Bóg działa w historii

Niektórzy mówią, że Bóg dał jedynie początek historii świata i że dalsze dzieje kosmosu, ziemi i ludzkości dokonują się siłą wewnętrznych praw natury. Mniej więcej ci sami twierdzą, że Bóg co prawda istnieje, ale jest Absolutem poza historią i dziejami. Postawę tę określa się deizmem. Z deizmu wypływa determinizm, a mianowicie przekonanie, że nie jest możliwa zmiana biegu historii: ani siłami ludzkimi, bo są za słabe, ani siłami Bożymi, bo one nie ingerują w świat.

Dzisiejsza liturgia słowa zaprzecza takiemu obrazowi Boga i historii. Otóż słyszymy, że Izraelici wychodzą z niewoli egipskiej. Działo się to w XIII w. przed Chrystusem. Autor Księgi Wyjścia stwierdza, że „pobyt Izraelitów w Egipcie trwał czterysta trzydzieści lat. I oto tego samego dnia, po upływie czterystu trzydziestu lat, wyszły wszystkie zastępy Pana z ziemi egipskiej”. 430 lat to prawie pół tysiąclecia. Wydawało się, że sytuacja jest nie do zmienienia. A jednak… następuje wyjście. Izraelici nie mieli wątpliwości, że prowadził ich Bóg: „tej nocy czuwał Pan nad wyjściem synów Izraela z ziemi egipskiej”. Śpiewany Psalm 136 wspomina wydarzenie bezpośrednio poprzedzające owo wyjście – ostatnią plagę, która skłoniła faraona do wypuszczenia Izraelitów: „On Egipcjanom pobił pierworodnych i wywiódł spośród nich Izraela. Ręką potężną, wyciągniętym ramieniem, bo Jego łaska na wieki”; a także wydarzenie mające miejsce krótko po wyjściu z Egiptu – przejście przez Morze Czerwone: „rozdzielił Morze Czerwone i środkiem morza przeprowadził Izraela. Faraona z wojskiem strącił w Morze Czerwone, bo Jego łaska na wieki”. Zarówno autor Księgi Wyjścia, jak i psalmista nie mają wątpliwości, że w tamte wydarzenia zaangażowany był Bóg i Jego łaska. Oczywiście, historia ta nie była sterowana odgórnie. Byli w nią zaangażowani konkretni ludzie; przede wszystkim Mojżesz. Mojżesz podejmował własne decyzje, nie był automatem, sterowanym przez Boga. Jednak słuchał głosu Boga, wierzył słowu Bożemu i współpracował z łaską Bożą. Nie wyznawał ani determinizmu, ani deizmu. Wierzył w Boga, przemawiającego do człowieka oraz działającego w historii. To dawało mu siłę do niezwykłego zaangażowania społecznego i religijnego. Wszystkie te wydarzenia były wspominane przez Izraelitów przez całe wieki i w wielu środowiskach żydowskich trwa to do dzisiaj. Realizują się słowa z Księgi Wyjścia: „dlatego noc ta winna być czuwaniem na cześć Pana dla wszystkich Izraelitów po wszystkie pokolenia”.

Najmocniej Bóg wkroczył w dzieje ludzi w tajemnicy wcielenia, w której to Syn Boży stał się człowiekiem. Jezus Chrystus, objawiał swoimi słowami i czynami oblicze Boga Ojca. Stał się Emmanuelem, Bogiem z nami, Bogiem żyjącym i działającym pośród ludzi. Dzisiejsza Ewangelia opowiada, że „wielu poszło za Nim i uzdrowił ich wszystkich”. Ewangelista odnosi do Jezusa słowa proroka Izajasza o Słudze Bożym: „oto mój Sługa, którego wybrałem; Umiłowany mój, w którym moje serce ma upodobanie”. Jezus jako Sługa Boży, ostatecznie jako Syn Boży, żył w naszym świecie oraz działał historii. Istnieje pewne niebezpieczeństwo: by uznać ten okres jako zamknięty wraz z wniebowstąpieniem Jezusa. Jednak byłoby to niezgodne z Jego własnymi słowami, wypowiedzianymi właśnie bezpośrednio przed wstąpieniem do nieba: „oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata”. Jezus pozostaje w świecie poprzez swoją obecność w Kościele i prowadzi dzieło zbawienia ludzkości do końca. 

My, podobnie jak Izraelici wspominający własną historię, przypominamy sobie i opowiadamy następnym pokoleniom historię Jezusa żyjącego i działającego na ziemi, w określonym miejscu i w określonym czasie. Równocześnie to przypomnienie i to opowiadanie prowadzą nas do odkrywania stałej obecności Jezusa pośród nas, Jezusa, który do nas mówi, słucha naszych modlitw, posyła nam swoje łaski, abyśmy mieli siły, by brać odpowiedzialność za swoje życie oraz za życie społeczeństwa. Rozważanie czynnej obecności Jezusa zabezpiecza nas przed deizmem i determinizmem. Z pomocą łaski Bożej możemy zmienić bieg historii: własnej rodziny, własnej ojczyzny oraz świata. Możemy sprawić, by toczyła się ona zgodnie z wolą Bożą, tak, by w świecie coraz bardziej rozwijało się królestwo Boże, które w pełni objawi się w pełni na końcu czasów.

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama