Chłopcy, którzy chcą być ministrantami czy lektorami, przychodzą z porywu serca, w którym trzeba upatrywać działania Ducha Świętego - mówi diecezjalny duszpasterz służby liturgicznej
Chłopcy, którzy chcą być ministrantami czy lektorami, przychodzą nie dlatego, że muszą, ale z jakiegoś porywu serca, w którym trzeba upatrywać działania Ducha Świętego - mówi ks. Tomasz Koprianiuk, podkreślając, że służba liturgiczna ołtarza to dzisiaj jeden z najbardziej twórczych obszarów pracy w parafii.
Ks. T. Koprianiuk od marca pełni funkcję diecezjalnego duszpasterza służby liturgicznej. Jak zaznacza, wiedzę, jaką zdobył, pracując w parafii katedralnej, w której opiekuje się grupą 45 ministrantów i lektorów, chciałby przenieść na grunt całej diecezji, by nie tyle ujednolicić, co wzbogacić metody pracy formacyjnej w tym środowisku. A samych ministrantów i lektorów zachęcić do większej aktywności. Jest z kim pracować, bo w skali diecezji to grupa ok. 3 tys.
Kalendarz wydarzeń organizowanych przez Diecezjalne Duszpasterstwo Służby Liturgicznej (DDSL) zapowiada się ciekawie. Już wkrótce rusza kolejny sezon Ligi ministranckiej, czyli rozgrywki piłki nożnej. Zawsze cieszą się one wielkim zainteresowaniem - brało w nich udział nawet do 60 ministranckich drużyn. Ubiegłoroczna rywalizacja ze względu na pandemię nie została rozstrzygnięta. Zgłoszenia na ten sezon są przyjmowane - w trzech kategoriach wiekowych - do 11 października.
Przedłużony został termin zgłoszeń do konkursu na spot prezentujący działalność liturgicznej służby ołtarza pt.„Moja drużyna od zakrystii”. Krótkie reklamowe filmiki mogą tworzyć ministranci, lektorzy, jak też schole w danej parafii. Gra jest warta świeczki ze względu na atrakcyjne nagrody przewidziane dla zdobywców czterech pierwszych miejsc: konsola playstation PS4, pełnowymiarowy stół do ping ponga, piłkarzyki stołowe i zestaw piłek.
W połowie października (16-17) przewidziane jest pierwsze z dwudniowych skupisk, które odbędą się w Wyższym Seminarium Duchownym w Starym Opolu, pomyślanych jako propozycja dla trzech grup wiekowych. To najbliższe organizowane jest z myślą o lektorach - podobnie jak sympozjum zaplanowane na 24 kwietnia 2021 r. Analogicznie - ministranci będą mogli wziąć udział w skupiskach dla juniorów (4-5 grudnia br.) i dla młodzików (28-29 maja 2021 r.) oraz w kongresie ministranckim, który odbędzie się 22 maja przyszłego roku. W kalendarzu uwzględniono także dwie tury rekolekcji powołaniowych - w lutym i w czerwcu. Listę wydarzeń zamyka Koczowisko ministranckie (26 czerwca), które ma wieloletnią tradycję i nie wymaga rekomendacji.
Szczegóły dotyczące tych wydarzeń można znaleźć na nowej stronie internetowej Diecezjalnego Duszpasterstwa Służby Liturgicznej, pod adresem: www.ddslsiedlce.pl. Przejrzysta, bardzo nowoczesna, prosta w nawigacji, dynamiczna i bogata w informacje witryna jest miejscem, gdzie znajdą coś dla siebie zarówno ministranci i lektorzy, ich duszpasterze, jak też rodzice kandydatów, czyli tych, którzy dopiero zaczynają „przygodę” z ministranturą.
PYTAMY Ks. Tomasza Koprianiuka, diecezjalnego duszpasterza służby liturgicznej.
Co jest specyfiką środowiska służby liturgicznej?
Tworzą je chłopcy, którzy zaczynają łączyć swoje życie z życiem Jezusa Chrystusa. Nieprzypadkowo przygotowania do ministrantury zaczynają się albo w trakcie przygotowania do I Komunii św., albo po Komunii. Uważam, że służba liturgiczna ołtarza to dzisiaj najbardziej twórczy obszar pracy w parafii. I bardzo wdzięczny, ponieważ ci, którzy chcą być ministrantami czy lektorami, przychodzą nie dlatego, że muszą, ale z jakiegoś porywu serca, w którym trzeba upatrywać działania Ducha Świętego. Ministranci są w każdej parafii i nawet tam, gdzie jest to przysłowiowa garstka, warto zatroszczyć się o ich formację. Uważam, że ze służbą liturgiczną jest tak, jak z każdą drogą formacyjną - przypomina dokładanie cegiełek do budowanego domu. A ponieważ chłopcy są zadaniowi - jeśli postawi im się konkretny cel, dążą do jego osiągnięcia. Np. jak grają w piłkę, wiedzą, że muszą wygrać... Wtedy trzeba wyznaczyć im następny.
Dlaczego warto wykorzystać ten potencjał młodości, chęci do pracy i działania?
Dzisiaj często jest tak, że dzieci po I Komunii św. znikają z kościoła. Warto mieć to na uwadze i starać się, by ten młody chłopak chętny do noszenia komży nie tylko sprawnie posługiwał się trybularzem, ale też nawiązał osobową więź z Chrystusem. Uważam, że służba liturgiczna to przyszłość Kościoła. Jest szansa, by tak było, gdy ministrant przychodzi na Mszę, spotkanie, uczestniczy w zbiórce, pilnuje dyżurów. Jeśli ministrantom stworzy się taką strukturę jak w szkole, gdzie systematyczność i praca dają konkretny stopień, czyli nagrodę, możemy mieć pewność, że praca z takimi ludźmi szybko zacznie wydawać owoce. Nie boję się tego powiedzieć: trzeba zrobić pewne minimum, które im pozwoli otworzyć się na działanie Ducha Świętego.
Jak powinny wyglądać zbiórki ministranckie?
Dostępne są gotowe konspekty takich spotkań, z których można skorzystać. Na pewno nie chodzi o to, żeby były one schematyczne, od linijki. Na pewno należy poświęcić im czas, odejść od byle jakich spotkań, dać chłopakom przestrzeń, by chcieli i mogli identyfikować się ze służbą liturgiczną. Czasami trzeba po prostu usiąść i porozmawiać, może wyświetlić film, wyjść na boisko. Zderzam się czasami z argumentem, że chłopakom nic się nie chce. Że ksiądz i tak ma tyle spraw na głowie... Tymczasem parafia, troszcząc się o młodzież, wspiera wychowawczo katechetów, rodziców, szkołę. Jeśli nie damy im okazji, by znaleźli swoje miejsce w Kościele, wybiorą np. komputer. Nadzieję pokładam w księżach, którym chce się angażować w tę formę duszpasterstwa.
Jak postrzega Ksiądz swoją rolę w diecezji?
Jako koordynowanie różnych działań w tym środowisku. Ponieważ nie ma jeszcze ogólnopolskiego programu formacyjnego dla służby liturgicznej, w rozmowie z księdzem biskupem zaproponowałem, by w diecezji bazować na tym, co sprawdza się w parafii katedralnej. Punktem wyjścia jest dla mnie dawny program formacji oazowej. Chodzi przede wszystkim o to, by tak tworzyć DDSL, żeby chłopcy od samego początku otoczeni byli właściwą opieką. Chciałbym, żeby księża, organizując zbiórki, oddzielnie robili je dla różnych grup wiekowych odpowiadających stopniom formacji - zgodnie z zasadą, że czas poświęcony młodszym powinien być ukierunkowany na wprowadzanie ich do służby, a starszym mówi się o rzeczach nowych. Po ósmej klasie uformowany ministrant mógłby przystąpić do kursu lektorskiego, jakie będziemy organizować odtąd w dekanatach.
Plany DDSL na najbliższy rok?
Po pierwsze, chcemy zachować te propozycje, które już stały się tradycją życia środowiska służby liturgicznej ołtarza: Koczowisko i Liga ministrancka. Po drugie - większy nacisk położyć na formację. Po trzecie, zaprosić do udziału w nowych propozycjach: skupiskach i kongresie ministranckim. Zależy mi też na tym, by w tym roku szczególną uwagę poświęcić kandydatom na ministrantów.
Dziękuję za rozmowę.
Echo Katolickie 40/2020
opr. mg/mg