Wstęp do opracowania
Fergus Kerr KATOLICCY TEOLODZY XX WIEKU
|
|
„Nie ma wątpliwości — stwierdził w 1987 roku Walter Kasper — że przezwyciężenie neoscholastycyzmu stanowi wybitne wydarzenie w katolickiej teologii naszego stulecia”1. Zgodzi się z tym twierdzeniem każdy, kto — tak, jak ja — rozpoczął naukę w seminarium duchownym w 1957 roku. Nie spodziewaliśmy się, że owo stulecie zakończy się potwierdzeniem przez wpływowych teologów mistyki oblubieńczej.
„Neoscholastycyzm — wyjaśnia Kasper — był próbą przezwyciężenia współczesnego kryzysu teologii, poprzez podjęcie wątków wysokiej tradycji teologii scholastycznej średniowiecza. Jego celem było ustanowienie ponadczasowej i jednolitej teologii, która miała dostarczyć norm Kościołowi powszechnemu. Nie sposób odmówić temu usiłowaniu pewnej wzniosłości. Jednak na dłuższą metę tego rodzaju odnowa była skazana na niepowodzenie”2. Po pierwsze, neoscholastyczny katolicyzm był zależny od „metafizyki”, a pewne wydarzenia — zarówno w samej teologii katolickiej, jak i poza nią — doprowadziły do „krachu metafizyki w jej klasycznych formach”.
Przez „klasyczną metafizykę” Kasper rozumie „badanie ostatecznych, wszechokreślających i spójnych podstaw, filozofię obejmującą całość rzeczywistości”. W teologii katolickiej to badanie stanowiło element zasadniczy: „W całej dotychczasowej tradycji teologicznej metafizyka ze swymi uniwersalnymi kategoriami dostarczała narzędzia służącego przedstawianiu, za pomocą systemu myślowego teologicznie stosownego i refl eksyjnego opisu Boga, jedynej rzeczywistości, która — sama będąc wszechpojmującą i wszechokreślającą — przekracza wszystko inne”. Oczywiście, wybierając do omówienia postacie kilku wybitnych teologów, nieuchronnie pomija się wielu innych — w tym autorów piszących po włosku i hiszpańsku, co stanowi zaniedbanie godne ubolewania. Również neoscholastycznych teologów, którzy opierali się trendowi, należałoby zbadać samodzielnie i ze względu na nich samych. Prace tych ostatnich są obecnie rzadko czytane, ponieważ publikowano je głównie po łacinie. Na nieszczęście ich autorzy zdają się dziś być jedynie adwersarzami „widmowymi”, a ich obraz jest bez wątpienia skarykaturowany, jak to często przytrafi a się przeciwnikom w sporze. Niektórzy omawiani tutaj teolodzy doświadczyli szykan ze strony swych neoscholastycznych kolegów i kościelnych przełożonych. Nie należy zapominać, że Kościół rzymskokatolicki łączy w sobie skrajności: toleruje pewne formy pobożności, które z trudem dają się odróżnić od „przesądu”, jego duszpasterska troska graniczy niekiedy z „tyranią” i często zażarcie stawia opór intelektualnym innowacjom3.
Co więcej, losu teologów nie da się oddzielić od walk o władzę w Kościele, jak również od wydarzeń rozgrywających się w świecie, takich jak pierwsza wojna światowa, rozwój faszyzmu i radzieckiego komunizmu, druga wojna światowa i zimna wojna. W niniejszej pracy wspomina się o nich jedynie wówczas, gdy wpływają na życie omawianych postaci. W dającej się przewidzieć przyszłości nie należy spodziewać się odnowy neoscholastycyzmu, jednak filozoficzne problemy teologii, które podnoszono podczas kryzysu modernistycznego w pierwszej dekadzie XX wieku, wydają się nadal być kłopotliwymi, jak zawsze. Czas pokaże, czy nacisk na mistykę oblubieńczą w eklezjologii, antropologii teologicznej i innych obszarach doktryny katolickiej doprowadzi nas daleko w nowe stulecie.
Podstawę niniejszej książki stanowią wykłady wygłaszane u dominikanów w Oksfordzie. Rozdział pierwszy to moje trzy przeredagowane wystąpienia: w ramach dorocznych The Saint Th omas Aquinas Lectures na National University of Ireland w Maynooth w marcu 2005 roku, podczas wspólnego spotkania Towarzystwa Studiów Teologicznych (Society for the Study of Th eology) i Irlandzkiego Towarzystwa Teologicznego (Irish Th eological Society) w Drumcondra w kwietniu 2005 roku oraz w ramach Glasmacher Lecture w Saint-Paul University w Ottawie w listopadzie 2005 roku. Rozdział poświęcony Josephowi Ratzingerowi jest rozwinięciem mowy wygłoszonej przeze mnie po otrzymaniu Nagrody im. Yvesa Congara (Yves Congar Award) na Barry University na Florydzie w październiku 2005 roku. Z kolei źródłem rozdziału poświęconego Yvesowi Congarowi jest moje wystąpienie w ramach Discerns Annual Lecture 2005 w Instutute for Research on the Signs of Times (Instytut Badania Znaków Czasu) na Malcie. Pragnę podziękować doktorowi Th omasowi A.F. Kelly'emu, doktorowi Paulowi D. Murrayowi, doktorowi Richardowi Feistowi, doktorowi Edowi Sunshine i bratu Markowi Wedingowi OP oraz bratu Josephowi Iguanezowi, którzy zaprosili mnie do wygłoszenia tych wykładów i okazali mi wielką gościnność. Niektóre fragmenty niniejszej pracy czytało kilkoro moich przyjaciół.
Vivian Boland OP, Neil Ferguson OP i Rebecca Harbin zapoznali się z roboczą wersją książki, za co jestem im niezmiernie wdzięczny; pragnę jednocześnie zaznaczyć, że wyłącznie ja jestem odpowiedzialny za pomyłki i niedociągnięcia, których nie dało się uniknąć w tej publikacji. Słowa podziękowania należą się mojej przyjaciółce Jacincie O'Driscoll OP za niezastąpioną pomoc techniczną i Ellien Power za uważną i życzliwą pracę redakcyjną. Na koniec pragnę wyrazić swoją wdzięczność Larry'emu Page'owi i Sergeyowi Brinowi, twórcom wyszukiwarki internetowej Google, bez której moje roszczenia do uczoności byłyby jeszcze bardziej znikome.
1 W. Kasper, Th eology and Church, London 1989, 1.
2 Por. J.A. Weisheipl, Neoscholasticism and Neothomism, w: New Catholic Encyclopedia, vol. 10, New York 1967, 337.
3 Por. przedmowa Johna Henry'ego Newmana do trzeciego wydania (1877) Lectures on the Prophetical Office in the Church viewed relatively to Romanism and Popular Protestantism, w: H.D. Weidner (red.), Th e „Via Media” of the Anglican Church, Oxford 1990, 10-57, w której autor postrzega dynamikę Kościoła w kategoriach trojakiej funkcji kultu, teologii i reguły, z których pierwszy element wykazuje skłonność do popadania w „przesąd i entuzjazm”, drugi do „racjonalizmu”, a trzeci do „ambicji, przebiegłości i okrucieństwa”; każdy z nich korygowany jest przez dwa pozostałe, idealnie na drodze „rozejmu lub kompromisu” — „tyrania” jest słowem użytym przez Newmana.
opr. aw/aw