Z niej wyjdzie iskra

Duchowy i duszpasterski sens zbliżającej się podróży Ojca Świętego do Ojczyzny (2002)

„Bóg bogaty w miłosierdzie” — to hasło tegorocznej pielgrzymki Jana Pawła II do Polski, której punktem kulminacyjnym będzie konsekracja świątyni w sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach. Można zaryzykować stwierdzenie, że planowana pielgrzymka jest przedziwną klamrą spinającą pontyfikat obecnego Papieża, który z nabożeństwem ku czci Miłosierdzia Bożego związany był długo, zanim został powołany na Stolicę Piotrową. Dzisiaj Jan Paweł II — obok św. Faustyny — jawi się jako niezwykłe i znane na całym świecie narzędzie w rękach Boga, pragnącego obolałej ludzkości, zmierzającej do samozagłady, pokazać swe miłosierdzie jako ostatnią szansę ratunku.

Iskra Bożej miłości — nadzieja przyszłości

W Dzienniczku św. Faustyny zapisane są znamienne słowa Chrystusa: „Polskę szczególnie umiłowałem, a jeżeli posłuszna będzie Mojej woli, wywyższę ją w świętości i potędze. Z niej wyjdzie iskra, która przygotuje świat na ostateczne przyjście Moje” (Dz 1732).

Podczas uroczystego poświęcenia świątyni będziemy świadkami zapalenia owej iskry, od której świat na nowo zapłonie miłością do Boga. To będzie punkt kulminacyjny sierpniowej pielgrzymki. Przy tej okazji można oczekiwać wskazań dla Polski, dla ludzkości, dla każdego człowieka, ponieważ czasy są trudne. Nikt nie wie, co przyniosą następne lata, jaka będzie przyszłość człowieka na tej ziemi, ale jedno wydaje się pewne: że obok sukcesów — poszczególnych ludzi i ludzkości branej w ogólności — nie zabraknie doświadczeń bolesnych, budzących strach i niepewność jutra. Wystarczy wspomnieć zamach na World Trade Center, konflikt w Ziemi Świętej, głód i prześladowania religijne, aby zrozumieć, jak cienka jest granica między miłością a nienawiścią, współczuciem a obojętnością, gotowością do poświęceń w imię miłości a czystym hedonizmem, miłością własnej religii a nietolerancją religijną, czy wręcz nienawiścią. To wszystko pogrąża świat w mrokach. Jednak przez charyzmat św. Faustyny i Jana Pawła II ten świat otrzymuje światło nadziei, zawarte w wizji miłosiernej miłości Boga, zdolnej do ofiary z samego siebie i mogącej przemienić ludzkie serca. Takiej miłości potrzebuje świat.

Duchowy testament

Ojciec Święty jest dla nas widzialnym przykładem miłości ofiarnej. Gdy patrzy się dziś na tego Pasterza, ugiętego pod ciężarem cierpienia i krzyża choroby i fizycznej słabości, można pytać w kontekście jego apostolskich podróży: czy to jest konieczne? Może przez słabego fizycznie Papieża, przybywającego do nas, mamy dostrzec, że miłość nie pyta, co z tego mam, ale co mogę dać. A Ojciec Święty, przybywając do nas, może nam dać jedno: swoją wiarę i miłość do Boga, nadzieję i bezgraniczną ufność w Nim złożoną. A jego cierpienie to jeszcze jedna nić podobieństwa łącząca go ze św. Faustyną w doświadczaniu bliskości miłosiernego Boga. To niesamowite, że heroiczna świętość i bliskość Boga wiąże się z cierpieniem. Faustyna, która podejmowała posty i wyrzeczenia, aby ratować grzeszników, pisała o wielkiej nienawiści szatańskiej w stosunku do niej, co powodowało dotykanie jej cierpieniem. Tutaj można dostrzec pewną analogię. Im bardziej świat posuwa się ku duchowej zagładzie, tym bardziej Papież cierpi. Tak jakby „spodobało się Bogu doświadczyć Go cierpieniem”. Ale właśnie św. Faustyna w latach swojej największej boleści fizycznej napisała najcenniejsze, z naszego punktu widzenia, słowa. Z pewnością Papież powie więc nam, że mamy się uczyć nie tylko tego, jak głosić słowem orędzie o Bożym Miłosierdziu, ale przede wszystkim, jak je wypełniać konkretnymi czynami, bowiem „miłosierni miłosierdzia dostąpią”, również — a może przede wszystkim — przez praktykowanie przebaczenia. I to odkrycie dokonane przez nas będzie być może największym — daj Boże — owocem sierpniowej wizyty Papieża i zapoczątkuje odnowę ducha Narodu.

Różnica między tą pielgrzymka a poprzednimi będzie taka, że w tamtych Ojciec Święty mówił tylko do nas — Polaków, i to w konkretnym kontekście wydarzeń. W sierpniu będzie mówił do nas, ale i do całej ludzkości. Wszakże będzie przemawiał ze... stolicy Miłosierdzia.

W połowie kwietnia przebywała w Polsce delegacja Stolicy Apostolskiej przygotowująca tegoroczną pielgrzymkę Jana Pawła II do Ojczyzny. Oficjalny program wizyty będzie znany dopiero po zaakceptowaniu przez Ojca Świętego, jednak wszystko wskazuje na to, że Papież odwiedzi tylko Kraków i Kalwarię Zebrzydowską.

Jan Paweł II będzie przebywał w Polsce od 16 do 19 sierpnia. Wizyta rozpocznie się po południu w piątek, 16 sierpnia. Jej głównym celem będzie konsekracja Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Krakowie Łagiewnikach. W spotkaniu tym będzie mogło uczestniczyć tylko 12 tys. osób, które wcześniej otrzymają karty wstępu. Karty będą darmowe i jeszcze nie są rozprowadzane, dlatego trzeba uważać na oszustów próbujących już sprzedawać wejściówki na sierpniowe uroczystości w Łagiewnikach.

W niedzielę, 18 sierpnia, Papież będzie przewodniczył Mszy św. na krakowskich Błoniach. Darmowe wejściówki na to spotkanie z Janem Pawłem II będą rozprowadzane przez parafie. Przewiduje się, że w tej Mszy św. będzie uczestniczyć nawet 4 mln wiernych.

W poniedziałek, 19 sierpnia, zaplanowano spotkanie w Kalwarii Zebrzydowskiej z okazji 400-lecia sanktuarium. Tamtejszy plac pomieści 30 tys. ludzi.

Przewodniczący delegacji watykańskiej ksiądz prałat Renato Boccardo poinformował, że Ojciec Święty na pewno odwiedzi w czasie tegorocznej pielgrzymki Katedrę i Zamek Królewski na Wawelu.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama