Te okna naprawdę trzeba zamknąć

Postulaty zamknięcia "okien życia" pokazują obłudę i bezmyślność działaczy ONZ: czy prawo do poznania własnych rodziców jest ważniejsze od prawa do życia?

Te okna naprawdę trzeba zamknąć

fot. Wikipedia/ Ewkaa
(Praca własna)
[GFDL (http://www.gnu.org/copyleft/fdl.html)]

Prawie 50 okien życia działa w Polsce. Pierwsze otworzyły Siostry Nazaretanki z Krakowa w 2006 r. Potem powstawały kolejne. Specjalne warunki gwarantują matce anonimowość, a dziecku szansę na przeżycie. Czy okna życia zostaną zamknięte? Obrońcy życia biją na alarm!

Do siedziby Sióstr Miłosierdzia w Radomiu puka kobieta z dzieckiem. Maleństwo nie ma nawet roczku. — W okolicach leśniczówki, przy śmietniku znalazłam torbę, a w niej ona kwiliła — mówi trzęsącym się głosem kobieta, pokazując na dziewczynkę. Była uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny, więc dziewczynka otrzymała imię Marysia, tak postanowiły siostry. — Marysia jest prawdziwą szczęściarą — uśmiecha się kobieta. — Mogła przecież zamarznąć i umrzeć.

Nie wiemy, kto jest jej matką, a kto ojcem. Wiemy, że żyje. I tylko tyle. Albo aż tyle. Gdyby nie natychmiastowa pomoc, kto wie, czy kolejne dziecko nie odeszłoby do Pana w tak nieludzki sposób. Siostry Miłosierdzia prowadzą okno życia. Przy ulicy Struga okienko otworzyło się tylko raz — w lipcu tego roku. Działa od 2009 r. Marysia, która trafiła do Sióstr Miłosierdzia w grudniu, mogła od razu trafić do domu dziecka. — Ta pani pomyślała, że zaniesie torbę z dzieckiem albo do nas, albo do domu dziecka przy ulicy Kolberga — powiedziała siostra Oliwia. — Wybrała nas — oznajmiła. To drugi cud uratowanego życia. W całej Polsce jest to łącznie 42 noworodków, które uniknęły śmierci. Nie były niechciane. Ale coś sprawiło, że biologiczni rodzice nie mogli się nimi należycie zająć. Może kiedyś zgłoszą się po nie...

Kolejne cudowne ocalenia mogą się już nie zdarzyć. W oknach życia na całym świecie matki mogą zostawiać swoje dzieci bez żadnych konsekwencji prawnych, anonimowo. Tymczasem działający przy ONZ Komitet Praw Dziecka twierdzi, że te, które są na terenie Unii Europejskiej, należy zamknąć, bo szkodzą dzieciom. Przedstawiciele organizacji mającej na celu obronę człowieka uważają, że okna życia naruszają m.in. prawo dziecka do poznania swoich rodziców. — Okna życia nie służą w najlepszym interesie dziecka lub matki — stwierdziła Maria Herczog, węgierska socjolog i członek komitetu ONZ, w wywiadzie dla jednego z pism. — To absurdalne — mówią zgodnie obrońcy życia w Polsce. — To jest obłuda działaczy ONZ, dlatego że wartość życia jest najważniejsza, ważniejsza nawet od poznania swoich rodziców. Życie jest najważniejsze. Nie wolno mówić, że można zabić dziecko, zasłaniając się prawem do poznania rodziców — podkreśla Jacek Kotula, szef stowarzyszenia Contra In Vitro.

— Wartość życia jest największa — zwraca uwagę ks. Robert Kowalski, wicedyrektor radomskiej Caritas. — Pomysł ONZ oceniam bardzo negatywnie. Mówimy tu o życiu człowieka, a jest to wartość nadrzędna. Dzięki oknu życia dziecko w ciągu kilku sekund od pozostawienia go zostaje objęte opieką. Wewnątrz okna panują specjalne warunki, jest stała temperatura, odpowiednie łóżeczko. Możemy dyskutować o tym, jak powinien przebiegać proces adopcji, ale nie możemy rezygnować z okien życia. Dzięki takim miejscom nie dochodzi do porzuceń dzieci w lesie czy na śmietniku. Co ważne, jeśli pozostawienie dziecka w oknie wiązało się np. z szokiem poporodowym, to w ciągu sześciu tygodni rodzice mogą zgłosić się po swoją pociechę. Okno życia to czasem jedyna szansa dla dziecka na życie i nie wolno nikomu tej szansy odbierać — mówi ks. Robert Kowalski.

Środowiska lewicowe w Polsce poparły inicjatywę zamykania okien życia. „Okna życia to złe rozwiązanie” — pisze na swoim blogu związana z SLD posłanka Joanna Senyszyn. „Argument, że istniały już w średniowieczu (pierwsze uruchomiono w Rzymie w 1198 r.) jest absurdalny i sugeruje, że pod względem ochrony dzieci i ich praw nic się od 800 lat nie zmieniło” — dodaje. Przy okazji zarzuca, że siostry zakonne miały sprzedawać do adopcji podrzucone im niemowlęta. Skandalicznych wypowiedzi nie warto komentować. Ale warto zaznaczyć, że Kościół upomina się o każde istnienie ludzkie nie z powodów finansowych, ale ze zwykłej troski o człowieka. Nie powinny więc dziwić manifestacje w obronie okien życia, jakie w ostatnich tygodniach przetaczały się przez Polskę, a zostały zbagatelizowane przez zdecydowaną większość mediów.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama