne, o których śpiewamy w Hymnie2 Rycerstwa:

Niesiemy sztandar w świat daleki
Niepokalanej w blaskach zórz.
Skłonią się ludy, schylą wieki,
Ona zwycięży wroga dusz!

2. Początki owocnego trudu

W 1919 roku Maksymilian wraca do Polski już jako kapłan, z laurami doktorskimi. Krzewi swą ideę w Krakowie, najpierw wśród braci zakonnych, później także wśród świeckich. Nie mając żadnego zaplecza finansowego, zaczyna wydawać Rycerza Niepokalanej. Trudne warunki zmusiły, by przenieść wydawnictwo do klasztoru w Grodnie. Maksymilian zdobył tam małą drukarnię i pozyskał oddanych współpracowników. W 1927 roku nakład Rycerza osiągnął liczbę 70000 egzemplarzy. Do Rycerstwa należało już 126000 osób. Wydawane pismo służyło ich duchowej i apostolskiej formacji. Sługa Boży ojciec Melchior Fordon, ciężko chory na płuca, od początku udzielił pełnego poparcia i opieki duchowej Maksymilianowi i jego apostolskiemu dziełu. Kilka lat później Maksymilian, sam zagrożony gruźlicą, pisał z Zakopanego do umierającego ojca Fordona: "Niech Ojciec pamięta w niebie o wydawnictwie, Milicji i Rycerzu, braciach, o wszystkim, co służy sprawie Bożej i pożytkowi dusz, a nad czym my pracujemy"3.

Ojciec Melchior pamiętał. W 1927 roku zaczęła się epopeja Niepokalanowa. W szczerym polu setki braci zakonnych zbudowało klasztor, który rychło stał się promieniującym daleko ogniskiem czci Niepokalanej4. Nowoczesne maszyny drukarskie wypuszczały co miesiąc już setki tysięcy egzemplarzy Rycerza5. W wersji dla dzieci wychodził jako Rycerzyk Niepokalanej6. Wydawano też gazetę - Mały Dziennik7. W 1938 roku uruchomiono radiostację. Przymierzano się do budowy lotniska: samoloty miały służyć kolportażowi prasy. Powstały autentycznie katolickie środki masowej komunikacji, przenikające do wszystkich niemal środowisk społecznych, kształtujące świadomość i postawę Polaków, zdolne przeciwstawić się bezbożniczym tendencjom, niosącym światu niewyobrażalne zagrożenia. Prasa liberalna robiła oczywiście wszystko, ażeby to wielkie dzieło apostolskie ośmieszyć i zdyskredytować, pozbawić odbiorców. Skąd my to znamy?

Duch służby Niepokalanej nie pozwolił Maksymilianowi spocząć ani na chwilę. W 1930 roku wyruszył do Japonii, by tam rozwinąć intensywną i owocną działalność apostolską, podobną jak w Polsce. Niedługo po jego przybyciu do Polski wybuchła druga wojna światowa. Podczas okupacji podjął w Niepokalanowie akcję pomocy potrzebującym. Wśród tych, którzy z niej korzystali, nie brakło i Żydów. Aresztowany przez Niemców w lutym 1941 roku, trafił do obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu. Jako kapłan był tam traktowany z nieludzkim okrucieństwem, które w niczym nie zachwiało jego postawą wierności powołaniu. Poświęcił własne życie dla uratowania życia współwięźnia. Skazany na śmierć głodową, oddał życie 14 VIII 1941. Urzeczywistniła się wizja z jego dzieciństwa, w której Matka Boska i obiecała mu dwie korony: białą i czerwoną - czystości i męczeństwa. Na obie zasłużył przez nieskalane życie i ofiarną śmierć. Wyniesiony w 1982 roku na ołtarze, cieszy się chwałą męczenników heroicznej miłości Boga i bliźniego.

3. Rycerstwo Niepokalanej w myśli założyciela

Maksymiliana od najmłodszych lat cechowała gorąca miłość do Chrystusa i Jego Niepokalanej Matki, gotowa do największej ofiary i poświęcenia. Współpraca z łaską powołania zakonnego i kapłańskiego, w klimacie żarliwej czci Maryi, sprzyjała pojmowaniu życia chrześcijańskiego jako odwiecznej walki dobra ze złem pod Jej znakami. Przystępując do założenia Rycerstwa, Maksymilian miał już zarysowany program, określający jego cel, warunki i środki8. Zawierały się w haśle: Zdobyć cały świat dla Niepokalanej Dziewicy, by Ona, a przez Nią Chrystus zakrólował w duszach wszystkich ludzi. Potrzebne tylko gorliwe staranie o nawrócenie, grzeszników, największych nawet wrogów Kościoła, połączone z troską o uświęcenie własne i drugich. Jeżeli mówimy tutaj o walce, to w grę wchodzi jedynie walka o dusze wymienionych osób, o ich ocalenie i zbawienie: pozyskać ich dla Chrystusa w duchu chrześcijańskiej miłości. Głównym motywem ma być miłość do Najświętszego Serca Zbawiciela oraz szerzenie Jego Królestwa przez pozyskanie dla Niego jak największej liczby dusz dzięki wstawiennictwu i pomocy Niepokalanej.

Określenie celu i programu stowarzyszenia wskazuje na konieczność bezwzględnego zaufania Maryi, ze względu na Jej obecność i służebną rolę w tajemnicy Chrystusa i Kościoła. Zalecane środki były proste i dostępne każdemu, jak chociażby codziennie odmawiany akt strzelisty: O Maryjo bez grzechu poczęta, módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy i za wszystkimi, którzy się do Ciebie nie uciekają... Inne środki, byle godziwe, każdy rycerz może stosować według własnej gorliwości, roztropności i rozeznania w sytuacji. Jako zewnętrzny znak przynależności do Rycerstwa Niepokalanej Maksymilian przyjął Cudowny Medalik, z którym wiązało się nawrócenie wielkiego wroga Kościoła i wiary katolickiej, Alfonsa Ratisbone'a. Sergiusz Riabinin napisał:

Medalik z Niepokalanowa - potężna tarcza!
By obronić świat przed piekłem,
ona jedna wystarcza.
Lecz muszą ją nosić rycerze
niezłomni w wierze,
Z wizerunkiem Maryi
w samym środku życia,
nie tylko na szyi.

Maryjno-apostolskie dzieło Maksymiliana zyskiwało przystęp do coraz większej liczby serc, głównie dzięki franciszkańskim mediom. Wyzwalanego przez nie dobra nie da się ująć w liczby, ani w statystyki. Lata wojny bezwzględnie niszczyły ludzi ideowych, zaangażowanych w służbie Kościoła i Ojczyzny. Władze PRL rychło pozbawiły jakichkolwiek złudzeń, że dokona się zmiana na lepsze. Wydawnictwo w Niepokalanowie musiało na dłuższy czas zawiesić działalność, a ruch rycerski był w różny sposób tłumiony. Obecnie, w wolnej Polsce, idea Rycerstwa Niepokalanej może swobodnie się rozwijać. Wszystko zależy od dobrej woli i zapału apostolskiego czcicieli Maryi, którzy w szeregach Rycerstwa odnajdują swoje miejsce i zadania w dziele budowania świata zgodnego z wolą Jego Odkupiciela. cdn.

Ks. Stanisław Strzelecki

1 Por. Rdz 3, 15.

2 Słowa: J. Czar.

3 List z 20. I. 1926 r.

4 Obecna bazylika została wzniesiona rękoma braci w latach 1948-1954.

5 750000 egz.

6 221000 egz.

7 137000 egz., wydanie niedzielne: 225000egz.

8 Według programu napisanego w 1917 roku.

opr. aw/aw

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama