reklama

Świat w pojedynkę: dlaczego żyjemy w epoce recesji związków?

Coraz więcej ludzi decyduje się na życie w pojedynkę. Statystyki z całego świata pokazują gwałtowny wzrost liczby singli, a badacze nazywają to zjawisko „recesją związków”.

MM

dodane 21.11.2025 20:29

Wśród Amerykanów w wieku 25-34 lat odsetek osób żyjących bez małżonka lub partnera podwoił się w ciągu pięciu dekad i wynosi 50 proc. wśród mężczyzn i 41 proc. wśród kobiet. Od 2010 roku w 26 z 30 bogatych krajów wzrósł odsetek osób mieszkających samotnie. Według obliczeń „The Economist” na świecie jest obecnie o co najmniej 100 mln osób stanu wolnego więcej niż w 2017 roku.

W Finlandii i Szwecji około jedna trzecia dorosłych mieszka samotnie.

Choć większość singielek deklaruje zadowolenie ze swojego statusu, badania z różnych krajów wskazują, że od 60 do 73 proc. singli wolałoby być w związku. W amerykańskim sondażu z 2019 roku połowa singli nie poszukiwała aktywnie partnera, ale tylko 27 proc. z nich stwierdziło, że jest to spowodowane zadowoleniem z bycia singlem. Wiele z nich poddało się, ponieważ nie było w stanie znaleźć partnera lub nie dostrzegali odpowiednich kandydatów.

Wśród powodów takiego stanu rzeczy, „The Economist” wymienia czynniki społeczne, ekonomiczne, ale również rozwój wysokich technologii informacyjnych, pogłębiających niepokojące zjawisko. Media społecznościowe i aplikacje randkowe doprowadziły do nierealistycznych oczekiwań i zbytniej wybredności. Na skutek obecności w świecie cyfrowym, coraz więcej osób traci również umiejętności społeczne, niezbędne do nawiązania kontaktu z potencjalnym partnerem. Aż 7 proc. młodych singli twierdzi, że rozważyłoby romans ze sztuczną inteligencją. 

Źródło: www.interia.pl, pch24.pl 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu. Jeśli chcesz wesprzeć naszą działalność, możesz to zrobić tutaj.

1 / 1

reklama