Relatywizm

Fragmenty książki "Modlitwa zniechęconego"

Relatywizm

bp Jan Szkodoń

MODLITWA ZNIECHĘCONEGO

ISBN: 83-7318-638-7

wyd.: WAM 2006



Relatywizm

Student: Nie potrafię oprzeć się zniechęceniu, gdy czytam, że nie ma jednej prawdy, bo każdy ma własną prawdę, każdy ma swoje zasady moralne, które trzeba uszanować i że nie można wszystkim narzucać tych samych praw. Czasy się zmieniają, zwyczaje się zmieniają, ludzie dziś są różni — różne, niepowtarzalne są sytuacje. Niektórzy głoszą, że nie można być fundamentalistą, człowiekiem nietolerancyjnym, który uważa, że tylko jego poglądy i jego postępowanie jest słuszne. Czuję się, jakbym była na rozchwianej łodzi, a nie chcę, by mnie nazwano człowiekiem zacofanym, który nie nadaje się do życia we współczesnym świecie.

Bp Jan Szkodoń: Kościół w imię Chrystusa głosi Bożą prawdę. „Kto was słucha, Mnie słucha” (Łk 10, 16) — mówi Chrystus. Broni stanowczo norm moralnych, które mają wartość niezmienną i obowiązują wszystkich ludzi. Te normy są zapisane w ludzkim sercu i objawione zostały w Dekalogu. Kościół nie może wyrzec się prawdy i wierności, dla której nie zgadza się nazywać dobra złem, a zła dobrem. „Nie istnieje wolność poza prawdą lub przeciw niej” (Jan Paweł II, Veritatis splendor, 96). „Jedynie moralność, która uznaje normy obowiązujące zawsze i wszystkich, bez żadnych wyjątków, może stanowić etyczny fundament współżycia społecznego” (tamże, 97).

Boże, Stwórco i Zbawco. Pragnę, aby moją modlitwą stały się słowa Jana Pawła II o Matce Bożej, która — z miłości do Ciebie i do człowieka — staje w obronie prawdy. Dziękuję Ci za Maryję i za te słowa Sługi Bożego: „Maryja [...] nie zaznawszy grzechu, potrafi współczuć z każdą słabością. Rozumie grzesznego człowieka i kocha go miłością Matki. Właśnie ze względu na tę miłość stoi po stronie prawdy i dzieli z Kościołem troskę o nieustanne przypominanie nakazów moralnych — zawsze i wszystkim. Z tej samej przyczyny nie zgadza się, by grzeszny człowiek był oszukiwany przez tych, którzy w imię fałszywie rozumianej miłości usprawiedliwialiby jego grzech, gdyż wie, że zniweczyłoby to ofiarę Chrystusa, Jej Syna. Żadne rozgrzeszenie, udzielone przez pobłażliwe doktryny [...] nie może naprawdę uszczęśliwić człowieka: tylko Krzyż i chwała Chrystusa zmartwychwstałego mogą dać pokój jego sumieniu i obdarzyć zbawieniem” (Jan Paweł II, Veritatis splendor, 120).

opr. aw/aw

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama