Homilia podczas Mszy świętej na Placu św. Piotra - Jubileusz Rolników, 12.11.2000
Jubileuszowa Msza św. sprawowana w niedzielę 12 listopada 2000 r. na placu św. Piotra zgromadziła ponad 100 tys. rolników, członków organizacji i stowarzyszeń rolniczych oraz duszpasterzy. Ojciec Święty koncelebrował Eucharystię z kardynałami Angelo Sodano, Camillo Ruinim, Rogerem Etchegarayem i Juanem Sandovalem Ińiguezem, licznymi arcybiskupami i biskupami oraz 350 kapłanami. U stóp ołtarza umieszczono wiązkę kłosów, które wyhodowano z ziaren znalezionych w grobowcach etruskich. Słowa powitania wygłosił bp Fernando Charrier, ordynariusz Alessandrii, przewodniczący komitetu organizacyjnego Jubileuszu Rolników. Teksty liturgii słowa odczytano w różnych językach, po czym Ojciec Święty wygłosił homilię, w której wskazał m.in. na potrzebę ochrony środowiska naturalnego człowieka. Również wielojęzyczna modlitwa powszechna była wyrazem międzynarodowego charakteru Jubileuszu. W procesji na ofiarowanie rolnicy przynieśli do ołtarza owoce swej pracy — kosze chleba, winogron i ryb oraz baryłkę octu. Przedstawiciele organizacji rolniczych złożyli też w darze swoje zobowiązania, podjęte z okazji Jubileuszu, a dotyczące różnych inicjatyw na rzecz krajów ubogich. Po komunii św. przewodniczący FAO Jacques Diouf i przewodniczący włoskiego stowarzyszenia rolników «Coldiretti» Paolo Bedoni podziękowali Ojcu Świętemu za spotkanie. Na zakończenie liturgii zgromadzeni odmówili wspólnie modlitwę «Anioł Pański», którą Jan Paweł II poprzedził krótkim rozważaniem. Ojciec Święty zwrócił się również do polskich rolników, którzy przybyli w pielgrzymce ze swoim duszpasterzem bp Romanem Andrzejewskim z Włocławka.
Poniżej zamieszczamy teksty papieskiej homilii oraz rozważania przed modlitwą maryjną.
1. «Pan wiary dochowuje na wieki» (por. Ps 146, 6).
Drodzy Bracia i Siostry, zgromadziliście się tu dzisiaj z okazji waszego Jubileuszu właśnie po to, aby opiewać tę wierność Boga, o której słyszeliśmy przed chwilą w psalmie responsoryjnym. Raduję się waszym pięknym świadectwem, którego znaczenie wyjaśnił wcześniej bp Fernando Charrier, za co mu serdecznie dziękuję. Z szacunkiem witam też przedstawicieli różnych państw, a przede wszystkim organizacji i instytucji Narodów Zjednoczonych, zajmujących się problematyką wyżywienia i rolnictwa, którzy zechcieli być tu obecni.
Zwracam się także do kierownictwa i członków stowarzyszenia rolników «Coldiretti» oraz innych reprezentowanych tu organizacji rolniczych, jak również do członków federacji producentów chleba, spółdzielni produkcji rolnej i żywnościowej oraz Włoskiej Unii Leśnictwa. Drodzy bracia i siostry, wasza tak liczna obecność sprawia, że bardzo żywo odczuwamy jedność ludzkiej rodziny i powszechność naszej modlitwy, skierowanej ku jedynemu Bogu, który stworzył świat i jest wierny człowiekowi.
2. Wierność Boga! Dla was, ludzi pracujących na roli, jest ona doświadczeniem codziennym, które obserwujecie wciąż na nowo w przyrodzie. Znacie język ziemi i nasion, trawy i drzew, owoców i kwiatów. W każdym otoczeniu — na stromych zboczach gór i na żyznych równinach — i pod każdym niebem ten język ma swój urok, dobrze wam znany. Ten język mówi, że Bóg dochowuje wierności słowom, które wypowiedział w trzecim dniu stworzenia: «Niechaj ziemia wyda rośliny zielone: trawy dające nasiona, drzewa owocowe» (Rdz 1, 1). Ten powolny i ukryty, ale pełen życia ruch natury także dzisiaj — tak jak na początku — znajduje upodobanie w oczach Stwórcy: «A Bóg widział, że były dobre» (Rdz 1, 12).
Tak, Pan jest wierny na wieki. Wy zaś, którzy dobrze rozumiecie ten język wierności — pradawny, ale wciąż nowy — jesteście w naturalny sposób ludźmi dziękczynienia. Stykając się nieustannie z cudem ziemi wydającej owoce, przyjmujecie je jako niewyczerpany dar Bożej Opatrzności. Dlatego wasze doroczne święto jest siłą rzeczy «dniem dziękczynienia». W tym roku zyskuje on szczególny walor duchowy, wpisuje się bowiem w obchody Jubileuszu, upamiętniającego 2000-lecie narodzin Chrystusa. Przyszliście tu, aby dziękować za owoce ziemi, ale przede wszystkim aby uznać w Nim Stwórcę i zarazem najpiękniejszy owoc naszej ziemi, «owoc» łona Maryi, Zbawiciela ludzkości, a w pewnym sensie całego «kosmosu». Całe stworzenie bowiem, jak powiada św. Paweł, «jęczy i wzdycha w bólach rodzenia», ufając, że zostanie wyzwolone «z niewoli zepsucia» (por. Rz 8, 21-28).
3. Drodzy rolnicy, te słowa o ziemi, która «jęczy w bólu», przywodzą nam na myśl waszą pracę, niezwykle doniosłą, a przecież niosącą też wiele trudów i niewygód. Odczytany tu urywek z Pierwszej Księgi Królewskiej mówi właśnie o typowej sytuacji, w której susza jest przyczyną cierpienia. Prorok Eliasz, udręczony głodem i pragnieniem, jest uczestnikiem cudownego wydarzenia, w którym ujawnia się ludzka wielkoduszność, i zarazem korzysta z jej owoców. Pomocy udziela mu uboga wdowa, dzieląc z nim ostatnią garstkę mąki i resztki oliwy. Jej wielkoduszność porusza serce Boże, tak że prorok może oznajmić: «Dzban mąki nie wyczerpie się i baryłka oliwy nie opróżni się aż do dnia, w którym Pan spuści deszcz na ziemię» (1 Krl 17, 14).
W kulturze świata rolniczego od zawsze obecna jest świadomość ryzyka, jakie zagraża zbiorom ze względu na nieprzewidywalność pogody. Dzisiaj jednak do zagrożeń naturalnych dołączają nowe, często powstające na skutek ludzkiej bezmyślności. W naszej epoce rolnictwo musi się zmagać ze skutkami uprzemysłowienia i nie zawsze uporządkowanego rozwoju obszarów miejskich, ze zjawiskiem zanieczyszczenia atmosfery i zachwiania równowagi środowiska, z problemem składowania odpadów toksycznych i wycinania lasów. Chrześcijanin, choć ufa zawsze w pomoc Bożą, musi podejmować odpowiedzialne działania w trosce o to, aby wartość ziemi była zawsze szanowana i chroniona. Praca na roli powinna być coraz lepiej zorganizowana oraz wspomagana z funduszy społecznych, które w pełni wynagrodzą trud, jaki się z nią wiąże, i będą wyrażać uznanie dla jej ogromnej przydatności. Jeśli najnowocześniejsza technika nie znajdzie właściwego współbrzmienia i zbawiennej równowagi z prostym językiem natury, życie człowieka będzie narażone na coraz większe niebezpieczeństwa, których niepokojące sygnały dostrzegamy już dzisiaj.
4. Bądźcie zatem wdzięczni Bogu, drodzy bracia i siostry, ale zarazem dumni z zadania, jakie wyznacza wam wasza praca. Postępujcie tak, aby nie ulegać pokusie zwiększania wydajności i zysku ze szkodą dla natury. Ziemia została powierzona przez Boga człowiekowi, «aby ją uprawiał i strzegł jej» (por. Rdz 2, 15). Gdy człowiek zapomina o tej zasadzie i staje się tyranem, a nie stróżem natury, prędzej czy później natura zbuntuje się przeciw niemu.
Wy jednak dobrze wiecie, moi drodzy, że ta zasada, która dotyczy zarówno rolnictwa, jak i każdej innej dziedziny ludzkiej aktywności, jest zakorzeniona w sercu człowieka. A zatem to «serce» jest najważniejszym terenem, który trzeba uprawiać. Kiedy Jezus pragnie wyjaśnić działanie słowa Bożego, nieprzypadkowo posługuje się przypowieścią o siewcy, a więc bardzo obrazowym przykładem z życia rolników. Słowo Boże jest ziarnem, które ma przynosić obfity owoc, ale niestety pada często na nieodpowiednią glebę, gdzie kamienie, chwasty i ciernie — różne symbole naszych grzechów — nie pozwalają mu zapuścić korzeni i wzrastać (por. Mt 13, 3-23 i par.). Dlatego jeden z Ojców Kościoła, zwracając się właśnie do rolnika, napomina go: «Kiedy zatem przechadzasz się po polu i oglądasz swoje włości, zważ, że ty także jesteś polem Chrystusa, i dbaj także o siebie jak o swoje pole. Tak jak domagasz się od swego włościanina, aby troszczył się o piękno twojego pola, tak też uprawiaj własne serce, aby było piękne dla Pana» (Św. Paulin z Noli, List, 39, 3 do Aprusa i Amanda).
Właśnie ta potrzeba «uprawiania ducha» sprawia, że dziś zgromadziliście się tutaj, aby świętować swój Jubileusz. Przynosicie Panu w darze nie tylko swoją pracę zawodową, ale przede wszystkim codzienny trud oczyszczania waszych serc — dzieło niełatwe, którego nigdy nie zdołamy w pełni dokonać o własnych siłach. Naszą mocą jest Chrystus, który — jak przypomniał nam przed chwilą List do Hebrajczyków — «ukazał się teraz na końcu wieków na zgładzenie grzechów przez ofiarę z samego siebie» (Hbr 9, 26).
5. Ta ofiara, złożona raz na zawsze na Golgocie, urzeczywistnia się dla nas, ilekroć sprawujemy Eucharystię. Chrystus uobecnia się w niej z ciałem i krwią, aby stać się naszym pokarmem.
Jakże głębokie znaczenie musi mieć dla was, rolników, kontemplacja tego cudu dokonującego się na ołtarzu, który jest zwieńczeniem i sublimacją przedziwnych zjawisk samej natury! Czyż bowiem nie jest to codziennym cudem, że z ziarna wyrasta kłos, a w nim dojrzewają dziesiątki ziaren, które zostaną zmielone, aby stać się chlebem? Czyż nie jest cudem natury winne grono, zawieszone na gałązce winorośli? Już w to wszystko wpisany jest tajemniczo znak Chrystusa, ponieważ «wszystko przez Niego się stało, a bez Niego nic się nie stało, co się stało» (por. J 1, 3). Ale większe jeszcze wydarzenie łaski dokonuje się wówczas, gdy za sprawą Słowa i Ducha Bożego chleb i wino, «owoc ziemi i pracy rąk ludzkich», stają się ciałem i krwią Odkupiciela. Łaska jubileuszowa, o którą macie się tutaj modlić, nie jest niczym innym jak właśnie tą przeobfitą łaską eucharystyczną, mocą zdolną nas podźwignąć i uzdrowić od wewnątrz przez zaszczepienie w Chrystusie.
6. Postawę, jaką winniśmy przyjąć w obliczu tej łaski, ukazuje nam Ewangelia na przykładzie ubogiej wdowy, która wrzuca do skarbony zaledwie kilka grosików, ale w rzeczywistości ofiarowuje więcej niż inni, ponieważ nie daje z tego, co jej zbywa, ale «wszystko, co miała, całe swe utrzymanie» (Mk 12, 44). Ta nieznana kobieta idzie zatem śladem wdowy z Sarepty, która ugościła w swoim domu i przy swoim stole Eliasza. Oparciem dla obydwu tych kobiet jest ufność w Panu. Obydwie czerpią z wiary siłę dla heroicznej miłości.
Te kobiety wzywają nas, byśmy naszej jubileuszowej liturgii nadali także wymiar miłosierdzia, pamiętając o wszystkich ubogich i potrzebujących na świecie. Cokolwiek uczynimy najmniejszemu z nich, uczynimy Chrystusowi (por. Mt 25, 40).
A czyż można zapomnieć, że właśnie w świecie pracy na roli występują sytuacje, które są dla nas poważnym wyzwaniem? Całe narody, utrzymujące się głównie z rolnictwa w regionach mniej rozwiniętych gospodarczo, żyją w niedostatku. Rozległe obszary są niszczone przez częste klęski żywiołowe. Do tych nieszczęść dołączają się czasem konsekwencje wojen, które nie tylko przynoszą ofiary w ludziach, ale sieją też zniszczenie, prowadzą do wyludnienia żyznych obszarów, a czasem do ich skażenia przez miny i niewypały oraz szkodliwe substancje.
7. Jubileusz narodził się w Izraelu jako wielki czas pojednania i nowego podziału dóbr. Przyjęcie dzisiaj tego orędzia nie może oczywiście wyrażać się jedynie przez groszową ofiarę. Trzeba się przyczyniać do tworzenia kultury solidarności, która także na płaszczyźnie politycznej i gospodarczej, zarówno na skalę krajową, jak i międzynarodową, będzie nas przynaglać do wielkodusznych i skutecznych działań na rzecz narodów uboższych.
O tych wszystkich naszych braciach chcemy dziś pamiętać w modlitwie, raz jeszcze postanawiając, że naszą miłość do nich będziemy przekładać na język czynnej solidarności, aby wszyscy bez wyjątku mogli korzystać z owoców «matki ziemi» i żyć w sposób godny dzieci Bożych.
opr. mg/mg
Copyright © by L'Osservatore Romano (2/2001) and Polish Bishops Conference