Całun i sekularyzacja

Całun Turyński jest potrzebny - pobudza do refleksji nad historyczną prawdą o Jezusie, a także - nad samą naturą człowieka

Od 2 maja 2010 w Turynie jest wystawiony Całun. Miesiąc wcześniej, 31 marca w pałacu królewskim w Venarii Reale pod Turynem odbyła się inauguracja wystawy poświęconej obliczu i ciału Chrystusa.

Refleksja nad tymi dwiema rzeczywistościami ma dzisiaj szczególne znaczenie: stanowią one de facto odpowiedź na najbardziej szkodliwe i rozpowszechnione efekty kulturowe sekularyzacji, a zatem na próby wymazania z historii faktu, jakim jest ziemskie życie Jezusa, nadzwyczajnego momentu, kiedy Bóg stał się człowiekiem, a co za tym idzie, prawdy o niezwykłym statusie ludzkiej natury w stosunku do innych rzeczywistości naturalnych.

Choć trudno w to uwierzyć, wielu młodych ludzi nie wie, że Jezus jest postacią historyczną: w szkole w różnych krajach, również we Włoszech, historia chrześcijaństwa nie należy do przedmiotów obowiązkowych, a biorąca się z tego niewiedza jest także owocem tendencji do takiego traktowania chrześcijaństwa, jakby było ono jedną z wielu religii, nie wyróżniało się niczym szczególnym, co z kolei skłania do traktowania Chrystusa jak postaci mitycznej, podobnej do bóstw greckich, rzymskich czy wschodnich.

Od dziesięcioleci szerzy się na forum publicznym — również w takich organizacjach, jak Narody Zjednoczone — propaganda na rzecz błędnie pojmowanej wielokulturowości: prezentowana jest ona jako swoiste panaceum na wszelkie konflikty, pod warunkiem, że wszystkie religie będą uważane za jednakowe, a więc że każda z nich zrezygnuje z wszelkich roszczeń do prawdy. Przypominanie, że genezą chrześcijaństwa jest historyczna egzystencja człowieka, Jezusa, który głosi, że jest Synem Bożym, podważa tę pozornie ireniczną koncepcję, ponieważ unaocznia różnicę dzielącą chrześcijaństwo od innych religii. Bóg, który się wciela, by zbawić ludzi, jest absolutnym unicum, niepoddającym się ujednoliceniu.

Fakt, że można dyskutować o autentyczności turyńskiego płótna — niezależnie od wyniku tej dyskusji — uwydatnia w konkretny i ewidentny sposób, że Jezus istniał rzeczywiście, świadczy o tym również sama możliwość, że ten Całun naprawdę spowijał Jego udręczone ciało, zabite i zmartwychwstałe trzeciego dnia. Ukazuje to również w sposób jednoznaczny specyfikę tradycji chrześcijańskiej i utrudnia zrównywanie chrześcijaństwa z innymi religiami.

Jest to jednak tylko pierwszy efekt wystawienia Całunu i towarzyszącej temu wydarzeniu wystawy: oczywiście wcielenie jest również potwierdzeniem szczególnego statusu natury ludzkiej, nie tylko stworzonej na podobieństwo Boga, ale właśnie potwierdzonej przez wybór Boga, żeby stać się człowiekiem. Ma to szczególne znaczenie w kulturze, która usiłuje przekonać samą siebie i innych, że istota ludzka jest takim samym zwierzęciem jak inne, tylko osiągnęła wyższy poziom ewolucji.

Nie jest to debata czysto teoretyczna: od tego, jak zdefiniuje się naturę ludzką, zależy możliwość dokonywania pewnych zabiegów na osobie, a więc zasadność aborcji i selekcji embrionów, czy też eutanazji. Jeśli istota ludzka jest takim samym zwierzęciem jak inne, dlaczego podchodzić do niej inaczej, kiedy nie ma już (albo jeszcze) rozumu i woli? Głębokie przyczyny, leżące u podłoża istniejących obecnie różnych stanowisk w kwestiach bioetycznych — które przedstawiane są zawsze w sposób powierzchowny jako wyraz wolności wyboru — natychmiast wychodzą na światło dzienne.

W historii sztuki zachodniej — a więc w kulturze — refleksja nad tym, jak przedstawić oblicze i ciało Chrystusa, przekształciła się w medytację nad naturą człowieka. Wystawa w pałacu królewskim w Venarii ma pomóc zwiedzającym w odnalezieniu złożonego związku między ciałem człowieka a obrazem Boga w historii, związku, który legł u podstaw koncepcji jednostki i osoby.

Historia narodzin jednostki wiąże się także z historią teologicznego i sakramentalnego znaczenia ciała Chrystusa, z historią ofiary na ołtarzu, w której ciało staje się ostensorium. Dzięki medytacji przed Całunem i obejrzeniu wystawy w pałacu królewskim w Venarii trudniej o tym wszystkim zapomnieć.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama