Ze szlacheckiej rodziny, najpierw żona i matka, następnie mniszka, później pustelniczka-rekluzka, obdarzona darem proroctwa i czynienia cudów, w końcu - założycielka klasztorów. To św. Humilitas, jedna z wielkich "zapomnianych" świętych średniowiecza
Św. Humilitas, w świecie Rosanese Regusanti, urodziła się w Faenzy w 1226 r. w rodzinie szlacheckiej. Jej dzieje zostały nam przekazane w dwóch żywotach z XIV w., łacińskim i włoskim, spisanych niezależnie od siebie, ale powstałych prawdopodobnie na podstawie tego samego tekstu, zredagowanego w środowisku walombrozjanów.
Rosanese pociągało życie zakonne, ale po śmierci ojca zgodziła się poślubić młodego Ugolotto Caccianemici. Mieli dwoje dzieci, które wcześnie umarły. Pod wpływem narastającego niepokoju zrozumiała, że nie może dłużej tłumić swego prawdziwego powołania, ale Ugolotto dopiero po przejściu ciężkiej choroby zgodził się żyć z nią w czystości, a po pewnym czasie dał jej wolny wybór.
Rosanese wstąpiła do kluniackiego klasztoru św. Perpetuy w Faenzy, gdzie wkrótce potem poszedł w jej ślady mąż. Opat klasztoru, który widział, jak niestrudzenie oddawała się ciężkim i najniższym pracom, nadał jej imię Humilitas. Ona sama pisze: «Z nagrody, którą wierna dusza otrzymuje, buduje skrzydła, by pofrunąć do źródła pokory». Humilitas pochodzi od słowa humus, żyzna ziemia, i rzeczywiście jej wewnętrzne przymioty, jej cnoty, promieniowały z niej jako cechy wrodzone, okazało się też, że posiada właściwości nadzwyczajne.
Choć pochodziła z rodziny szlacheckiej, była analfabetką, lecz pewnego dnia, gdy poproszono ją o przeczytanie Ewangelii, zrobiła to w sposób doskonały. Poprosiła wówczas współsiostry, by nauczyły ją czytać i pisać po łacinie. Ogromny pociąg do samotności pozwolił jej zrozumieć, że życie cenobickie już jej nie wystarczało: «Dusza dobrze widzi Pana, kiedy jest czysta [...], napełniona Duchem Świętym, i ma mnóstwo oczu z przodu i z tyłu, rozpalona ogniem ogromnego pragnienia boskiej miłości». Pewnej nocy tajemniczy głos szeptem kazał jej wyjść z celi. Została uniesiona do góry i znalazła się poza klasztorem. Przebyła rzekę nie mocząc szat i schroniła się w domu wuja, który udzielił jej gościny.
Później, kiedy uzdrowiła mnicha, została dla niej zbudowana — zgodnie z jej życzeniem — cela przylegająca do klasztoru walombrozjańskiego św. Apolinarego, gdzie pozostała w zamknięciu przez dwanaście lat. Oddawała się modlitwie i pokucie, przez okienko słuchała i wspierała osoby zwracające się do niej o pomoc. Leczyła z chorób, rozjaśniała mroki duszy, prorokowała.
We wszystkim posłuszna woli Bożej, uboga, pełna miłości bliźniego, pasuje ona doskonale do atmosfery tej kolebki w środkowych Włoszech, w której poruszał się chwilę wcześniej św. Franciszek (umarł w roku narodzin Humilitas), gdzie żyły kobiety obdarzone nadzwyczajną duchowością. Św. Weridiana, Umiliana de' Cerchi, Klara z Montefalco, bł. Joanna z Signy, wszystkie one pociągane były przez życie samotnicze i ścisłą więź z Bogiem, która rodzi mądrość, cnotę i charyzmaty.
Sława Humilitas, jej darów profetycznych i taumaturgicznych, rozeszła się bardzo szybko. Jej cela zaczęła przyciągać kobiety pragnące ją naśladować i korzystać z jej nauk. Obok jej celi zbudowano kolejne cele, a w 1266 r. zgodziła się opuścić erem, by założyć pod Faenzą klasztor Santa Maria Novella. Jako ksieni, nauczycielka życia i matka duchowa pisze Kazania, będące bezpośrednim źródłem jej duchowości i doświadczenia mistycznego, dzieło, które choć było porównywane do pism Anieli z Foligno, nie rozpowszechniło się i do dziś pozostaje mało znane.
Jej styl, natchniony, potoczysty, bardzo alegoryczny, przypomina styl Hildegardy. Humilitas uzmysławia sobie, że to co pisze, pochodzi bezpośrednio od Boga: «Rzeczy, które On mi mówi w ukryciu mojego wnętrza, objawiam wam otwarcie. On naucza mnie w ciszy ducha, a ja przekazuję wam pełnym głosem i ze skrupulatną dokładnością boskie słowa, które udaje mi się zrozumieć. Uważajcie dobrze, byście nie przyjmowały bezużytecznie tego, co język wyraża dzięki darowi Ducha Świętego».
W centrum jej teologii jest wcielenie jako możliwość dla wszystkich, którzy kochają Chrystusa: «Tak jak wszedł w zamknięte łono Dziewicy, tak Chrystus [...] odnawia w swoich świętych dzieła, których dokonał na ziemi». Kontemplacja człowieczeństwa Jezusa pozwala mieć udział w Jego miłości, która uzdrawia i przemienia: «Ci, którzy kochają Chrystusa, słońce sprawiedliwości, kierują zawsze swoje serce tam, gdzie wcielenie Chrystusa przewyższa każdą inną miłość». Tylko miłość umacnia jedność ciała i ducha: «Ciało i duch są jednością niepodzielną w tych, którzy chcą kochać Chrystusa i oddać mu swe czyste zapieczętowane serce, by kochać. Sam Chrystus jest jeden, niepodzielny». Każde ludzkie stworzenie, «stworzone na wzór aniołów», «podobne do słodkiej postaci Jezusa», ma w sobie duszę i ducha, od chwili narodzenia. Przeznaczone jest z natury do chwały, lecz ponieważ doznało upadku, może zostać doprowadzone do pełni tylko przez udział w boskim człowieczeństwie Chrystusa: «Jego miłosierdzie sprawia wszelkie dobro we wszystkich istotach stworzonych na Jego obraz».
Humilitas w 1281 r. założyła we Florencji nowy klasztor pod wezwaniem św. Jana Ewangelisty. Tu 22 maja 1310 r. w czcigodnym wieku 84 lat zakończyła ziemski żywot. Została beatyfikowana 1 marca 1721 r., a kanonizowana 4 marca 1948 r. Jak twierdzi Claudio Leonardi: «Przed Katarzyną Sieneńską można uznać Humilitas, przynajmniej we Włoszech, za pierwszego 'doktora' chrześcijańskiego».
opr. mg/mg
Copyright © by L'Osservatore Romano