Gdzie szukać prawdy?

Fragment książki "Rysopis Kapłana. Wizerunek księdza w kulturze XXI wieku" zawierającej 12 tekstów, które są odpowiedzią na ankietę przygotowaną przez redaktorów czasopisma „Akcent”

Obraz osób duchownych kreowany dziś w filmach, książkach, tekstach prasowych i przekazach medialnych znacznie odbiega od rzeczywistości. Wydaje mi się, że niewiele jest obecnie periodyków, które by nie poddały się ogólnemu trendowi „wybiórczego” traktowania informacji, głównie w trosce o to, aby pismo dobrze się „sprzedało” i było ciekawe. Żądza sensacji uniemożliwia wielu dziennikarzom spokojne i wyważone opisywanie rzeczywistości. Podobnie jest w przypadku literatury. Książki Dana Browna i Paula Coelha nie stanowią rzetelnego źródła wiedzy o świecie, gdyż służą przede wszystkim przekazywaniu określonych poglądów, a nie prezentacji faktów. Dlatego w celu poznania rzeczywistości trzeba dziś zasięgać opinii z pierwszej ręki, bezpośrednio kontaktując się z różnymi osobami oraz czytając publikacje uwzględniające złożoność życia człowieka (wielość pasji, powołań, form zaangażowań społecznych i ewangelizacyjnych) i zwyczajną prawdę o ludzkim losie, w którym przeplatają się – jak wszędzie – światła i cienie naszych możliwości i wyborów. Najodpowiedniejszym źródłem informacji o życiu osób duchownych są zatem ich autobiografie.

W ciągu ostatnich 20 lat pojawiło się kilka produkcji telewizyjnych pokazujących raczej pozytywny obraz księdza, jak na przykład Plebania czy Ojciec Mateusz. Serialu komediowego Ranczo nie zaliczałbym do grupy filmów, z których można by czerpać wiedzę o stanie kapłańskim, a serial o tematyce kryminalnej Ojciec Mateusz więcej mówi o charakterach bohaterów niż o codzienności życia w parafii. W Plebanii chyba najbardziej zbliżono się do polskich realiów oraz rzeczywistych spraw, które zaprzątają małe społeczności. Nie znam badań, jak filmy owe wpływają na widzów, niemniej odbiór bohaterów jest raczej pozytywny. I choć nie powiedzą nam one zbyt wiele o życiu „zwyczajnego” księdza, nawet satyryczny obraz duchownego z Rancza nie budzi negatywnych emocji.

Osobiście spotkałem się z przynajmniej kilkunastoma księżmi i siostrami zakonnymi piszącymi wiersze, znam zaś twórczość kilkudziesięciu autorów należących do stanu duchownego. Oceniając zjawisko poezji kapłańskiej, trudno przyłożyć do niego jednolitą miarę. Różnorodność jest tu przeogromna – począwszy od form literackich, a skończywszy na tematyce. Gdybym jednak musiał przyjąć jakieś kryterium oceny, to zwróciłbym uwagę przede wszystkim na te utwory, które odsłaniają specyfikę powołania kapłańskiego i z tym związane – owiane tajemnicą – problemy. Poezja owa należy do wartościowych czynników kulturotwórczych. W gronie jej autorów można znaleźć wielu wybitnych ludzi pióra. Mnie w moich wierszach zajmuje przede wszystkim mistyka codzienności i dzięki pisaniu odkrywam coraz bardziej, że każde dobro i piękno wskazuje na geniusz Stwórcy i Jego miłość. Twierdzę, że poezji nie da się uprawiać bez umiejętności zdumiewania się i zachwytu.

Spośród wielu postulatów kierowanych ze strony osób świeckich bezpośrednio do mnie, ale pod adresem wszystkich duchownych wymienię dwa. Często pojawiają się apele, aby księża głosili homilie na bazie Ewangelii i osobistego doświadczenia Boga, a nie traktowali wiernych „po macoszemu”, forsując swoje poglądy lub beznamiętnie czytając z kartki. Poza tym spotkałem się z głosami, żeby podziałów politycznych nie przenosić na ambonę, lecz cierpliwie i z miłością wyjaśniać sprawy, które dotyczą wiary i moralności. Jeden z profesorów KUL przypomina, że ewangelia to „dobra nowina”, a nie nowina zła. Język kaznodziejski jest dziś zbytnio skażony żargonem telewizyjnym i gazetowym. Bardzo dobre kazania – zgodne z naukami biblijnymi i powiązane z życiem – głoszą na ogół księża pracujący w małych wspólnotach.

Zazwyczaj słowa papieża Franciszka są odbierane pozytywnie, szczególnie ze względu na ujmującą szczerość papieża i jego prostolinijność. Niektórzy duchowni jednak postrzegają wypowiedzi ojca świętego jako zbyt moralizatorskie. Ja uważam, że gdy czyta się je w całości, a nie poznaje jedynie na podstawie fragmentów cytowanych w mediach, ocena może być tylko aprobująca.

Na temat powszechnego wyobrażenia o codziennym życiu osób duchownych trudno wypowiadać się jednoznacznie, gdyż należałoby podzielić potencjalnych respondentów z grona osób świeckich na trzy grupy: a) na tych, którzy należą do wspólnot apostolskich i modlitewnych i mają częsty bezpośredni kontakt z duszpasterzami; b) na tych, którzy informacje czerpią z niedzielnych ogłoszeń; oraz c) na tych, którzy dowiadują się o życiu księży z drugiej lub trzeciej ręki. Ja sam mogę stwierdzić, iż nie mam prawie żadnej wiedzy na temat codzienności księży zakonnych i mnichów, gdyż jestem księdzem diecezjalnym i pracownikiem naukowym.

Na pytanie, czego przede wszystkim oczekują wierni od kapłanów, można odpowiedzieć – za papieżem Benedyktem XVI – jednym zdaniem: aby byli oni specjalistami od spraw duchowych i umiejętnie pomagali ludziom w trudach codziennego życia. Poważani są również duchowni zaangażowani w kulturę i sprawy społeczne, pod warunkiem że nie czynią tego kosztem duszpasterstwa i obecności w parafii. Wierni cenią ponadto tych kapłanów, którzy troszczą się o parafię w sensie materialnym.

Najważniejszą cechą dobrego księdza zjednującą mu szacunek i poparcie społeczeństwa jest według mnie świadomość swojej tożsamości. Mój przyjaciel, wybitny teolog włoski Bruno Forte, został kiedyś poproszony przez radę rektorów wyższych uczelni w Hiszpanii o wygłoszenie wykładu inauguracyjnego. W rozmowie prywatnej z prezydentem rady spytał, dlaczego to on akurat został wybrany, skoro wielu akademickich uczonych deklaruje się jako ludzie niewierzący? Otrzymał wówczas odpowiedź: „Ponieważ ksiądz profesor jest wierzącym teologiem, a my chcieliśmy się dowiedzieć, czym naprawdę jest teologia...”. Tu nasuwa się zdanie Jezusa: „Jeśli sól utraci swój smak, czymże ją posolić?”. Świadomość tożsamości budzi szacunek.

Z jakimi postawami wobec osób duchownych zetknąłem się podczas pełnienia mojej posługi i jakie z nich obecnie przeważają? Poza dwoma przypadkami, kiedy pijani mężczyźni zastąpili mi drogę i naubliżali (sytuacje ekstremalne), mogę powiedzieć, że obecnie przeważają postawy pełne szacunku. Wymieniam myśli z ludźmi o różnych poglądach i zróżnicowanej historii życia. W gronie literatów, którzy znają moją poezję, mam najlepszych rozmówców głównie wśród osób niewierzących. Przeczuwam, iż większość ludzi pragnie kontaktu ze mną, bo pragnie słyszeć o Jezusie. Nie ukrywam w relacjach z nimi, że jestem zachwycony ewangelią Chrystusa i pięknem świata będącego dziełem Stwórcy. Gdy ludzie okazują sobie szacunek, doświadczają czegoś z braterstwa, którego chce też Bóg.

Gdzie szukać prawdy? Wydana nakładem Wydawnictwa Archidiecezji Lubelskiej „Gaudium” książka Rysopis Kapłana. Wizerunek księdza w kulturze XXI wieku pod redakcją Łukasza Janickiego to dwanaście tekstów, które są odpowiedzią na ankietę przygotowaną przez redaktorów czasopisma „Akcent”. Pomysłodawcy zaprosili do współpracy księży zajmujących się literaturą, sztuką oraz pracą naukową. Wśród respondentów znaleźli się m.in.: o. Tomasz Dostatni OP, ks. Alfred Wierzbicki, ks. Jerzy Szymik, o. Wacław Oszajca SJ, ks. Andrzej Luter. Pytania postawione księżom – poetom, profesorom, publicystom, duszpasterzom – dotyczyły ważkich spraw i skłoniły do wielu ciekawych przemyśleń.

Teksty wcześniej publikowane przez „Akcent” mają wyjątkową wartość – są zapisem głosu konkretnych osób, osobistymi – czasem wręcz intymnymi – refleksjami na tematy tak trudne, jak kwestia powołania, wierności własnym przekonaniom, stosunku do hierarchii Kościoła czy relacji z Bogiem.

opr. ab/ab

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama