Fragmenty książki - Być Kościołem z opuszczonymi
Copyright © Wydawnictwo HOMO DEI 2000
Sumienie to modny temat. Odwoływanie się do niego, i to na wszystkich płaszczyznach, jest dziś coraz częstsze. Również środki społecznego przekazu przejawiają wzrastające zainteresowanie w tym kierunku. Złożoność i waga problemów, przed którymi stoimy, przekonują nas coraz mocniej, że ich rozwiązanie będzie musiało pójść koniecznie przez „rewolucję” sumień. W przeciwnym razie nawet najdoskonalsze reformy struktur nie przyniosą owoców. Znaczące są słowa Jana Pawła II odnoszące się do tej problematyki: We współczesnym kontekście kulturowym, naznaczonym dramatyczną walką pomiędzy „kulturą życia” a „kulturą śmierci”, należy doprowadzić do dojrzałości silny zmysł krytyczny, zdolny do odróżnienia prawdziwych wartości i autentycznych wymagań. Zachodzi pilna potrzeba mobilizacji sumień i wspólnego wysiłku etycznego, by uruchomić wielką strategię w obronie życia. Wszyscy razem winniśmy tworzyć nową kulturę życia1 .
Dla człowieka wierzącego powrót do sumienia jest doniosłym znakiem czasu; znakiem, który jest w stanie odnowić moralność o fundamentalnie ewangelicznych perspektywach. Znak ten zwraca uwagę na fakt, że dobro i zło zależą istotnie od „serca”; podkreśla osobę i jej fundamentalną godność; świadczy o pragnieniu wyzwolenia się spod potęgi manipulacji, tak widocznej w naszym społeczeństwie; pozwala otworzyć na Absolut nasze pragnienie dobra i prawdy.
Jak każda inna historyczna rzeczywistość, tak również zwrócenie większej uwagi na sumienie nie jest pozbawione ryzyka. Każdego, kto się tym zagadnieniem zajmuje, uderza natychmiast różnorodność znaczeń, jakie są nadawane pojęciu sumienia. Odnosi się nawet wrażenie, że czasem nazywa się sumieniem to, co nim wcale nie jest, a mianowicie bezpośrednią reakcję osoby w różnych sytuacjach, nie popartą konieczną troską o weryfikację wartości; lenistwo egoizmu zamkniętego na dialog i na szukanie prawdy; akceptację uspokajającego sloganu: „tak czynią wszyscy”.
Nade wszystko musi niepokoić — jak podkreśla Jan Paweł II — owa radykalnie „twórcza” wizja sumienia, która jest owocem tendencji kulturowych, które przeciwstawiają, a także wprowadzają rozdział między wolnością a prawem i otaczają bałwochwalczym kultem wolność2 .
Na tym tle nauczanie św. Alfonsa dotyczące sumienia wykazuje wielką aktualność. Należy jednak czytać je całościowo, w świetle alfonzjańskiej wizji człowieka i odkupienia, trosk duszpasterskich, które inspirowały jego dzieła, oraz warunków, w jakich żył.
Św. Alfons jest nade wszystko przekonany o niezastąpionej roli sumienia w całym życiu moralnym. Dlatego utrzymuje, że zarówno teologia moralna, jak i moralna formacja nie mogą się właściwie zrealizować, jeśli się pominie pogłębienie sumienia. Nie wystarcza samo określenie norm oraz informacja o nich, aczkolwiek jest to konieczne. Trzeba, by dosięgły one w sposób konstruktywny (czyli „zbawczy”) życia każdego z nas. Dlatego nieodzownym jest sumienie odpowiedzialne i dojrzałe, uczciwie otwarte na prawdę i dobro, gotowe stopniowo przylgnąć do tego, co poznaje.
Problem sumienia zajmuje więc pierwsze miejsce w alfonzjańskich pismach dotyczących problematyki moralnej. W „monitum”, którym rozpoczyna Teologię moralną, św. Alfons stara się uświadomić czytelnikowi, że traktat o sumieniu, który „otwiera dostęp do całej teologii moralnej”, został przez niego „opracowany ze szczególną starannością”. Więcej jeszcze, jest on wyłącznie jego osobistym dziełem, podczas gdy odnośnie reszty zagadnień opiera się na „traktatach innego autora” tj. (Busenbauma), uzupełniając je i korygując własnymi dodatkami i uwagami3 .
Ta doniosłość wywodzi się z faktu, że dla Alfonsa sumienie jest bliższą i formalną regułą naszego działania, jak to podkreśla na początku rozdziału pierwszego: Norma czynów ludzkich jest podwójna: jedna bywa nazywana dalszą, a druga bliższą. Regułą dalszą, czyli materialną, jest prawo Boże, natomiast bliższą, czyli formalną, jest sumienie. Chociaż faktycznie sumienie winno się we wszystkim podporządkować prawu Bożemu, to jednak dobro względnie zło ludzkich czynów ukazuje się nam według osądu, jaki ma o nich sumienie4 .
Do tych wzajemnych powiązań pomiędzy sumieniem a prawem Bożym powrócimy później. W tym miejscu wystarczy podkreślenie, że sumienie jest normą bliższą i formalną naszego postępowania. Bliższą i formalną: są to terminy odsyłające do języka arystotelesowsko-scholastycznego. Możemy je wyjaśnić w ten sposób: imperatywy moralne istnieją dla jednostki jedynie wtedy, gdy są dyktowane przez jej sumienie. Wymagania etyczne — pisze Jan Paweł II — które wypływając z tego prawa, nie narzucają się woli człowieka jako powinność inaczej jak tylko na mocy uprzedniego uznania ich przez rozum ludzki, a dokładnie — przez indywidualne sumienie5 .
Precyzując rolę sumienia, św. Alfons odwołuje się do jego definicji przyjętej w XVIII wieku, a opartej na sformułowaniu scholastyczno-kazuistycznym: jest to osąd i praktyczny imperatyw rozumu, poprzez który osądzamy, czy to, co mamy czynić, jest dobre, czy też należy tego zaniechać, ponieważ jest złe. Jako imperatyw praktyczny, różni się od tzw. synderezy, która jest poznaniem spekulatywnym uniwersalnych zasad dobrego życia.
Obecnie, w świetle rozwoju nauk antropologicznych i pod wpływem wizji Vaticanum II, który podkreśla głębię i złożoność sumienia6 , możemy i powinniśmy akcentować mocniej etyczno-antropologiczną jedność i godność osoby, która się wyraża w sumieniu. Po tej samej linii idzie Katechizm Kościoła Katolickiego: Sumienie obejmuje postrzeganie zasad moralnych (syndereza), ich zastosowanie w danych okolicznościach przez praktyczne rozeznanie racji i dóbr, a w wyniku tego sąd o konkretnych czynach, zamierzonych lub już dokonanych7 .
Na tym tle alfonzjańska obrona fundamentalnej i nie dającej się niczym zastąpić roli sumienia w całym życiu moralnym (i jego istoty jako formalnej reguły naszego życia) nabiera ostatecznej ostrości i staje się na nowo aktualna, szczególnie w perspektywie takiej wizji moralności, która przywraca godność każdego i postuluje dążenie wszystkich do świętości, rozpoczynając od najbardziej opuszczonych.
Przypisy
1 Evangelium vitae, 95.
2Veritatis splendor, 54.
3Theologia moralis, t. I, s. 3.
4Tamże.
5Veritatis splendor, 36.
6KDK, 16.
7KKK, 1780.
opr. ab/ab